Skocz do zawartości

Adi_86

Members
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Adi_86

  1. Dzięki ? Zaczęło mi się to podobać, moje drugie piwo jest właśnie na burzliwej, opis dodam niebawem. A w planach są kolejne - tylko czekam, aż zrobi się trochę chłodniej...
  2. #1 - Polskie Ale 11°Blg Data warzenia: 16.05.2020 Objętość warki: 10 l Ekstrakt końcowy: 3°Blg Szacunkowa zawartość alkoholu w gotowym piwie: 4,2% Szacunkowy poziom goryczki: 30 IBU Drożdże: Gozdawa Pure Ale Yeast 7 (trochę więcej niż połowa paczki, uwodnione przed zadaniem). Zasyp: Pale Ale Viking Malt - 2 kg Chmiele: Marynka - 10 g - granulat (na opakowaniu zawartość AA podana w postaci przedziału, do obliczeń poziomu goryczki przyjąłem wartość 8%) Lubelski - 20 g - granulat (na opakowaniu zawartość AA podana w postaci przedziału, do obliczeń poziomu goryczki przyjąłem wartość 4%) Woda: Oaza w baniakach 5-litrowych (Biedronka). Zacieranie: Słód wsypany do 7,5 litra wody o temp. 70 °C. Bez pomiaru pH zacieru. 67 - 68 °C - 60 + 20 min (po 60 min i niejednoznacznej próbie jodowej uznałem, że będę zacierał jeszcze dodatkowe 20 min.) 78 °C - 10 min - wygrzew Wysładzanie: woda bez modyfikacji pH, o temp. 76 °C, do Blg = 5. Gotowanie: 60 min Chmielenie: Marynka 10 g - 60 min Lubelski 10 g - 20 min Lubelski 10 g - 5 min Bez innych dodatków w czasie gotowania. Brzeczka wystudzona w zimnej wodzie, oddzielenie chmielin i osadów. Całość uzupełniona zimną wodą z baniaka do 10 litrów. Balling początkowy 11 (zgodnie z założeniem). Dodatki: Pożywka dla drożdży Yeast GF - 0,5 g Fermentacja: drożdże zadane w temp. 24°C, początek fermentacji w 17°C, potem temperatura podniesiona do 19°C. Przed zlaniem na cichą Blg 3,5. Fermentacja cicha w temp. 17°C. Podczas cichej fermentacji klarowanie piwa żelatyną. Rozlew: 14.06.2020. Końcowe Blg 3,0. Zakładany poziom nagazowania 2,0 vol, do refermentacji dodano ok. 40 g glukozy rozpuszczonej w 300 ml wody. Wyszło 10 but. 500 ml i 10 but. 330 ml. Degustacja: Piwo klarowne, osad w butelkach dość luźny nawet po ochłodzeniu piwa w lodówce. Barwa dość ciemna - intensywne złoto, w szerszym szkle wpadające wręcz w bursztyn.Lekkie syknięcie przy otwarciu, słabe nagazowanie (ale w momencie butelkowania piwo było praktycznie pozbawione gazu). Niska, mało trwała piana (może jeszcze się poprawi?...). Zapach przyjemny, lecz mało intensywny: z początku chmiel, potem lekkie estry, w końcu słód. W smaku dość pełne, przede wszystkim słodowe (chleb z przypieczoną skórką, lekki biszkopt), w tle delikatne estry. Goryczka niestety niska. Bardzo przyjemny, chmielowy finisz z nutami ziołowo-owocowymi. Niestety gdzieś w środkowych ustach wyczuwalna nieprzyjemna, ściągająca nuta - przypuszczam, że z powodu zbyt wysokiego pH przy wysładzaniu wyługowały się niepożądane garbniki z łuski. Na szczęście ten posmak wyraźnie łagodnieje wraz z długością leżakowania, z czasem piwo staje się coraz lepsze, bardziej zharmonizowane. Następna próba za miesiąc (jeśli starczy mi cierpliwości, chciałbym zostawić kilka butelek do porównania z następną warką). 