Szanowni Organizatorzy,
Myślę, że Flandersa warzy się na zaś, nie jest to popularna kategoria konkursowa. Czeka się właśnie na "ten moment". Jeśli ktoś poświęcił miesiące, lata na produkcję, wydał kasę na beczkę, to zasługuje na to, żeby pozamiatać w konkursie. Osobiście nie miałbym problemu z tym, że wygrał człowiek, który włożył w to masę pracy i specjalizuje się np. w tym jednym, konkretnym stylu. Nawet nie przeszkadzałoby mi, że wygrał miesięczny przedstawiciel kategorii. Liczy się chyba feedback ze strony Sędziów i wyciągnięcie wniosków, czy stosunek wysiłku, środków i czasu ma realne przełożenie do jakości i zajętego miejsca w konkursie?
Fajnie byłoby dopuścić Flandersy, które miały kontakt z drewnem. Paradoksalnie, tradycyjnie przecież produkuje je się właśnie w taki sposób, żeby beczka była mało do niewyczuwalna, więc to też swego rodzaju skill.