Skocz do zawartości

archivi

Members
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez archivi

  1. Ja używam do wszystkiego tylko i wyłącznie wężyki z silikonu.

    Po użyciu leżą w wybielaczu (oczywiście rozcieńczonym) zawsze czyste i pewne (bez mikrobów).

    Przed użyciem płukane.

    Leży tam też rurka do napełniania butelek. itp.

    Z_bychu powiedz słów kilka n/t tego wybielacza - co to konkretnie? bardzo mnie zaciekawiło...

  2. Spotter ważna rzecz - nie używaj igielitowych węży do przelewania gorącej brzeczki! podobno duuuużo syfu (podobno zapach/smak + jakieś związki) puszcza... Ciężko powiedzieć jak jest naprawde ale lepiej unikać gorącej cieczy:).

    Więc kilka słów wg mnie o przelewaniu:

    - po zacieraniu przelewasz rondlem lub dzbankiem (ja mam 2l i bardzo szybko przelewam) - tutaj przelewasz delikatnie (bez napowietrzania)

    - podczas filtrowania z pojemnika do pojemnika również unikasz napowietrzania - filtrat najlepiej puścić wężykiem do fermentatora (nie odrazu do garnka - chyba że masz ze skalą - pasowało by wiedzieć ile litrów i jakie Blg udało ci się uzyskać przed chmieleniem)

    - do chmielenia ja przelewam wężem silikonowym - niestety drogie skubańce ale podobno nie ma żadnego ryzyka z przelewaniem nawet wrzątku

    - po chmieleniu i wystudzeniu już łatwo operować garem, pozatym do zadania drożdży bardzo dobrze jest napowietrzyć brzeczkę - więc tu najpierw zlewam wężykiem do innego pojemnika, zostawiając ok 2l w garnku z chmielinami które potem zlewam do wcześniej wymienionego dzbanka - z 2l po 24h uzyskasz ok 1l brzeczki i 1l chmielu. I tutaj warto przelać młode piwo z pojemnika do pojemnika kilka razy - tworzy się bardzo ładna piana i ma się ochotę zanurzyć w niej całą głowę - ale niestety trzeba wytrwać, bo jakby ktos z forum się o tym dowiedział to by Cie prześwięcił....

    potem przelewasz do butelek wężem, a potem przelewasz do gardła najlepiej bezpośrednio z butelek, chociaż podobno rurka tzw. słomka też jest dopuszczalna :)

     

    pozdr.

  3. głównie rozchodzi się o pomiar temperatury... podgrzewam całość do 63°C i wyłączam gaz - temperatura podczas mieszania dochodzi do 65°C ... mieszam.... temperatura stoi... ok - przykrywam żeby utrzymać temperature' date=' za 5-10min przychodze a tam 72°C na termometrze :lol:.[/quote']

    Zostawiasz w tym czasie termometr w garze? Jeżeli tak to pewnie spoczywa na rozgrzanym dnie garnka i dlatego pokazuje wyższą temperaturę. Generalnie staraj się po wymieszaniu mierzyć w środku gara, z dala od ścianek. I jeszcze jedno - jaką masz kuchenkę?

    Kuchenka gazowa - grzeje na dwóch palnikach... z temperaturą prawdopodobnie jest dokładnie tak jak mówisz... Przypuszczalnie "główka" termometru dotyka dna... pewnie dlatego zaraz po mieszaniu (trzymam termometr w ręku) temperatura gwałtownie spada...

     

    Czegoś tu nie rozumiem. Zużywasz do zacierania łącznie 20 l wody i otrzymujesz z tego 19 l brzeczki. Albo zacierasz kilogram słodu albo go wyciskasz prasą.

    Coś ewidentnie tu namieszałem... błąd mogłem zrobić tylko i wyłącznie podczas zacierania - korzystam z dzbanka 2l - może podczas wlewania pomyliłem się i wlałem o 2l za dużo? albo może sie wziać z zaokrągleń - może gdzieś 2-3x po 0' date='5l podciągnąłem - no niewiem:). Napewno przed chmieleniem było między 18,5 a 19l..[/quote']

    Miałem na myśli to, ze w młócie zostaje uwięziona część wody - co najmniej 1 litr na 1 kg słodu. Jeżeli zacierałeś np 4 kg słodu w 15 litrach a potem wysładzałeś 5 litrami to powinieneś otrzymać jakieś 15-16 litrów brzeczki przed gotowaniem.

    No jak najbardziej rozumiem... Tak jak mówie - musiałem gdzieś popełnić błąd tak jak pisałem wcześniej...

  4. Witam i na wstępie dziekuje wszystkim za odpowiedzi... wczoraj chyba troszke namieszałem pod wpływem degustowania wyrobów własnych... teraz więc będę się tłumaczył...