6.09.2020. Wreszcie pojawiła się piana - prawie po 3 miesiącach od rozlewu. Jest dość trwała - cienka warstewka utrzymuje się nawet w pustym kuflu.Nagazowanie w sam raz. Słodowość ewoluuje w stronę przypieczonej skórki chleba, co w połączeniu z delikatną estrową owocowością daje naprawdę ciekawy efekt. W finiszu bardzo przyjemna, ziołowa chmielowość z akcentem owocowym. Piwo ciągle się poprawia, jest naprawdę smaczne. 26.12.2020 - ponad 6 miesięcy od zabutelkowania. Przy umiejętnym wlaniu do szkła piwo jest kryształowo klarowne, barwa ciemnozłota. Piana niska, nietrwała, nagazowanie w sam raz. W zapachu uwydatniły się owocowo-kwiatowe estry, dalej słodowość kojarząca się z przypieczoną skórką od chleba i żywiczno-ziołowy chmiel. W smaku delikatne, owocowo-słodowe, w finiszu do głosu dochodzi żywiczno-ziołowa chmielowość i równoważąca słodycz goryczka. Ciekawe, mocno już dojrzałe, "kobiece", owocowe piwo trochę w stylu angielskim. Bardzo smakowało rodzinie przy świątecznym stole. Jestem zaskoczony jego ewolucją w stronę wyraźnej owocowości. Uwagi i wnioski: Ogólnie jestem bardzo zadowolony z mojego pierwszego piwa. Mimo, że nie do końca osiągnąłem zamierzony efekt i nie uniknąłem błędów w procesie produkcji, i tak jest smaczniejsze i ciekawsze od piw koncernowych. Mam wrażenie, że klarowanie żelatyną oraz natlenienie w czasie przelewania na fermentację cichą zmniejszyło goryczkę i osłabiło aromat piwa. Przy następnej warce zrobię korektę pH wody i użyję Whirlfloca do gotowania.
  3. Cześć wszystkim 🙂 W tym wątku będę zamieszczał relacje z moich poczynań piwowarskich. Tematem tym zainteresowałem się przypadkowo, oglądając filmiki na TouTube. Pod ich wpływem postanowiłem uwarzyć pierwsze własne piwo. Na początek miały być brewkity, ale po wielu godzinach oglądania filmów i lekturze tego szacownego Forum, pierwszą warkę zdecydowałem się wykonać z pełnym procesem zacierania. Moje warki: Sezon 2020/21: #1 - Polskie Ale 11°Blg #2 - Polskie Golden Ale 11°Blg #3 - Dry Stout 12°Blg #4 - Strong Bitter 10°Blg #5 - Belgian Pale Ale 13,5°Blg #6 - Belgian Blond Ale 16,0°Blg Sezon 2021/22: #7 - A`la Mild 8,5°Blg #8 - Polska APA 12,5°Blg Sezon 2022/23: #9 - English Pale Ale 12,5°Blg #10 - Jasne Lekko Wędzone 12°Blg
  4. W takim razie będę fermentował na Nottighamach. Ponieważ wg producenta bez problemu pracują przy niskich temperaturach, może nawet obniżę temperaturę fermentacji do 15 stopni. Przy okazji spróbuję po raz pierwszy zebrać gęstwę i użyć jej do kolejnej warki - myślałem o Stoucie, tam też na miejscu będzie czysty profil.
  5. @punix, dzięki za szybką odpowiedź. Utwierdziłeś mnie tylko w moich przypuszczeniach. Zrobię więc tak: wrzucę słody w temperaturze 40 stopni, podgrzeję do 66 i będę zacierał w tej temperaturze przez godzinę. Do tej warki nie chcę dodawać żadnych innych słodów. Poprzednią zrobiłem w 100% na Pale Ale, lecz postanowiłem do drugiej dodać 50% pilzneńskiego w celu uzyskania jaśniejszej barwy piwa. Drożdże Gozdawa PAY 7. W poprzedniej warce, zacieranej w 67-68 stopniach, zeszły z 11 do 3 Blg, więc myślę, że 2,5 przy nieco niższej temp. zacierania jest osiągalne. Drożdże chcę zadać w 15 stopniach, i postaram się utrzymywać temp. fermentacji na poziomie 17 stopni, może na końcu podwyższę do 20. Chcę uzyskać możliwie jak najmniej estrów. Z neutralnych drożdży mam jeszcze Nottinghamy, może jednak lepiej na nich fermentować?
