Skocz do zawartości

Marciu11

Members
  • Postów

    170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Marciu11

  1. Dziś dostałem ten śrutownik Biowinowy. Wprawdzie nie miałem z "oryginałem" nigdy do czynienia. Nie mniej ponad 3 stów szkoda było mi wydać tu na taką cenę się skusiłem.

    I fakt jedyne co, to brak osłony na żarna - coś postaram się dorobić.

    Odlew dość toporny Mówiąc dość delikatnie Jak by był siekierą ciosany, to był by jak wypolerowany :D Nie wiem jak brefam wygląda - może podobnie.

    Nie mniej jak będzie działać - a nie widzę powodu, żeby nie działał. To uważam to za dobry zakup.

     

    w Piwowin znalazłem najtaniej.

  2. Sklep Piwowin chciałem pochwalić...

     

    Ze środy na czwartek w nocy złożyłem zamówienie na chmiel,  słody i śrutownik (ten nowy Biowinu) - jako że znalazłem taniej u nich.

    W czwartek rano około 8mej dostałem potwierdzenie przyjęcia kasy, a o 14tej już potwiedzenie wysyłki.

     

    Nie to, że na inne piwne sklepy mam co narzekać. Oby wszystkie sklepy online działały tak jak te piwne - Naprawdę ludzie dają radę w tej dziedzinie. Nie mniej, ten muszę pochwalić. Gdyż jestem zadowolony. 

     

    Pakowanie chmieli w metalizowane zgrzewane strunowce, choć niestety nie próżniowe - szkoda.

    Słód zgrzewany ściśle i szczelnie w grube worki. Ostatnio z innego sklepu worek mi się rozlazł w rękach, już na etapie wyciągania zamówienia z kartonu. Więc doceniam tutaj i to. 

     

    Przydały by się jeszcze słody w opakowaniach po 0.25kg. Nie zawsze jest potrzebne aż 0.5kg czegoś rzadko używanego.

  3. Mi pomogło też wyciąganie gumy ze środka na moro. Pomoczyłem już oderwany wężyk w wodzie z mydlinami. Łatwiej się ślizgała guma po oplocie.

    i nie ciągnij na siłę, oplot wtedy zaciska się na gumie jak chińska pułapka na palce. Staraj się ściągać oplot w przeciwną stronę do kierunku ciągnięcia gumy, będzie się wtedy rozluźniał i ułatwiał gumie wysuwanie się.

  4.  

     

    proponuje poszukać takich złączek
     

     

    Mam właśnie tego typu złączki ale z gwintem 1/4 na drugim końcu. Złączka nałożona na rurkę chłodnicy nie uszczelnia mi się na 100 procent, więc nie do końca ufał bym takiemu połączeniu, a połączeniu (szczelności) muszę ufać w tym wypadku.

     

     

     

    Wąż ogrodowy, zacisk cybantami, i szybkozłączki ogrodowe - mają podłączenie do gwintów kranów cal, pół i ćwierć.

     

    Owszem. Ale nie są to złączki małe i poręczne, a o to mi chodzi jak wspomniałem.

     

     

     

    Po co kombinować? 3mx3,5zl za 2 wężyki z marketu +2 opaski zaciskowe za 3zł. Nic nie przecieka więc chyba jest jak powinno.

     

    Nie :) Jak pisałem wyżej powinno być to łatwo i szybko "odpinalne" Opcję z zaciskanym wężykiem na opaski przerobiłem.

    Przerobiłem też już złączki od chłodzenia wodnego w kompie - wężyk zaciskany nakrętką. Pozostawiłem takie w innym miejscu a tu szukam własnie innego rozwiązania. Szybko wpiąć - nawet jedną ręką. szybko wypiąć...

     

    Na dużej "chłodnicy do gara" mam zaciśnięte opaskami i jest git. Tu szukam czegoś innego właśnie :)

  5. Rozumiem o co Ci chodzi i też o tym myślałem, ale nie znalazłem wężyka z oplotem na gwincie 1/4'' - przynajmniej w okolicy.

     

    Poza tym potrzebuję mieć możliwość szybkiego (łatwego) wpięcia i wypięcia wężyka, a do tego jak najmniejszego gabarytowo. Wiec jest tu potrzeba zastosowania szybkozłaczki, mam takie małe na gwincie 1/4 cala i teraz szukam jak to zgrabnie "wpiąć" na chłodnicę.

    Takiego CONEXA mógł bym nawet zalutować na chłodnicy (ten pierścień zaciskający) i w niego wkręcić moją szybkozłaczkę. Było by to proste szybkie i zgrabne. I ewentualnie szybkie w demontażu w razie potrzeby.

  6. Sklep super. Szybki i rzetelny - choć póki co na inne też nie mogę złego słowa powiedzieć - i oby to się nie zmieniło.

