Levittoux

Dzień dobry, Piwo mi się zakaziło tlenowcem - cienka błona na powierzchni. W smaku nie czuć większej różnicy. Mam pewną koncepcję i chciałbym byście potwierdzili, że to dobry pomysł, bądź odradzili . Planuje przelać piwo spod błony wężykiem i do tak przelanego piwa dodać siarczanu w celu wybicia resztek bakterii. Następnie dodać drożdży i cukru i rozlać do butelek. Co o tym myślicie?

Często puszki z brewkitem stoją na zwykłej półce w sklepie, a że drożdże od nich są pod pokrywką to w dosyć kiepskich warunkach się znajdują. Jak wygląda powierzchnia brzeczki w pojemniku? widać jakieś pęcherzyki gazu na niej? pianka taka lekka? może bardzo powoli ale coś zaczyna ruszać?

To i ja się przyłączę do dywagacji Może zostały drożdże dodane do zbyt gorącej brzeczki i tym samym zabite. @Ziarbar mierzyłeś temperaturę przed zadaniem? Jaka była?

Pytanie nie do mnie , ale że też zamawiałem więc się podzielę. Mam nadzieję dostać: Galena, Glacier, Comet, Cascade, Hallertau Tradition Marynke i Lubelski. Trochę dużo tego zamówiłem, ale opierając się na doświadczeniach poprzedników na tym forum, uznałem iż pewnie połowy z nich zabraknie z racji popytu. EDIT: korzystając z okazji, czy ma ktoś jakieś przecieki jak tam w Puławach? Można się w tym roku spodziewać wcześniejszych wysyłek? ( z racji pogody) czy późniejszych? ( z racji epidemii )

Ok, dziękuję bardzo. Trochę mnie to uspokoiło

Chodziło mi, że po skończonej fermentacji piwo będzie dalej nad osadem drożdżowym przez 2-3 tygodnie miesiąc fermentacji ---> 2,3 tyg nad drożdżami

Podłącze się do tematu. Jak długo wg Państwa można trzymać piwo nad drożdżami po zakończeniu fermentacji? Niestety musiałem wyjechać , a Porter sobie stoi. Obawiam się mocnych drożdżowych posmaków w późniejszym już gotowym piwie. Przewiduję koniec fermentacji za tydzień, max za dwa bazując na wcześniejszych doświadczeniach. Oznacza to, że piwo przeleży 2 tygodnie do 3 nad drożdżami. Mieliście może podobne przypadki? Niby nic z tym i tak nie zrobię, więc dowiem się niestety efektu tak czy siak. Jednak bardzo zżera mnie ciekawość i stąd moje pytanie o zdanie bardziej doświadczonych :)

Chciałbym dodać płatków jęczmiennych do kotła w celu uwarzenia pilsa. Nie jestem jednak pewien ile ich wrzucić i których. Znalazłem różne informacje, łącznie z tym , że owsiane potrafią zniszczyć pianę. Chciałbym uzyskać lekką gładkość piwa i poprawić jego pienistość. Ile Państwo byście proponowali % ich dać do zasypu? Myślałem o 3% jęczmiennych jednak obawiam się , że może to być zbyt mało. z drugiej strony nie chcę by piwko było zbyt "zbożowe" w smaku. Czy może jednak mimo wszystko pokusić się o owsiane?