  6. Witam wszystkich. Przymierzam się do mojej drugiej warki. Miał być Stout albo Bitter, ale chyba jednak zrobię modyfikację pierwszej warki, czyli Polskie Ale. Planowany zasyp to 50% Pilzneński i 50% Pale Ale. Ekstrakt początkowy 11 Blg, końcowy chciałbym mieć ok. 2,5 Blg. I tu mam pytanie: czy przy takim zasypie mogę zacierać jednotemperaturowo w 66 stopniach czy jednak zrobić 2 przerwy - w 62 i 72 stopniach powiedzmy po 30 minut? A może w celu polepszenia piany dodać jeszcze przerwę białkową w 55 stopniach? Pozdrawiam - Adam.
  7. Widzę, że mój post wywołał sporo zamieszania i chyba niepotrzebnych emocji - zupełnie nie było to moją intencją ? @zasada, @elroy, @x1d - wielkie dzięki za wsparcie ? Paczka dotarła dzisiaj rano, drożdże trafiły do lodówki. Jak wszystko wypali, to w sobotę przyjdzie czas na moją drugą warkę - Bittera. Szczegóły mam zamiar umieścić w wątku z zapiskami piwowarów domowych.
  8. No to trochę mnie uspokoiliście. Co prawda 2 paczki sucharów to byłaby niewielka strata, ale jednak byłoby ich szkoda. Płynnych nawet nie odważyłbym się zamawiać przy takich temperaturach. Czekam dalej. Mam nadzieję, że przesyłka dojdzie jutro. Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli...
  9. W środę złożyłem w BA zamówienie na kilka drobiazgów, w tym drożdże S-04. Przesyłka kurierska nadana w czwartek wieczorem. Miałem nadzieję, że dotrze w piątek, ale nie przyszła. Rezultat? Drożdże przez calutki upalny weekend będą się smażyć u firmy kurierskiej i raczej nie będą nadawać się do użytku. Wiedząc, że zamówienie zawiera pozycje wymagające przechowywania w warunkach chłodniczych, sklep powinien przewidzieć taką ewentualność i nadać je w poniedziałek. Nieprofesjonalne podejście...☹️ Mają u mnie duży minus. Dla porównania: zamówienie złożone w tym samym dniu w CP (m.in. na chmiel i drożdże) przyszło w piątek.
  10. Na sklep Esencje Smaku trafiłem przypadkowo. Udało mi się tam kupić transparentne fermentory 15-litrowe, długo ich szukałem - jak widać mało sklepów na je w ofercie. Mają tam też dobry wybór angielskich słodów Simpsons, nawet lepszy niż w Alepiwo - choć o dziwo brak podstawowego Pale Ale (jest tylko Maris Otter). Wielki plus za szybką realizację zamówienia - fermentory zamówione w niedzielę były u mnie już we wtorek przed południem. Jest też opcja bezpłatnej wysyłki do paczkomatów. Polecam i na pewno wrócę na ponowne zakupy.
  11. W Homebeer zamawiałem dotychczas 3 razy i na pewno będę się tam dalej zaopatrywał. Jak dotąd żadnej pomyłki. Potwierdzam poprzednie opinie w wątku - chyba najtańsze miejsce do kupowania słodów podstawowych, do tego tanie śrutowanie i możliwość zamawiania nawet bazowych słodów po 100 g, co dla mnie przy warkach 10 - litrowych ma duże znaczenie. Śrutowanie dość grube, przynajmniej słodów jasnych, bo mam wrażenie, że palony jęczmień śrutują drobniej. Chmiel bardzo porządnie pakowany próżniowo, co do jakości się nie wypowiem, bo dopiero czeka na użycie w zamrażarce ?. Dużym plusem jest to, że na stronie jest charakterystyka aromatyczna i zestawienie stylów, w których używa się poszczególnych chmieli. Z mojej strony plus także za zestawy na 10 litrów i zamieszczenie receptur do zestawów na stronie. Podstawowa wada - czas realizacji zamówień 5 dni, i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby zamówienie zostało wysłane szybciej. Sądząc po pochlebnych opiniach w tym wątku dotyczących czasu realizacji zamówień, być może jest to tylko czasowa zmiana z powodu pandemii... Ogólnie - bardzo polecam ten sklep ?.
