Jedna z moich najlepszych receptur powstała w ten sposób, że wykorzystałem gotową recepturę, ale nie miałem jednego konkretnego słodu, więc dodałem inny. Uważasz to za plagiat? Udowodnisz to? Wątpię.
A co do praw do receptur, to żaden przepis czy to kucharski, czy piwny nie jest zastrzeżony. Można zastrzec co najwyżej nazwę, jak w przypadku oscypka, który musi być wyrabiany według określonej receptury. Ale każda restauracja może podawać schabowego, dopóki ktoś nie zastrzeże nazwy, co się nigdy nie zdarzy w tym przypadku, bo to nie jest nazwa własna ani produkt regionalny. Każdy robi go ze schabu i będzie robił, czy to się komuś podoba czy nie. Możesz co najwyżej zastrzec sobie nazwę "Schabowy Gwiazda Polarna". Dopóki ktoś nie zastrzeże np. marki "piwo Koelsch", każdy może go oferować pod tą nazwą, nawet z tym samym składem surowcowym, co inni. Tu nie ma żadnej dyskusji, zapytaj prawnika jak chcesz - ja pytałem. A to dlatego, że Koelsch to styl piwa. Gdybyś oferował produkty na piwo Pilzner czy Paulaner, to wtedy byłaby inna sprawa. Pewnie dlatego Grodzisz w BA nie nazywa się grodzisz, ale ala Grodzisz, chociaż raczej to przypadek.
A co do naszych receptur, to powtarzam po raz któryś, że będą unikalne, choćby z tego względu, że osobiście nie lubię smaku słodu palonego i zawsze dodaję go kilka razy mniej niż to wynika ze stylu.
A na koniec pytanie: dlaczego receptura Coca Coli jest trzymana w takiej tajemnicy?