     

     

    temperatura słodu (gdzie jest zbiorniczek na rtęć/alkohol) siedzi w słodzie o temp 70st. Ile termometr pokaże jeśli "para" nad słodem wynosi 40st a ile jeśli wynosi 90st? Zastanawiam się nad tym' date=' bo bez mieszania i przy przykrytym garnku temp. wskakiwała na 72st, ale jak tylko delikatnie zamieszałem (wcześniej oczywiście otwierając przykrywkę) to temperatura spadała o 7-8 stopni! różnica spora...[/quote']

    Nie za bardzo rozumiem o czym piszesz.

    grzechu_k to co piszesz - jak najbardziej... ale zastanawiam się czy wpływu też nie ma cała góra termometru która wystaje z młóta/brzeczki... że para w garze też jednak lekko może fałszować temperature - inną otrzymamy bez pokrywy... Ale to tylko moja teoria :). Co do mieszania - no staram się mieszać dość często - chociaż wczoraj robiłem to kilkukrotnie w ciągu godziny... (mniejwięcej co 10-15min). 80°C raczej nie przekraczam - podczas podgrzewania ostrego (do 72°C) ciągle mieszam żeby nie przypalić.

     

     

    nabieram trochę zacieru do półlitrowego naczynia i od razu wkładam termometr

    No pomysł ciekawy - napewno nie zafałszowany rozgrzanym dnem garnka albo rozgrzanym palnikiem...

     

    Jeśli nie ma równej temp w całym zacierze to jak robisz przerwy ?

    200ml leci klarowne a później ?

    anteks no właśnie zastanawiam sie czy tu wszystko OK - ale głównie rozchodzi się o pomiar temperatury... podgrzewam całość do 63°C i wyłączam gaz - temperatura podczas mieszania dochodzi do 65°C ... mieszam.... temperatura stoi... ok - przykrywam żeby utrzymać temperature, za 5-10min przychodze a tam 72°C na termometrze :|. Dwa razy mieszam łychą i temperatura momentalnie leci do 65-64°C... tak u mnie wyglądają przerwy... chętnie posłucham czy coś tu jednak nie tak, czy to norma że tak temperatura skacze... anteks z tego co widze na forum, Ty robisz już trochę na większą skalę - czy dobrze pamiętam że Ty masz już jakąś automatyzację? jeśli tak to sięgnij pamięcią do czasów gara i drewnianej łychy :).

    Co do 200ml - No w tej warce ewidentnie leciało klarowne praktycznie od samego początku... 200ml wlałem spowrotem, reszta była zbliżona przejrzystością - oczywiscie to wszystko zależy jeszcze co kto nazywa klarownością... może faktycznie dało by się wyciągnąć więcej?

     

     

    1. Godzinę lub dłużej do negatywnej próby jodowej. Zatem trzymasz godzinę i jeśli po godzinie próba pozytywna to trzymasz dłużej. Nie tak, że jak próba negatywna po 20 min. to kończysz przerwę. Tu masz ewidentny błąd.

    2. Ja zwracam 4-5 litrów

    3. 4. - Czy ten zestaw nie był na 20l? Po wysładzaniu powinieneś mieć 23-24l. (w zależności jak Ci odparowuje)

    4. Wynik jest tragiczny jeżeli zestaw był na 20 litrów. Przyczyny szukałbym w tej nieszczęśnie krótkiej przerwie 65°Blg. Ale muszę przyznać, że doświadczeń w skracaniu przerwy nie mam.

    1. Tutaj chyba nieporozumienie - ja oczywiście słód trzymałem nieco przez ponad godzinę... ale odrazu zapytam - jaki efekt da w tym przypadku przerwa 40min a jaki 90min? smak? wydajność?

    2. Następnym razem chyba siekne faktycznie podobną ilość... zobaczymy jak to będzie wyglądać... Rozumiem że wlewasz wszystko do "kadzi fitracyjnej", czekasz powiedzmy 30min, zlewasz 4-5l, odrazu wlewasz z powrotem do filtracji i filtrujesz całość? Nie przeszkadza zruszenie górnej warstwy młóta przy wlewaniu?

    3. zestaw był na 15l i 16,5°Blg. Po wysładzaniu miałem 18-19l i po chmieleniu wyszło idealnie 15l tyle że z chmielem... z chmielem pójdzie w kanał pewnie ok 1l.

    4. I ten punkt chyba nieaktualny biorąc powyższy...

     

     

    Czegoś tu nie rozumiem. Zużywasz do zacierania łącznie 20 l wody i otrzymujesz z tego 19 l brzeczki. Albo zacierasz kilogram słodu albo go wyciskasz prasą.

    Coś ewidentnie tu namieszałem... błąd mogłem zrobić tylko i wyłącznie podczas zacierania - korzystam z dzbanka 2l - może podczas wlewania pomyliłem się i wlałem o 2l za dużo? albo może sie wziać z zaokrągleń - może gdzieś 2-3x po 0,5l podciągnąłem - no niewiem:). Napewno przed chmieleniem było między 18,5 a 19l..

