-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Piwowarstwo
-
Nazwa browaru
Skrzeszew
-
Rok założenia
2011
-
Liczba warek
6
-
Miasto
Warszawa/Skrzeszew
Osiągnięcia fant0mas
-
Oj tak, gdyby sie dalo za pomoca szlifierki z blachy i rurki takie cos zrobic... Wysyłane z mojego GT-P1000 za pomocą Tapatalk 2
-
Ja używam prądu ze względu na wygodę sterowania. Planuję wkrótce uruchomienie instalacji rims z wybiciem ok 50 l, wciąż elektryka. Wysłane z mojego GT-P1000 za pomocą Tapatalk
-
Witam ponownie :-) Warka nr 2 - Weizen. Wreszcie znalazłem czas na popełnienie drugiej warki. Receptura podobna do pierwszej, choć z mała zmianą - zostało mi po 2 kg słodu pszenicznego i pilzneńskiego - użyłem wszystkiego. Słody wsypane do kociołka z lidla - ok 15 litrów wody o temperaturze ok. 48 stopni. Zacieranie z użyciem sterownika "chłodniczego" we własnej obudowie - mało wyraźne zdjęcie: Czasy zgodnie z recepturą, grzałka z kociołka spokojnie dawała radę podnosić temperaturę. Do filtracji trafiło ok 17 litrów zacieru. Filtrator 60cm z oplotu - ponownie bez stresu, trzeba było mocno dławić przepływ. Wysładzanie to ok 12 litrów wody grzanej na kuchni kaflowej - na pewno jakaś oszczędność energii, a jaka frajda :-) Wynik wysładzania to ok 22 litry brzeczki o ok 13 blg. Chłodzenie moją dość krótką chłodnicą z twardej miedzi + wystawienie na zewnątrz - chłodzenie w przeciągu jakichś 30 minut do 20 stopni. Potem delikatne przelanie do fermentora, aby natlenić, ale nie przelać osadu. Drożdże WB wsypane na leniucha prosto do fermentora i odstawione do ok 25 stopni - fermentacja wystartowała po ok 3-4 godzinach, po mniej więcej 12 godzinach fermentował o na dobre. Następnie fermentor trafił do bunkra pod schody - stała temperatura ok 17 stopni o tej porze. I czekamy na zakończenie fermentacji :-)
-
Witam, jestem po konsumpcji pierwszej testowej butelki 0,33. Pite w bezpośredniej konfrontacji z Łomżą Pszeniczną. O ile mogłoby być jeszcze bardziej nagazowane (ale dało się wypić), to smakowe wrażenia na bardzo wysokim poziomie. Wyraźny posmak bananów, nie wyczuwam goździków, choć może po prostu nie rozpoznaję posmaku. Jeśli będzie się tak dobrze rozwijać, może zgłoszę je do III Poznańskiego Konkursu Piw Domowych :-). A w najbliższy weekend być może kolejna warka, Pils. i owoc nieprzespanych nocy - pierwsza etykieta.
-
Oto stało się, uwarzyłem pierwszą warkę. Data warzenia - 28.08.2011. Bazowałem na recepturze pszenicznego by Anteks http://www.wiki.piwo.org/index.php/Hefe-Weizen,_Andrzej_Smyk_%28Anteks%29 (dziękuję :-). Wybór padł na pszenicę, bo lubię. do tego szybko powinna być gotowa. Surowce zakupione od razu na dwie warki, w sklepie Piwowar w W-wie. Sam przebieg warzenia: Słody (ilości zgodnie z recepturą) wrzuciłem do ok 16-17 l wody o temp. ok 50 stopni. same przerwy właściwie bez problemu, gorzej z podnoszeniem temperatury - okazało się, że w kuchence działa mi tylko grzałka 2kW, mniejsza 1,25kW niestety nie. ale czas dochodzenia do kolejnej przerwy chyba niezły, ok 1 st./1,5 min. Programator sprawiał się nieźle, choć trochę czasu minie, zanim dobiorę odpowiednie ustawienia histerezy, temperatury docelowej z uwzględnieniem bezwładności i po dołożeniu mieszadła. Po zakończeniu zacierania przelanie na filtrację. na początku filtracja bezproblemowa, zwrot ok 4-5 litrów do kadzi. dość problematyczne było zdecydowanie, czy filtrat jest klarowny - jak dla mnie nawet po tych kilku litrach wciąż był mętny, ale znacząco mniej. Wysładzanie z użyciem ok 5-6 litrów, efekt po - 13 BLG. W związku z tym do warzenia dolałem ok 1,5 litra wrzątku, aby osiągnąć zakładane ok 12. Wniosek - następnym razem, przy takich samych warunkach, wysłodzę jakieś 2-3 litry więcej. Warzenie 60 minut od zagotowania - 2 palniki domowej kuchenki. zadane 28g granulatu chmielu lubelskiego w momencie rozpoczęcia wrzenia. Po 60 minutach gotowania czas na chłodzenie. Chłodnicę z miedzi twardej wcześniej umyłem i