Cześć wszystkim, to mój pierwszy post na tym forum. Od dawna je śledzę, podobnie jak piwowarskie grupy na facebooku, przeczytałem ze 3 książki i piwowarstwie.. Chciałem już przejść od teorii do praktyki i zacząć warzyć w domu piwo, jednak mimo pewnego backgroundu jest nadal więcej pytań i wątpliwości niż odpowiedzi
Planowałem kupić automat, jednak najmniejsze solidniejszych firm są co najmniej 25-30L (poza jednym 10L za kosmiczne pieniądze..), a to za dużo pod kątem objętości, miejsca i ceny. Rozważałem też coś w stylu warnika/pasteryzatora, ale to z kolei wymaga wielu przeróbek. Stąd narodził się pomysł na w sumie najbardziej klasyczne warzenie, tzn po prostu garnek stalowy na indukcję. I tu pojawią się kilka pytań:
Czy do 10L gotowego piwa wystarczy garnek o pojemności 17L? Wg kalkulatora gotowanej brzeczki byłoby ok 13-14L więc już blisko limitu..
Jak przeprowadzić wysładzanie? Są wkłady filtracyjne, ale z tego co widziałem tylko do fermentorów 30L, do 15L nigdzie nie widziałem. Ewentualnie w pojemniku z kranikiem i wężykiem z oplotu?
Czy warto zacierać po "amerykańsku" czyli w worku i z metalową kratką na dnie garnka żeby nic się nie przypaliło? Tylko wtedy już bez wysładzania, za to raczej mniej roboty i czyściej..
Szukać garnka od razu z kranikiem? Warto dopłacać? Wtedy rozumiem, że wysładzanie odbywa się w garnku w którym zacierałem, ale i tak trzeba przelać do fermentora i z powrotem do garnka..
Fermentować mógłbym np. w łazience, która jest typową łazienką w nowym budownictwie, czyli bez okna. Wtedy nie ma problemu z przezroczystym fermentorem? Czy wilgoć np. w czasie korzystania z prysznica będzie miała tu jakiś negatywny wpływ?
Temperatura w łazience zwykle ma ok. 20-23 stopni C. Natomiast mieszkanie jest na parterze i i podłoga w łazience zawsze jest chłodniejsza (nie mierzyłem dokładnie).. zna ktoś z doświadczenia, czy w takim wypadku fermentujące piwo będzie miało nie więcej niż temp. otoczenia?