     

     

     

    Ja próbę jodową przeprowadzam zazwyczaj pod koniec zacierania (zazwyczaj nie szybciej niż po godzinie lub później) ale czytałem na forum że w zasadzie zazwyczaj po 20 minutach wyjdzie już negatywna próba jodowa.

    No ja wcześniej też próbę robiłem na koniec, ale w pewnym momencie właśnie po opisach z forum gdzie nieraz po godzinie próba była pozytywna i po sugestiach że "godzinę albo i dłużej - do negatywnej próby" człowiek ma czasem wrażenie ze 20min to troche jednak krótko :).

     

     

    Godzina 12:35 ? podgrzewam do 70 i przelewam na filtracje. Podbicie ok. 60st pod sitko ? trochę ponad sitko.

    Ja raczej podgrzałbym najpierw do 72°C i potrzymał z 30-40 minut (to podobno ma wpływ na lepszą pienistość) a potem ewentualnie podgrzał do 76-78°C i od razu wysładzał. Tak jak pisał grzechu_k nie przekrocz 80°C.

    No właśnie zawsze boje się bariery 80°C - nawet ciągle mieszając' date=' dno garnka może mieć już tyle - jakoś wolę do 70-74 chyba że przepis tego wymaga:).

     

     

    15l wody pogrzane do 70st. [...] Do wysładzania użyłem 5l wody.

    Mało. Jeśli zasyp miałeś do 15 litrów wody to do wysładzania powienieneś użyć drugie 15 litrów (mniej więcej). Wtedy do chmielenia poszłoby jakieś 24 litry i ostatecznie do fermentora wlałbyś pewnie 20 litrów.

    Ok ale jeśli zasyp na 15l to czemu mam do fermentatora wlać 20l? zamiast 15-16°Blg otrzymałbym wtedy ok 10-11°Blg !

     

     

    Do tej pory wszystkie zrobione piwa miały bardzo mocno wyczuwalny smak chmielu? zastanawiam się czy w następnych warkach nie zmniejszyć ilości chmielu o ok. 20%.

    W którym momencie Twoje piwa miały mocno wyczuwalny smak chmielu? Już po kilkutygodniowym leżakowaniu w butelkach czy zaraz po gotowaniu? Jak zaraz po gotowaniu to może nie ma co ruszać ilości chmielu - w butelkach się ułoży i smak chmielu zejdzie do odpowiedniego poziomu.

    Nie no oczywiście podczas degustacji :). Piwo u mnie znika w ciągu miesiąca od rozpoczęcia pierwszej butelki (bo chyba że jakiś falstart :lol:)

     

     

    Równocześnie z ostatnią dawką chmielu' date=' do brzeczki trafia chłodnica. Chłodzenie do 18st trwa ok. 20min. potem musiałem wyjść. Przez chłodnice przez godzinę powoli sączyła się zimna woda ? temperatura jednak już nie spadła poniżej 17st.[/quote']

    Coś tu chyba źle mierzyłeś.

    Ja mam chłodnicę a w kranie zimną wodę ze studni głębinowej. U mnie chłodzenie do 26°C trwa ok. 40-45 minut' date=' a po kolejnych 15 minutach udaje się zejść do tempertarury 21°C. Z całą pewnością nie w 20 minut.:)

    Piszesz że temp. nie spadła Ci poniżej 17°C. A mierzyłeś ile stopni ma woda w Twoim kranie? Myślę że zimna woda ma u Ciebie jakieś 15-16°C (raczej nie niżej) więc obniżenie temp. brzeczki do takiej wartości może potrwać (chłodzenie ze 100°C do 35°C trwa dosyć szybko, a potem zbicie każdego stopnia trwa dużo dłużej).[/quote']

    o i tu się będę ostro kłucił :) ostatnia warka 20l w marcu chłodziła się 26min. Wtedy temperatura w wody to 8-9stopni, teraz woda 11-12st. Chłodnica to ok 10mb rurki KO - całość wchodzi idealnie pod powierzchnie na leżąco, boki chłodnicy mają "grzebień" tak że rurki nie stykają się a ciecz spokojnie przepływa pomiędzy każdą rurką... A jeszcze podczas chłodzenia zawsze popycham łychą młode piwko w głąb chłodnicy tak że płynie sobie takim "tunelem"... Wody nie żałuję - na wylocie leci zawsze wyczuwalnie chłodna...

     

     

    OK... się spisałem - dzięki raz jeszcze za wszystkie sugestie. Planuję następną (a może dopiero jeszcze następną :)) warkę zrobić pod nadzorem kamery i puścić to "Live" na sieci... Ktoś z forum pamietam że takie cuda już robił... Jak się znajdzie ktoś doświadczony i będzie na mnie krzyczał też "Live" a w tym czasie może jacyś zieloni piwowarzy bedą chcieli słuchać to mogło by to być przydatne dla wielu... no poza tym co będzie krzyczał :).

