Cześć,
Dopiero zaczynam warzenie. Obecny nastaw 8 dni temu trafił do fermentora. Popełniłem kilka błędów i na przyszłość wiem co poprawić, ale zastanawiam się czy jest jeszcze szansa na uratowanie tego co jest w fermentorze.
Piwo robiłem z zestawu: Golden Ale, nastaw na 20l, drożdże Fermentis Safale US-05. Temperatury trzymałem takie jak w instrukcji przez określony czas. Podczas gotowania wyparowało mi sporo wody i już tego nie uzupełniałem. Wyszło mi 17l ostatecznie. Nie mam pojęcia dlaczego, ale przed fermentacją wyszło mi około 10,5 blg (powinno 11,5). Po schłodzeniu dałem uwodnione drożdże (25 min, 22 stopnie). Po dodaniu drożdży zorientowałem się, że nie napowietrzyłem brzeczki (tylko raz to przelałem z gara do fermentora). Potem nie robiłem już z tym nic. Temperaturę utrzymywałem w granicach 18 stopni. Czasem było 17. Fermentacja ruszyła po ok 24h. Bulkało ze 2 dni i od tamtej pory cisza. Dziś sprawdziłem i okazało się, że jest delikatnie poniżej 10blg. Zapach i smak raczej ok. Nie zauważyłem niczego niepokojącego. Czy przetrzymanie tego jeszcze ze 3 tygodnie w fermentorze coś może dać? A może ponowne danie drożdży i napowietrzenie coś da, czy już po wszystkim i dać to w kanał?