Cześć - pierwszy post z pytaniem co mam robić
Robie 5 warkę, pierwszą z zacieraniem - Marakuja Milkshake IPA, dokładnie ten zestaw: https://twojbrowar.pl/pl/surowce-piwowarskie/zestawy-surowcow-piwowarskich/marakuja-milkshake-ipa-17blg
Historia warki oraz kilka czynników, które mogły ja popsuć:
1) Podczas gotowania brzeczki, wrzuciłem chmiele jak w przepisie i ustawiłem minutnik, taki kuchenny. Okazało się że sie zepsuł i kiedy pokazywał że jest 3 minuty do konca... stanął. Zorientowałem się wydaje mi się jakieś 20minut po czasie, dlatego cały proces gotowania troche sie przedłużył.
2) podczas filtrowania przez oplot, chyba nie poczekałem aż tak długo żeby sie muto zbiło i zacząłem filtrować. Były tam też płatki owsiane swoją drogą. Chociaż blg początkowe wyszło takie jakie powinno czyli 16/17blg.
3) Użyłem drożdży suchych US05, swojdą drogą długo leżały u mnie w szafce nie wiem czy to mogło mieć jakiś wpływ na fermentacje, smak piwa. Musze sie dowiedzieć w jakich warunkach najlepiej suche drożdże trzymać
4) Fermentacja rozpoczęła się po 2 dniach dopiero... przez cały okres fermentacji prawie zerowa piana. Ale jak ruszyła to pełną parą. Teraz, po 3 tygodniach sporo drożdży widać na spodzie fermentora wiec chyba sie dobrze namnożyly.
No i teraz sprawdzam już 2 raz w przeciągu tygodnia, blg z 16/17 spadło do 5/6. No i teraz nie wiem co robić szczerze. Czy przelać do innego fermentora i dosypać jeszcze jedną saszetkę drożdzy np. US04 bo mam pod ręką i trzymać tak kolejny tydzień? Bo 5/6 blg to chyba dość dużo... A alkoholu miało byc 6/7procent, to piwo z 16 powinno zejść do 3/4 blg. No i swoją drogą boję się o granaty... Po nazwijmy to drugiej fermentacji, przelać na "cichą" dodać chmieli z przepisu, miąższu z Marakui i po prostu doprowadzic piwo do konca? Na taki plan narazie jestem najbardziej zdecydowany
Piwo jest teraz troche chyba przechmielone, a przynajmniej tak mi sie wydaje Może to wina za długiego gotowania? Oznak zakażenia brak.
Jak spojrzę przez fermentor (przeźroczysty) pod światło np. latarki, to widać sporo takich farfocli pływających, co to może byc? Jakies resztki płatków owsianych? Na początku myslalem ze może to jest jakies zakażenie ale nie znalazłem na necie że jakies z zakażeń się czymś takim charakteryzują Dodałem foto na którym mniej wiecej widać je, myśle nie ma sie czym przejmować ale wole zapytać
No i nie wiem co robic. Pierwszy raz robiłem z zacierem i jak ma nie wyjść to wole to zlać w kibel i robić następne, ale jak sytuacja jest do uratowania to pewnie że chciałbym dokonczyć w taki sposób jak opisałem wyżej.
Chciałbym uzyskać jakieś potwierdzenie czy to co myślę, robię jest prawidłowe żeby niepotrzebnie czasu nie stracić i zająć się nast. warką
Dziękuję z góry!
Tomek