     

    pozdrawiam

    pm

  5. Temperatura powinna być taka sama w całej objętości (teoretycznie :D) Ja co jakiś czas mieszam i sprawdzam temp. w trakcie mieszania - nie jest to idealne rozwiązanie..

    No ja robie tak samo, ale co do temp. w całej odbjętości się jednak nie zgodzę :). Co jak co, ale mamy do czynienia z gęstą mieszanką... Druga rzecz nad jaką się zastanawiam, to temperatura słodu a temperatura nad słodem - niewiem jak to wytłumaczyć, ale pokazując totalne przegięcie chyba będzie wiadomo o co mi chodzi:

     

    temperatura słodu (gdzie jest zbiorniczek na rtęć/alkohol) siedzi w słodzie o temp 70st. Ile termometr pokaże jeśli "para" nad słodem wynosi 40st a ile jeśli wynosi 90st? Zastanawiam się nad tym, bo bez mieszania i przy przykrytym garnku temp. wskakiwała na 72st, ale jak tylko delikatnie zamieszałem (wcześniej oczywiście otwierając przykrywkę) to temperatura spadała o 7-8 stopni! różnica spora...

     

    A co do filtracji - no właśnie zastanawiam się jak jest z tym zawracaniem... mi pierwsze 200ml poleciało naprawde klarowne :) (może to jest to, że na podbicie wlewam tyle wody, że po włożeniu sitka woda jest ok 3-5mm ponad sitkiem?). Tylko pare grubszych "farfocli" ale z nimi nie powinno być problemu.

     

    Dzięki!

  6. Witam.

     

    Wahałem się pomiędzy piaskownicą a wsparciem, ale pytania chyba jednak na poziomie piaskownicy:).

     

    Zastanawiam się nad smakiem moich warek... Coś mi jeszcze nie siedzi do końca - co prawda smakują mi bardziej niż sklepowe żubry, tyskie inne, ale jest jeden browar z piwami niepasteryzowanymi który jednak bije mnie na głowę... Niestety nie testowałem Waszych wyrobów... No dość smęcenia - wklejam skrócony raport z mojego dzisiejszego warzenia. Pytania oznaczam cyframi - bardzo prosiłbym o odpowiedź na nie, ale zależy mi też na uwagach na temat całego procesu - co źle, co można poprawić itp.

     

    ---------------------------------------------------------------------------

     

    Godzina 10:50. 15l wody pogrzane do 70st.

    Po wsypaniu słodów, temperatura ok. 67stopni? Planowana to 65. Po przykryciu garnkiem temperatura podskoczyła do 69 ? odkrywam i często mieszam. Pod garnkiem nie ma ognia.

     

    Godzina 11:05 ? Temperatura spada do 63st. W poprzednich warkach zawsze byłem zdziwiony zbyt szybką negatywną próbą jodową ? tym razem mam zamiar sprawdzać co 10-15min kiedy dokładnie skrobia zostaje przetworzona. Po 15min od wsypaniu słodu, próba pozytywna (zabarwienie).

    Pytanie 1: Jak prawidłowo mierzyć i dbać o utrzymanie temperatury? Na jakiej wysokości termometr? Przykryty czy odkryty garnek? Mały ogień czy w ogóle wyłączony?

     

    Godzina 11:15 ? próba jodowa NEGATYWNA! No może jeszcze nie do końca ? zabarwienie minimalne ? szczegóły na zdjęciu. Wcześniej zabarwienie bardzo wyraźne. Na ?instrukcji obsługi? pisze o trzymaniu słodu w temp 65 przez godzinę LUB DŁUŻEJ ? do negatywnej próby. U mnie po 20min skrobia przetworzona?

     

    Pytanie 2: Jak prawidłowo robić próbę jodową? Ja mieszam brzeczkę i zdecydowanym ruchem nabieram kilka kropel. Talerzyk jest chłodny, więc temperatura brzeczki bardzo szybko spada do ok. 25st (na oko). Kilka kropelek jodu i od razu obserwuję efekt.

    Co może być powodem tak szybko przetworzonej skrobi? Wysoka temperatura?

     

    Godzina 12:35 ? podgrzewam do 70 i przelewam na filtracje. Podbicie ok. 60st pod sitko ? trochę ponad sitko.

     

    13:15 ? filtracja ? ok. 200ml zlewam z powrotem, resztę puszczam małym strumyczkiem przez wąż silikonowy żeby nie napowietrzać.

     

    14:20 ? Do wysładzania użyłem 5l wody. Uzyskałem 19l i 11blg. Wysładzam biorąc do dzbanka 2l wody o temp. ok. 65st. i leje z góry na łyżkę stołową ? woda rozpryskuje się na boki. Jeszcze przed polewaniem wodą, na powierzchni jest ładna warstwa szarego? czegoś ? coś jak mąka. Niestety podczas polewania ta warstwa znika gdzieś w głąb młóta?

