Niestety (lub stety), ale muszę zgodzić się z Kolegą Kelerisem. Unia Europejska z pięknego projektu gospodarczego, zmieniła się w nieznośny (a dla niektórych wręcz nienawistny) projekt polityczny- z bizantyjską biurokracją, socjalizmem w gospodarce i nieznoszącą sprzeciwu poprawnością polityczną. Dopóki starczało kasy - większości ludzi to nie przeszkadzało, ale prawdziwy kryzys już łomocze do drzwi. A jak powiedział pewien filozof - "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy". I niestety chyba wkrótce się o tym przekonamy (pewnym pocieszeniem jest to, że Polacy jako naród zaradny i przyzwyczajony do niedogodności da sobie radę, natomiast 'wypasione" i zdemoralizowane społeczeństwa europy zachodniej niekoniecznie).
Pozdrawiam