    Jedyny minus to pakowanie chmielu - strunowy woreczek to trochę mało jak na dzisiejsze standardy.

     

    Słody po 100g to duży plus sklepu - choć co ciekawe nie w 100% oferta się tu pokrywa z "dużymi" ilościami - szkoda!

     

    Poza tym jestem na plus!

  7. a jakby taka trawę dać do mikrofalówki?

     

    Zalecam ostrożność. Kiedyś próbowałem z chmielem. 

    Dom wietrzyłem 2 dni mikrofalę tydzień. Zatliło to się jak tytoń i to piorunem! A dym był taki gryzący że gaz pieprzowy przy tym to zapach fiołków.

    Tak więc zalecam szeroko posuniętą ostrożność i kontrolę.

     

    Po po drugie poproszę o buteleczkę ;)

  8. Na święta na bogato kupiłem popiwek z Gozdawy - dla testu. Podpiwek robiony z połowy porcji  (wybrany chmiel i przeważony osobno na połowę) z dodatkiem 20g kawy Kujawianka. Gotowany 15min. Zamiast czystego cukru domowy syrop kandyzowany, wedle tu zamieszczanych opisów (no mniej więcej) z 250g cukru - w umie wyszła pawie pełniutka szklanka syropu.

     

    No i muszę powiedzieć że jestem zadowolony z rezultatu... 

    Wprawdzie na początku ten kandyz dość mi się gryzł z tym podpiwkiem i raczej następnym razem po staremu zrobię normalny karmel. Nie mniej dziś kończę ostatnią butelkę i ten smak się zharmonizował i osłabł a podpiwek jest praktycznie jak u babci na Wielkanoc za szczenięcych lat...

     

    Ten z Gozdawy dał mi więcej przyjemności picia, niż ten nowy kujawski z kostki, lub z samej kawy. Prawdę mówiąc przy takiej recepturze pozostaję na dłużej...

    Więc nie żałuję kasy za przesyłkę :)

     

    Ugotowany podpiwek zadany drożdżami, rozlewam w pety i  pracują sobie praktycznie do końca cukru - butelek nie zakręcam szczelnie - gaz sobie spokojnie z butelek uchodzi, niekiedy miło pogwizdując pod nakrętką.

     

    Gdy praca się kończy zakręcam butelki i tak sobie stoją - butelki przepłukane i zdezynfekowane.

    Gdy nabiera mnie ochota na podpiwek, dodaję cukru (6-7 miarek na PETa 1.5l)i wstawiam do chłodu - balkon lub lodówka, jak jest już cieplej.

    Po dniu jest już wystarczająco podgazowany i nadal słodki jak być powinien podpiwek - chłód dobrze hamuje pracę drożdży i pozostaje słodycz. 

    Uwaga przy dosładzaniu lubi się mocno zapienić w butelce, więc cukier małymi porcjami.

  9. najprostszą regulacje można zrobIć podłączając wentylator poprzez przełącznik do napięć 12V lub 5V ale wymaga to ingerencji do wewnątrz

     

     

    Wiatrak można podłączyć pod +12 i +5V wtedy na wiatrak będzie szło tylko 7V.

    Stara wypróbowana praktyka była kiedyś stosowana, żeby obniżyć poziom hałasu w kompie, gdy nie było jeszcze dobrych jakościowo wentylatorów w kompach a i nie wymagały one małej czarnej dziury do odprowadzenia ciepła :) A małe dyskietkowe gry cieszyły całymi tygodniami grania :D

  10.  

     

    A pudło komputerowego zasilacza jest o tyle fajne że mamy od razu obudowę - która kosztuje w elektronicznym 10 zł
     

     

    Tylko, że "pełna" obudowa plastikowa nad zasilaczową ma tę zaletę, że po tym jak powiedzmy coś wykipi i zaleje ją, to nie ma ryzyka zwarcia i przebicia. 

    Powiedzmy, że te dodatkowe 10zł + 15zł za zasilacz zewnętrzny 12V, w porównaniu do życia i zdrowia może być bezcenne...

     

    Owszem to skrajny i mało prawdopodobny scenariusz, ale życie uczy prawideł że mimo że 1000 razy nic się nie stanie, to papieru na to, że 1001 raz też nic nie będzie nikt nie da...

     

    Znam ludzi co językiem kable pod napięciem lizali. Ale ja choć nie jedno w domu "na pająka" robię, robię i działa, to taki bezkrytyczny nie jestem. :)

  11. No ale raczej nie przesadzajmy, że pracująca lodówka będzie "telepała" wiadrem z piwem na tyle, żeby było to w ogóle odczuwalne i brane pod uwagę??

    Samo wydzielane Co2 o rząd wielkości bardziej powoduje ruchy wewnątrz wiadra...