  12. Witam ponownie. Na wstępie dziękuję wszystkim za porady i linki ☺️ Dzisiaj z drżeniem serca otworzyłem fermentor - powierzchnia młodego piwa czysta z resztkami piany z fermentacji, bez najmniejszych oznak infekcji. Pobrałem przez kranik próbkę do pomiarów - po 12 dniach fermentacji balling wynosi 3,5. Piwo jest jeszcze bardzo mętne (choć przyznam się, że przez kranik pobrało mi się trochę osadów, nie wiem jak wygląda płyn z powierzchni - mam nieprzejrzysty fermentor). Trochę mnie to martwi, bo miałem nadzieję, że po takim czasie piwo będzie już w jakimś stopniu sklarowane. Co dziwne - brak piany przy wlewaniu z kranika do cylindra miarowego mimo ewidentnego nagazowania. Najważniejsze jednak jest to, że w smaku nie czuć żadnej słoności ? Piwo nie jest nadmiernie gorzkie, wyraźnie czuć chmiel i nie jest wodniste w smaku. Niestety, wydaje mi się, że jest za dużo estrów - następnym razem zadam drożdże w niższej temperaturze. Mimo wszystko i tak smakuje dużo lepiej niż oczekiwałem po smaku brzeczki przed fermentacją. Moje pytanie brzmi: co teraz? Zostawić jeszcze tak jak jest w fermentorze w 19 stopniach (chciałbym, aby dofermentowało jeszcze przynajmniej o 1 stopień). Czy może zlać znad osadu na cichą i do piwnicy? Mam 10 - litrowy balon szklany, akurat byłoby pod korek i mógłbym obserwować postęp klarowania. W piwnicy mam ciemno, więc nie powinno złapać "skunksa" w balonie. Jak długo piwo typu Ale może stać na cichej fermentacji? Chciałbym, żeby przed butelkowaniem było klarowne, a sądząc po obecnym stopniu zmętnienia, nie nastąpi to szybko (jeżeli w ogóle). Czy na tym etapie mogę jeszcze dodać środki klarujące np. Whirfloc czy mech irlandzki? Przepraszam za tyle pytań, ale chciałbym, żeby moje pierwsze piwo wyszło jak najlepiej mimo popełnionych błędów ?
  13. Serdecznie dziękuję za rady bardziej doświadczonym Piwowarom ? Czy powinienem więc przenieść fermentor z powrotem do pomieszczenia, w którym jest 19 stopni? Nie chcę mieć zbyt silnych zapachów i posmaków estrowych w tym piwie. Tego nie rób. Ciężko jest dobrze zdezynfekować zestaw: fermentor, oplot, kranik, itd. Chodziło mi o to, że niemal wrzącą brzeczkę zaraz po chmieleniu przepuszczam przez kadź filtracyjną z wężykiem z oplotu, zlewam do fermentora i szczelnie zamknięty chłodzę do temperatury zadania drożdży. Wtedy gorąca brzeczka sterylizuje zarówno kadź filtracyjną, jak i fermentor. Widziałem na filmach, ze niektórzy tak robią, a zależy mi, żeby chmiel oddzielić jak najszybciej, żeby zapobiec przechodzeniu goryczki do brzeczki podczas chłodzenia. Z kolei nie chcę chmielić w siateczce, bo jest to mniej skuteczne.
  14. Dzięki za sugestie, rozejrzę się za tym środkiem. Przez cały czas pracy z miodami do dezynfekcji używałem pirosiarczynu potasu, i nigdy nie było tego typu problemów, ale nie wiem jak sprawdza się w piwowarstwie - jak reaguje z plastikowymi fermentorami i czy nie wniesie siarkowych posmaków do piwa. Podobno niektórzy piwowarzy go używają, ale jakoś mam obawy. Oczywiście dam znać jak smakuje piwo. Obawiam się trochę nadmiernej goryczki (nie chciałbym, żeby było bardzo gorzkie - wg kalkulatorów celowałem w jakieś 25-30 IBU), bo chmieliny oddzielałem po schłodzeniu. Następnym razem brzeczkę od razu po chmieleniu przepuszczę przez kadź filtracyjną z wężykiem z oplotu.
  15. Nie spiesz się. Jeżeli jesteś pewien, że fermentacja burzliwa się zakończyła, to zlej na cichą do drugiego fermentora na co najmniej tydzień, i daj piwu sklarować się i dofermentować. Mierz Balling co kilka dni, jeżeli będzie stabilny, możesz butelkować. Za szybkie zabutelkowanie to najlepsza droga do powstania "granatów". I uważaj z ilością surowca do refermentacji, lepiej dać za mało niż za dużo, są do tego kalkulatory.