     

    Nastawiam na chmielenie. Do tej pory wszystkie zrobione piwa miały bardzo mocno wyczuwalny smak chmielu? zastanawiam się czy w następnych warkach nie zmniejszyć ilości chmielu o ok. 20%. Pewnie można by jeszcze poeksperymentować z czasem podawania chmielu. Ale to jeszcze pewnie przede mną.

    ZMIANA PLANÓW: już dzisiaj skracam nieco czas chmielenia (z 90 na 75min) ? niestety zostało to na mnie wymuszone?

    Doprowadzam do wrzenia pod przykryciem, następnie w 5 minucie wsypuje bezpośrednio do gara 20g chmielu goryczkowego Marynka, po 50min od początku wrzenia 10g chmielu aromatycznego Tetnannger i 5min przed końcem chmielenia 10g Tetnannger. Całość trwa 75min. Równocześnie z ostatnią dawką chmielu, do brzeczki trafia chłodnica. Chłodzenie do 18st trwa ok. 20min. potem musiałem wyjść. Przez chłodnice przez godzinę powoli sączyła się zimna woda ? temperatura jednak już nie spadła poniżej 17st. Drożdże mają zostać zadane w temp 10st ? stwierdziłem że to jednak zbyt duża różnica. Wrzuciłem brzeczkę do lodówki ? jutro zadam drożdże. Czy to nie błąd?

     

    BLG dla brzeczki wyniosło 15 przy 15l ? miało być 16 ale i tak wydaje mi się to dobrym wynikiem.

     

    ---------------------------------------------------------------------------

     

    Dodam że podczas chmielenia poraz pierwszy miałem tak genialny przełom... To nie były pływające "kłaczki" tylko "gąbki" wielkości pięści :D.

     

    Z góry dziękuję wszystkim za jakiekolwiek sugestie... teraz piwo będzie fermentować i dojrzewać dobrze ponad miesiąc i wtedy zobaczymy co z tego wyszło :).

  7. Filipozo 2 miesiące leżakowania z pierwszą warką? wytwałości życzę :). U mnie po miesiącu było już wielkie mycie butelek na kolejną warkę ;). Po tygodniu powinno być nagazowane, oczywiście im dłużej leży tym lepiej, chociaż i to nie zawsze... Moje dwie ostatnie warki coś chyba nie do końca poszły pomyślnie... Leżakowały w temp pokojowej (ok 22st.) i pare w lodówce (przed spożyciem zawsze pakowane do lodówki). I niestety jedną warkę coś dziwnie złapało tak że 21 butelek w zlew :):) a druga - hmm... trochę przegazowane ale nadają się do picia... teraz pluję sobie w brodę bo akurat te dwie warki poszły bez wypiekania butelek (czytałem na forum że jeśli myje się na bierząco, to potem wystarczy przepłukać ciepłą wodą i butelkować - z tym się już nie zgadzam :P).

     

    Pozdarwiam i powodzenia w kolejnych warkach już z zacieraniem! :).

  8. Shooter no właśnie - o kilka stopni... pozatym pewnie codziennie musiałbym dokładać do pieca tych petów... rozważałem to ale jakoś mi to nie leży - i jeszcze dochodzi wielkość lodówki, jej "kruchość"... tak że stropian wybitnie mi właśnie nie leży... Na razie jestem na etapie eksperymentowania z piwem - sam nei wiem co będzie dla mnie ideałem... na razie faworytem jest piwo pszeniczne - ale to nie o tym:). No i właśnie brak możliwości fermentacji piw dolnej fermentacji...

     

    Tomek-Pasieka mhmm.... no musze poszukać info na ten temat... ale przyznam że troche jestem zdziwiony - przecież jak 20l cieczy osiągnie temp. ok. 10st. i jest zamknięte w szczelnym izolowanym naczyniu to powinno ładnie trzymać... temp. w domu jak już pisałem to ok 21-26 stopni. Te lodówki mają podobno chłodzić 20stopni poniżej temperatury zewnętrznej... czyli powinny TEORETYCZNIE zejść do 1-6 stopni... wydawało mi się że utrzymanie temperatury ok 10stopni nie powinno być problemem (oczywiście bez zaglądania do środka w ciągu tygodnia).

    Praca non stop faktycznie mogła by nawet zabić tą lodówkę w dość szybkim czasie (nie sądze żeby były przystosowane do pracy przez miesiąc bez przerwy). pod względem prądożerności jest porównywalna ze zwykłą lodówką prawdopodobnie :beer: (jedna i druga bierze max 60W - pytanie ile kWh/dobę - w przypadku dużej to ok 0,7 - 0,8kWh dobę czyli ok 35gr na dzień:P.