zdezynfekowałem (chlorowy wybielacz) i wrzuciłem do gotowania na ost. 10 minut. Samo chłodzenie, woda z wodociągu, zajęło tej chłodnicy, przy moim delikatnym udziale (mieszanie) ok 40 minut, przy zmiennym przepływie. ilości zużytej wody nie mierzyłem, płukałem pod tym sprzęt itp. Przy temperaturze ok 23-24 stopnie pomiar blg - wynik 13 i już tak zostało. przelane do beczki 30l do kiszenia kapusty, zadane drożdże Danstar Munich, re-hydratyzowane 20 minut wcześniej w wodzie ok 23-24 stopnie. Pokrywa zakręcona, jednak z możliwością ucieczki gazu. bez rurki fermentacyjnej. Po jakichś 2-3 godzinach, bez zaglądania, fermentator przeniesiony z domu (26 stopni) do piwnicy (21-22 stopnie). Sobota, 10.09.2011 Po 2 tygodniach fermentacji (dopiero miałem czas podjechać na działkę) zajrzałem do fermentatora. Efekt wizualny bardzo dobry, pomiar BLG w piątek - 3. pomiar w sobotę - 3. Czas na butelkowanie. zagotowałem 200 g suchego ekstraktu słodowego (nie wiem czy nie za mało, ale z kalkulatora wyszło mi 200g cukru, a na opakowaniu ekstraktu napisali, żeby stosować jako zamiennik 1do1). Syrop wlałem do fermentatora z kranikiem używanego wcześniej do filtrowania i zdekantowałem do tego wężykiem młode piwo, starając się dobrze wszystko rozprowadzić, bez zbędnego mieszania. Wg mnie, laika, barwa i mętność idealna jak na pszenicę. Smak niezły, mocno czuć banana, ale mi to nie przeszkadza, lubię ten posmak w pszenicy. Jedyne, co jest wyczuwalne i mnie niepokoi, to wyraźne "rozwarstwienie" smaku - najpierw nieco wodnisty i chmielowy, po chwili dopiero pszeniczny i bananowy. Ale może dojrzewanie sprawi, że smaki się "przegryzą". Do zabutelkowania wyszło 15,5 litra. Mało, ale jak na pierwszą warkę i słody śrutowane sklepowo, nie było się co spodziewać wyższej wydajności. Chyba będę musiał zrobić oddzielny fermentator do rozlewu z kranikiem przy samym dnie, wysokość montażu w obecnym sprawdziła się w filtracji, ale przy rozlewie się komplikuje sprawa - ostatnie 3-4 litry to już problem z przechylaniem itp. Zdjęcia z butelkowania w galerii. Wyszło 28 butelek 0,5 i 7 bączków, na kontrolę refermentacji. Rurka z zaworkiem to genialny wynalazek - szybko i czysto. Kapslowanie gretą to czysta przyjemność - ale wszystkie butelki z wysokim kołnierzem (NRW i bezzwrotne bączki po łomży) i miękkie kapsle. I znów nie mam pokusy - piwko zostało w działkowej piwnicy na kolejne 2 tygodnie, do W-wy wziąłem tylko dwie butelki. Pierwszą otworzę tydzień po zabutelkowaniu, drugą w czwartek przed wyjazdem na działkę, 12 dni po zabutelkowaniu. O efektach smakowych będę meldował.
-
Dzięki, pieddro. poczytałem na browar bizie dość obszerny post na temat kociołków, zakup dość dobrze był przeanalizowany. na pewno dostanie izolację z "karimaty" i filtrator z węża "toaletowego" z zaworem kulowym. Pozdrawiam, Fant0mas
-
Znalazłem na alledrogo "Lidlowe" kociołki - http://allegro.pl/garnek-elektr-27l-bifinett-silvercrest-kh1135-i1785781230.html . Koszt nawet z przesyłką pobraniowa kurierem dobry, więc zamówiłem. Może ktoś się jeszcze skusi. Wywalę z niego całe flaki poza grzałką i podłączę do regulatora temperatury który posiadam, wraz z jego sondą (może zostawię tylko zabezpieczenie przed przegrzaniem, w razie gdyby regulator się zawiesił. kolejna warka już wygodniej będzie warzona. i zestaw BA na Pils zakupiony :-) Pozdrawiam, Fant0mas
-
oj, zdecydowanie, następny wypad na działkę będzie pod znakiem kolejnej warki - jakieś "jasne pełne" chcę uwarzyć. może polecicie coś "konkretnego"? Pozdrawiam, Tomek
-
Ze spokojnym sumieniem nie mogę rekomendować tej kuchenki, przynajmniej w moim zestawie. mój garnek ma tłoczone dno, przez co słabiej odbiera ciepło. do tego kuchenka ma sterowanie za pomocą jakichś bimetalicznych styczników, które powodują, że na ustawieniu "max" grzałka rozłącza się co chwila. Mam wrażenie, że z tego powodu grzeje na jakieś 50% (ale to do następnej warki połączę na krótko). Pozdrawiam, Tomek
-