  16. Używałem wody źródlanej "Oaza" z Biedronki w baniakach 5-litrowych, smak neutralny. Moja kranówka raczej niezdatna do warzenia, zawsze używam wody z baniaków. Po Twojej sugestii utwierdzam się w podejrzeniu, że winne jest niewypłukane OXI. Celowo dałem trochę więcej niż zalecane, bo 2 łyżeczki na ok. 1,5 litra ciepłej wody. Następnym razem będę płukał fermentor po dezynfekcji. Piwo dzisiaj trochę zwolniło, przeniosłem je wczoraj do piwnicy gdzie jest 17 stopni. Zapach z rurki piękny, chmielowy. Jak przyjdzie pora na zlewanie na cichą, to sprawdzę, czy jest pijalne. Na wszelki wypadek następną warkę z zacieraniem zrobię na słodzie Weyermanna, choć nie sądzę, by winny był słód.
  17. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi ? Fermentory i wężyki (w tym wężyk z oplotu do filtracji) umyte wodą z płynem do naczyń i zalane roztworem OXI. Po OXI nie przepłukiwałem ich wodą. Do odprowadzania brzeczki z kadzi filtracyjnej używałem wężyka silikonowego. Może to wężyk do filtracji reaguje z OXI - choć nie powinien, bo jest ze stali nierdzewnej. Na wszelki wypadek zamówiłem nowe garnki na wodę do wysładzania i zbierania brzeczki po filtracji. Już brzeczka przednia w czasie filtracji była słodko-słona, nie próbowałem tylko zacieru, więc nie wiem, czy słony posmak nie pojawił się już podczas zacierania. Oczywiście chmieliny oddzielone, ładnie zebrały się na środku gara warzelnego. Obecnie fermentacja rozkręcona, mało piany, termometr na fermentorze pokazuje 19 stopni. Poczekam do końca burzliwej, jak będzie niepijalne to najwyżej wszystko z wielkim żalem puszczę w kanał? Następną warkę zrobię z ekstraktu słodowego i porównam smak, choć chciałem ten etap pominąć. Zrobiłem "test sprzętu". 10-procentowy syrop cukrowy zagotowany w naczyniach, w których warzyłem piwo i przelany w temp. 75 stopni do kadzi filtracyjnej z wężykiem, nie miał żadnych słonych posmaków. Musiałem więc popelnić jakiś błąd podczas zacierania bądź wysładzania. Tylko jaki?
  18. Witam serdecznie wszystkich Piwowarów Domowych ? Po kilkuletnich doświadczeniach z miodami pitnymi postanowiłem spróbować swoich sił w piwowarstwie. Po długim oglądaniu filmów moją pierwszą warkę postanowiłem wykonać od razu od zera, z zacieraniem. Miało być najprościej jak się da. Na docelowe 10 l brzeczki nastawnej o ballingu początkowym 11 stopni, 2 kg słodu Pale Ale ze Strzegomia śrutowanego przez sklep, zacieranie jednotemperaturowe w 67-68 stopniach, 10g Marynki i 20g Lubelskiego. Cel: coś w kierunku Golden Ale. Poza lekką ucieczką temperatury w dół na 65 stopni, zacieranie przebiegło bez problemów. Schody zaczęły się przy filtracji. Otrzymałem tylko ok. 5 l brzeczki przedniej o Blg=14. Wysładzałem więc aż do balllingu 5 stopni w ostatniej porcji brzeczki tylnej, i ostatecznie uzyskałem zakładane 10 l brzeczki o Blg=11. Po chmieleniu uzupełniłem wodą do 10l. Problem polega na tym, że zarówno brzeczka przednia, jak i ostateczna brzeczka nastawna po chmieleniu, jest strasznie niesmaczna i ma dziwny i silny, jakby słony posmak? Poza tym po chmieleniu brzeczka jest całkowicie mętna (strącone białka? Nie używałem mchu irlandzkiego). Obecnie całość już fermentuje w 19 stopniach. Moje pytanie brzmi: co to może być i co zrobiłem źle? Zbyt długie wysładzanie i wyługowana skrobia i inne złe substancje z łuski? Czy może metal (naczynia, wężyk z oplotu do filtracji?). A może jeszcze coś innego? Pomóżcie proszę, bo jeżeli całość będzie do wylania, to chciałbym uniknąć tych błędów przy następnych warkach (na kolejną planowałem porter angielski). Przepraszam za tak długi post, ale naprawdę zależy mi na moim pierwszym piwie. Będę wdzięczny wszelkie za porady i sugestie? Pozdrawiam - Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.