Skocz do zawartości

wróbelek

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wróbelek

  1. Dori wysyła inpostem spore paki A awaryjnie to jednak szybciej droższy kurier niż poczta
  2. Bardzo dobry milk wychodzi mi co roku z zestawu z homebrewing
  3. Mam Royala 35l. Praktycznie przy każdej warce nad grzałką mam lekko przywarte( przypalone) resztki ( chyba tak to mogę nazwać). Schodzi bez problemu delikatną gąbeczką. Wysładzam i gotuję przy grzaniu na 2000W. W moim kociołku po jakichś 40-50 warkach upaliło się połączenie neutralne na zasilaniu w kociołku. Na szczęście wyłączenie nastąpiło po 50 minutach gotowania i nie miało wpływu na samą warkę. Ostatnio zauważyłem przegrzanie na samej wtyczce od strony bolców-wtyczka do wymiany ( na liczniku około 90 warek). Przy wysładzaniu zawsze przelewam podgrzaną wodą żeby trochę podbić wydajność. a w czasie zacierania pompka chodzi przygaszona zaworkiem na "pół gwizdka" w zależności od zasypu i oczywiście co chwilę mimo wszystko mieszanie młóta.
  4. Faktycznie najbezpieczniej trzymać takie "ryzykowne" piwo w jakiejś komórce lub piwnicy. Ja mam tą drugą opcję. A miałem cztery przypadki w mojej karierze że butelki rozsadziło. Z czego jeden wystrzał trafił na kuchnie mojej ciotki, którą jakiś miesiąc wcześniej obdarowałem kilkoma flaszkami różnych gatunków ( i tu było podobno sporo sprzątania i szczęścia - nikogo akurat nie było w pomieszczeniu).Reszta trafiła się właśnie w piwnicy A z własnego doświadczenia wydaje mi się, że granaty częściej wychodzą po jakiejś niedomytej butelce niż po za wcześnie rozlanej warce. Przy tej drugiej opcji ( zdarzyła mi przy blonde ale i o ile dobrze pamiętam koźlaku) piwo po otwarciu, mimo że było schłodzone, szybko samo wychodziło z butelki jako pianka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.