zlewałem przez sitko bo nie mam czym filtrować, robiłem już tak 2 warki i były miodzik. słoik fermentacyjny to coś ala balon do wina tylko z szerokim otworem i kapturkiem fermentacyjnym łatwo to myć, i nie jest z plastiku ;). Drożdże zostały polecone przy innych postach z podobnymi infekcjami, podejrzenie tlenowca.
dlatego normalnie po zlaniu do garna dodaje cukier mieszam i do butelek. Ale tu nagłe sprawy zlałem i zostawiłem w fermentorze.
Generalnie, robię na tym co mam z wina i cydru. Plastiku się brzydzę po to robię swoje aby go nie pić, a na stalowy jeszcze za wcześnie.
PS: stan butelek te nalane wysoko (brak objawów lub minimalna pianka/fragment błonki. Im niżej tym większa błonka/pianka.