     

    Na polskich forach niewiele na ten temat... i niestety nie udało mi się znaleść tego posta właśnie o wydajności i ekonomii

     

    Dzięki dzięki :)

     

    A nikt nie próbował na własnej skorze takich eksperymentów?:)

  9. Coś nie mogę znaleść tego tematu.. zaraz jszcze spróbuję pogrzebać...

     

    ekonomicznie nieopłacalne - pewnie chodzi o koszt zakupu samej lodówki? fakt - wydatek 220zł za nówke z 24m gwarancji... dużym plusem jest to, że faktycznie bierze się taką na praktycznie każdy letni wyjazd... bo pojemność jest jak najbardziej OK. Cenę przeżyłbym ze względu na gabaryty takiej lodówki... Jednak na 45m2 nie ma co pakować drugiej lodówki której napewno nie schowam kiedy nie będe nic warzył...

     

    A wydajność - no jedna lodówka = jedna warka... narazie nie planuje robić większych. Co najwyżej kupić dwie lodówki...

     

    Dzięki za uwagi - ide dalej grzebać w tym temacie:)

  10. Witam.

     

    Ja właśnie wróce do tematu - ktoś może próbował fermentować w lodówkach turystycznych z możliwością chłodzenia (i grzania :smilies:) 230/12V ?

     

    Właśnie koło nosa przeszła mi zwykła lodówko zamrażarka (ojjjj wkurzony jestem...), ale z drugiej strony chętnie zaoszczędziłbym chętnie troche miejsca - mieszkam w niewielkim mieszkaniu i druga lodówka to dość duży problem...

     

    Myślałem więc o zakupie 32l lodówki turystycznej i o podpięciu do tego jakiegoś sterownika... pojawiają się kilka pytań:

     

    1. lodówka w "wieku" ma jakąś kratkę którą zapewne zasysa powietrze z lodówki i wtłacza schłodzone (ogólnie cała cyrkulacja z chłodzeniem) - czywilgoć z bezpośrednio wlanej do lodówki brzeczki temu nie zaszkodzi?

    2. infekcje - czy brzeczka nie będzie bardziej podatna na zakażenia? (nie wiem z czego dokładnie te lodówki są robione, nie wiem jak z myciem i odkarzaniem)

    3. jak będzie wyglądać sprawa chłodzenia vs izolacja - nie wiem gdzie powinno zamontować się czujnik temperatury - czy nad powierzchnią, czy zaraz pod powierzchnią, czy też na dnie takiego fermentatora?

     

    no ale najważniejsze - czy to się wogóle nadaje? przejdzie fermentacja dolna ale też górna? (w mieszkaniu mam ok 25st. w lecie a niektóre piwa wymagają np. 18-19st)

     

    proszę o wszelkie sugestie.

    pozdrawiam

    pm.

     

    EDIT:

    Dodam jeszcze że napięcie 12V i taka pojemność lodówki pozwala na niezłą dawke przyjemności na wyjazdach:).

  11. Jejski - dzięki. Jeszcze nie próbowałem z rezerwą ale może spróbuje następnym razem... tylko dla pewności odrazu zapytam czy dobrze to rozumiem :beer:.

     

    Parametry zielonego piwa - objętość to jest już po odlaniu rezerwy?

     

    np. dla PILSa z nasyceniem 2,5 v/v, Blg 13/3 16litrów 9stopni powinienem mieć prawie 1litr rezerwy (0,96dm3) ?

     

    no przy galopujacych cenach cukru trzeba pomyslec o przestawieniu sie na ten sposob :beer::tort:

     

    dzięki:)

     

     

    EDIT:

    a teraz załapałem - zamiast tej rezerwy moge użyć 82g cukru :) no świetne...

  12. Witam.

     

    W zasadzie pytania niewiele juz zmienia bo juz wszystko zabutelkowane:), ale ciekawi mnie kilka rzeczy...

     

    1 marca warzylem pilsa... z powodu braku ciemnej, chlodnej i wilgotnej piwniczki, fermentacja dolna musiala odbywać się... w lodówce... (i tu pragne podziękować mojej super cierpliwej żonie, która pogodziła się z utratą połowy lodówki na ponad miesiąc :beer:) i teraz tak - zeby nie paprać w młodym piwie, czekałem grzecznie aż miną oznaki fermentacji burzliwej. I tak czekałem do 14 marca - pianka delikatna jeszcze była na powierzchni no ale na ulotce do zestawu z BA pisało, że burzliwa ma trwać ok tygodnia. Zlałem więc na cichą. Wczoraj (tj 1 kwietnia) postanowiłem butelkować. Po wlaniu rozpuszczonej glukozy, młode piwo zaczęło bardzo mocno się pienić (musiało byc lekko nagazowane) - nigdy wcześniej tak nie miałem z piwami górnej fermentacji.

     

    i teraz pytanko... Gdzie leżakować to piwo? można odrazu do temp. pokojowej, czy lepiej np. na dwa tygodnie jeszcze do temp ok 8st. żeby drożdże zajęły się glukozą i odpowiednio naładowały piwo CO2?

