Robiłem piwko na drożdżach us-05. Podczas fermentacji burzliwej jak i cichej nie zauważyłem nic dziwnego, choć nie... pierwszy raz te drożdże opadły mi prawie całkiem na dno.... Butelkując piwko zapach był w miarę normalny nie zwiastowało to nic złego. Po 2 tygodniach po zabutelkowaniu otworzyłem buteleczkę 0,33l i się srogo zawiodłem. Wyczuwalny był w zapachu właśnie siarkowodór. Pierwszy raz coś takiego mam w piwie. Teraz po 3 tygodniach w butelce ten zapach nadal czuć, w smaku raczej poprawne piwo. Czy to zniknie? Skąd ta infekcja?