Witam, oto wczoraj stało się, uwarzyłem pierwszą warkę. Bazowałem na recepturze pszenicznego by Anteks http://www.wiki.piwo.org/index.php/Hefe-Weizen,_Andrzej_Smyk_%28Anteks%29 (dziękuję :-). Wybór padł na pszenicę, bo lubię. do tego szybko powinna być gotowa. Sam przebieg warzenia: Słody (ilości zgodnie z recepturą) wrzuciłem do ok 16-17 l wody o temp. ok 50 stopni. same przerwy właściwie bez problemu, gorzej z podnoszeniem temperatury - okazało się, że w kuchence działa mi tylko grzałka 2kW, mniejsza 1,25kW niestety nie. ale czas dochodzenia do kolejnej przerwy chyba niezły, ok 1 st./1,5 min. Programator sprawiał się nieźle, choć trochę czasu minie, zanim dobiorę odpowiednie ustawienia histerezy, temperatury docelowej z uwzględnieniem bezwładności i po dołożeniu mieszadła. Po zakończeniu zacierania przelanie na filtrację. na początku filtracja bezproblemowa, zwrot ok 4-5 litrów do kadzi. dość problematyczne było zdecydowanie, czy filtrat jest klarowny - jak dla mnie nawet po tych kilku litrach wciąż był mętny, ale znacząco mniej. Wysładzanie z użyciem ok 5-6 litrów, efekt po - 13 BLG. W związku z tym do warzenia dolałem ok 1,5 litra wrzątku, aby osiągnąć zakładane ok 12. Wniosek - następnym razem, przy takich samych warunkach, wysłodzę jakieś 2-3 litry więcej. Warzenie 60 minut od zagotowania - 2 palniki domowej kuchenki. zadane 28g granulatu chmielu lubelskiego w momencie rozpoczęcia wrzenia. Po 60 minutach gotowania czas na chłodzenie. Chłodnicę z miedzi twardej wcześniej umyłem i zdezynfekowałem (chlorowy wybielacz) i wrzuciłem do gotowania na ost. 10 minut. Samo chłodzenie, woda z wodociągu, zajęło tej chłodnicy, przy moim delikatnym udziale (mieszanie) ok 40 minut, przy zmiennym przepływie. ilości zużytej wody nie mierzyłem, płukałem pod tym sprzęt itp. Przy temperaturze ok 23-24 stopnie pomiar blg - wynik 13 i już tak zostało. przelane do beczki 30l do kiszenia kapusty, zadane drożdże Danstar Munich, re-hydratyzowane 20 minut wcześniej w wodzie ok 23-24 stopnie. Pokrywa zakręcona, jednak z możliwością ucieczki gazu. bez rurki fermentacyjnej. Po jakichś 2-3 godzinach, bez zaglądania, fermentator przeniesiony z domu (26 stopni) do piwnicy (21-22 stopnie). Niestety, na działkę wrócę dopiero w piątek za 2 tygodnie, więc drożdże muszą w tym czasie same sobie radzić. Jeśli ktoś ma pytania i komentarze, czekam. Zdjęcia sprzętu i z warzenia w mojej galerii. Pozdrawiam, Tomek
-
Witam po weekendzie, niestety jeszcze "bezwarkowym". Nie udało mi się zmontować na czas żadnego patentu na chłodzenie brzeczki, W tygodniu zmontuję miedzianą chłodnice zanurzeniową i w sobotę pierwsze warzenie. A... Planuję pierwsze warki ok 20l, więc beczka wymieniona na 30l. Myślę, że kolejna wiadomość będzie w wątku "Zapiski piwowarów domowych" Pozdrawiam, Tomek
-
hmmm... rozmawiałem ze sprzedawcą, mogę wymienić na 30l, będzie bezpieczniej?
-
Tak jest, mój wybór padł na oplot. Pierwsze warzenie odbędzie się w ten weekend. Zakupiłem 2 fermentory BA, jednak posłużą mi tylko do procesu warzenia (jeden do filtracji, drugi awaryjny). Mój pomysł na fermentator to beczka 20l do kiszenia kapusty (niebieska) - na razie zakupiona jedna, jeśli się sprawdzi, będą kolejne. Wciąż czytam, zbieram informacje i rozważam. Trzymajcie kciuki :-) TW
-
Witam, zachęcony przez znajomego, warzącego własne piwo, do tego mocno zniechęcony jakością dostępnych masowych wyrobów piwnych, postanowiłem spróbować sam. Moja pierwsza warka powstanie z wykorzystaniem zestawu startowego (dwa fermentory) i zestawu surowców - zacznę od Pszenicznego (Hefe-Weizen). Czy to nie za trudne jak na początek? Warzyć będę podczas weekendowych i wakacyjnych wypadów do wsi Skrzeszew za Sokołowem Podlaskim. Mam tam dość dobre zaplecze lokalowo-magazynowe. A zamieszkuję w stolicy, gdzie poczyniam wszystkie niezbędne zakupy. O postępach i skutkach postaram się niezwłocznie informować. Pozdrawiam, wszystkich, którzy zaczynają lub już wsiąkli... Tomek