     

    dzięki

    pozdrawiam

  13. hmmm.... no to zrobiliscie mi nie zla banie... ok - nastepna warka na cukrze... akurat sa w planach dwie rownoczesnie ale rozne - no nic... jedna na cukrze jadna na glukozie (akurat kupilem zapas jak nazdjeciach).

     

    mozliwe ze chodzilo o brewkity gdzie dodawalo sie albo nachmielony ekstrakt slodowy, albo cukier albo glukoze - przypuszczam ze w takiej ilosci/fazie smak moglby byc "bimbrowy" ale przy 140g nie powinno robic roznicy...

     

    dobrze ze wstrzymalem sie z zakupem - wydalbym ok 20zl na 1kg glukozy zamiast 2,6zl za 1kg :D

     

    dzieki!

     

    EDIT: co do rozpuszczania - cukier puder rozpuszcza sie blyskawicznie... jak macie jakies mlynki to cukier na cukier puder szybko sie przerabia... ja mam takie cudo, co 1kg cukru zwyklego w ok 20sek zrobi 1kg cukru pudru;) potem powiedzy 200g w ok 100ml wody rozpuszcza sie przypuszczam ok 20sekund...

  14. Było nigdzie nie latać, tylko sięgnąć do szafki po cukier do herbaty. Taniej, a efekt ten sam.

    No tez mnie kusilo, ale slyszlaem ze po cukrze smak jakis taki bardziej bimbrowy... fakt ze mialem 60g glukozy, wiec 50g cukru moze nie zrobilo by takiej roznicy, ale tak zaj*** sypal snieg ze musialem to zobaczyc na zywo :D

     

    BTW. wlasnie kapsluje - Greta upierniczyla mi jedna szyjke... kapsla nie znaleziono... szkla sa wszedzie - mam nadzieje tylko ze do butelek nie nalecialo (w skrzynce znalazlem jedno malutkie szkielko miedzy butelkami :)) Nie wiem co bylo powodem ale kilka butelek dalej mam takiego schiza ze... eh ;P

  15. Witam..

     

    Dzisiaj butelkuje pszeniczne... a tu niespodzianka - glukozy w "magazynie" 40g... szybka akcja - choc chwiejnym krokiem (jakos tak przy zlewaniu zawsze mocno degustuje dojrzewajace piwa/wina) ide do sklepu... pierwszy - pudlo... glukozy brak... drugi - glukozy dwie:

     

    1. Na stoisku dla dzieci 200g za 1,80

    2. Na stoisku z cukrami itp 100g za 2,40

     

    Wiec cenowo przebitka 2,5x... Co wiec ma glukoza dla dzieci gorszego, od glukozy do... do niewiem czego:).

     

    ponizej dwie fotki w/w glukoz... co o nich myslicie? bo planowalem tego kupic odrazu 2kg - chyba ze do refermentacji w butelkach uzywacie czegos innego?:D

     

    pozdrawiam

    pm

  16. elroy poszedlem na żywioł - też kranówa... podobno rzeszowska taka dobra....

     

    bogdan62 dziękuję bardzo - dysponuję jedną nówką sztuką na fermentator:). Rozważałem klejenie styropianu ogólnie i dla większej przestrzeni... Ale dzięki wielkie za propozycje.

     

    Co do pszenicznego - no kurcze porażka... 12,5Blg przy... 16,5l.

     

    Teraz tak - może ktoś wychwyci co źle poszło (który etap).

     

    Samo zacieranie poszło rewelacyjnie... Temperatury po ostatnich doświadczeniach udało utrzymywać się niemal idealnie... i tak po kolei:

     

    10min 45st (wsypanie słodu do 48st wody)

    15min 53st

    30min 63st

    i 72st do negatywnej próby jodowej - po 5min nie zmieniał się kolor

    i na koniec podgrzanie do 78st.

     

    Filtrowanie i wysładzanie:

    Standardowo podbicie jakieś 2,5l 80st, zalanie fermentatora i odstawienie na 50min owinięty karimatą (po 50min temp 75st)

    filtracja z wysładzaniem trwała 1:40... Przy wysładzaniu woda z kranu temperatura 63st (może za niska?). Na koniec wycisnąłem przykrywką od jakiegoś gara ile się dało z młóta - było ok 0,5-1l.

     

    Potem pomiar tak jak mówiłem - 17l, 14Blg więc dolałem do gotowania 2l wody. Po wychłodzeniu (i tu podziękowania dla wesołego za chłodnice - 10min z 94st do 23st) okazuje się że wyparowało 3l. Do fermentatora zlałem więc 14l + 2l w dzbanku czeka aż opadnie chmiel) i dolałem 2,5l wody - aktualnie w fermentatorze 16,5l (pewnie dojdzie ok 0,5l) więc efekt końcowy:

     

    17l 12,5Blg zamiast planowanego 20l i 13Blg

     

    No chyba że dramatyzuje i to dość dobry wynik?!

  17. OK - wracając (prawie) do tematu... :P. Właśnie warze pszeniczne.. Przy wysładzaniu mały błąd - jak miałem 17l brzeczki, schłodziłem próbkę do 20st i wyszło mi 14,5Blg. Dolałem jeszcze 2l wody i na gotowanie... Całość niby miała byc na 20l piwa 13Blg... Ja zacząłem gotować 19... teraz końcówka chmielenia i widze że w garnku ubyło kilka centymetrów (przypuszczam że 1-2l)... Zostawiać tak czy dolewać przegotowanej wody? Nie wiem jak jest z gotowaniem - podczas odparowywania wody Blg rośnie? (przypuszczam że tak - przecież cukier nie odparuje tak jak woda)

     

    Pozdrawiam

  18. Jakoż że troszkę odeszliśmy od tematu, wrzucę swoje pare groszy odnośnie termolodówek itp.

     

    Zastanawiałem się nad piwami dolnej fermentacji... aby uzyskac temperature 2-8stopni musiałbym użyc:

     

    a) lodówki - ale fermentator 25l (33l) zajmie połowe lodówki, a wydobywający się CO2 będzie siedział w lodówce (niewiem czy do końca tego chce)

    b) kupno małej lodówki która będzie zamiennie używana do chłodzenia kegów w przyszłości - ale to dopiero temat na przyszłość

    c) patenty... i własnie o moim patencie chciałem napisać i zapytać czy to ma sens...

     

    Planowałem użyć styropianowej termolodówki - akurat mam do takich dostęp co jakiś czas... Nie wiem czy znajdę taką dużą - możliwe że trzeba by skleić dwie, albo samemu skleić ze zwykłego styropianu 5-10cm.

     

    Załóżmy że mamy fermentator w kształcie cylindra o średnicy 40cm i wysokości 40cm. Potrzebowałbym wtedy sześcian o wymiarach wewnętrznych 50-60cm. W dużym uproszczeniu, po włożeniu fermentatora, jego niska temperatura była by utrzymywana przy pomocy dosypywanego lodu. Pytanie tylko jak długo taka termolodówka (zakładając że jest bardzo szczelna) utrzyma temperature rzędu 4stopnie przy temperaturze otoczenia ok 25stopni. Do tego chciałbym podłączyć dwa czujniki temperatury - jeden mierzyłby temperature wody dookoła fermentatora, drugi temperature warki. Do tego jakieś proste powiadamianie w przypadku gdy np. temperatura wody jest większa o 2 stopnie od temperatury warki - dosypujemy lodu...

     

    Wczoraj 3h męczyłem się z zaśnięciem - z tego powodu udało mi się ułożyć plan na remont kuchni, a do tego w myślach rozbudowałem pomysł tej termolodówki... Dało by się ją dość konkretnie zautomatyzować. Myślałem o doklejeniu do niej jeszcze jednej mniejszej termolodówki na lód, wyprowadzeniu 2 (lub 3) wężyków:

     

    1. spustowy

    2. wlewowy (przeciwległy róg żeby był jakiś ruch wody)

    (3. kontrolny/przelewowy - żeby topiący lód nie utopił fermentatora, na wysokości maxymalnego dopuszczalnego poziomu wody)

     

    Do tego mała pompka do wody ktora przepuszczała by wodę przez lód i wrzucała zimną wodę do fermentatora. Mając taki zestawik, można by już zrobić ładną automatyzację regulującą temperaturę. Oczywiście wszystkie rurki były by przykryte styropianem żeby zminimalizować straty ciepła/zimna.

     

    Drugim zastosowaniem takiego "urządzenia" mogło by być utrzymanie "idealnej" temperatury dla piw górnej fermentacji... Zamiast lodu można zapodać wrzątek w celu podniesienia temperatury... Jedynym problemem jest ręczne dorzucanie chłodziwa lub substancji grzejącej:).

     

    Tylko nie mam pojęcia jak jest z klejeniem styropianu... Czy klej utrzyma takie połączenia na powierzchni ok 10x60-70cm dla tekiego ciśnienia wody (w sumie nie dużego) i czy da się to zrobić na tyle szczelnie.

     

    Nie wiem jak ten pomysł, ale wcześniej wspomniany pomysł na remont kuchni wyszedł genialnie :). Czasem warto nie móc zasnąć:).

     

     

    pozdrawiam

  19. Ja osobiście nie jestem przekonany do takiego sposobu zacierania... owszem' date=' niektóre rodzaje piw mają jedną temperaturę zacierania... ale[b'] co w przypadku piw z kilkoma przerwami[/b]?

     

    .

    Dolewasz gorącej wody lub robisz dekokcję

    dolewanie... fakt... nawet jakiś kalkulator ile wody o jakiej temperaturze dolać... chyba nawet z tej strony... dekokcja - jeszcze do tego nie doszedłem :monster:.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.