     

    No chyba że się mylę i mam wiele szczęścia, że mi się w lodówce z mleka masełko nie robi :)

     

    Już o wiele bardziej przemawiającym do mnie argumentem jest to że lodówka emituje ciepło i to może być czymś przeciwnym do chęci obniżania temperatury otoczenia piwa. 

     

    Ogółem jest to sensowny argument za tym, żeby piwa tam nie stawiać...

  12. Nie zapomnij zamrozić sobie zawczasu butelek z wodą.

    Na początku może przydać się ich więcej. 

     

    Ja na początku miałem system rotacyjny 3 szuk. 1  w skrzyni dwie w zamrażarce, wymiana 1 na druga, później 2 na trzecią i trzecia na pierwszą... Gdy zmieniałem 2 na trzecią to pierwsza jeszcze dozamarzała itd. Dobrze było tę trzecią mieć w zapasie na rotację co drugą. Po kilku dniach jak się uspokoiło to w zupełności wystarczyło mieć jedną w skrzyni, jedną w zamrażarce - zamieniane co 24h.

     

    Termometr umieść sobie nie w bliskim sąsiedztwie zamrożonej butelki, bo może w tedy dużo oszukiwać. Mi jak czujnik spadł przy pecie to pokazywał 2°C :)

    I weź pod uwagę że zamrożony PET będzie Ci intensywnie szroniał i się pocił - skraplanie wody. Stawiaj go na jakiś talerzyk, czy miseczkę. 

     

    No ja ten post yoshko'a jako dowcip odebrałem :)

  13. Względem filtra

     

    Polecam:

    http://wamod.w.interia.pl/eko.htm

     

    Jest to filtr modelarski do usuwania smrordku rozpuszczalnika przy czyszczeniu aerografu.

     

    Nakręca się takowy na jakiegoś małego PETa

    W PETcie robi się z boku otwór, przez który wsuwa się aerograf i psika rozpuszczalnikiem w celu usunięcia resztek farby.

    Faktycznie, przy psikaniu NITRO z nad filtra unosi się tylko jakiś taki mikro zapaszek - "czegoś" o niebo bardziej przyjemnego niż chmura oparów nitro, przy psikaniu w powietrze rozpuszczalnikiem.

     

    W sumie można wykonać podobną instalację z PETem, ale zamiast czyścić aerograf wsunąć w szczelny otwór wężyk zamocowany zamiast bulgotki i nalać do butelki wody.

    Praktycznie powinno być zero jakichkolwiek zapachów. Ewentualnie nawet na plastelinę zamocować ii uszczelnić go bezpośrednio na bulgotce...

     

    Filtry kosztują coś kolo 10zł

  14. Jak masz czas, cierpliwość i środki to polecam konstrukcję taką jak moja:

    http://www.piwo.org/topic/14422-diy-kontrola-temperatury-fermentacji/

    Trochę wyewoluowała od tamtej pory... ale jakbyś chciał się w to bawić to daj znać, coś podpowiem... kosz tego to ok 250 - 300zł z tego co pamiętam... wliczając chłodnicę.

    Spokojnie robiłem w tym lagera i trzymałem temperaturę 9°C.

     

    Odprowadzenie gazów zapachowych to wciąż inna kwestia i polecam długą rurkę sięgającą poza szafę. Moim zdaniem nie jest tego dużo ale kumulacja ich w szafie... nie ryzykowałbym.

     

    W stu procentach potwierdzam! Mam prawie identyczną skrzynię i spisuje się jak ta lala. Ustawiasz sobie temperaturę jaką chcesz i jedyny problem to raz na dobę wymienić peta z lodem (woda chłodząca przez 2/3 dnia utrzymuje temp w granicach 3-5°C - przy jednym 1,5l pecie z lodem).

    A donośnie wody, szczelności i zalania, wystarczy skrzynię wyłożyć dużym workiem naśmieci i nawet w razie wielkiego "W" masz szczelny piwny basenik a nie katastrofę...

    Pochwal się pogo w swoim poście o ewolucji Twojej skrzyni Może coś podpatrzę :) Ja dziś zamówiłem szybkozłaczki nowe do wężyków i jak będę miał już całość to pochwalę się swoim tworem :)

    Jak by co również mieszkam w bloku na około 50m2, do tego poruszam się na wózku, więc ta przestrzeń życiowa jest ważna do każdego metra kwadratowego przestrzeni pod kołami co by się o ściany nie obijać :)

     

    Więc nie marudź kolego :) rób skrzynię - nie z chłodnicą do na początku ze zwykłymi PETami i zacznij przyjaźń z piwem domowym. Zobaczysz jakie to fajne zajęcie.

  15. Jasne, bo w szczególności przy doprowadzanie brzeczki do wrzenia - w zakresie 85-100°C nam Piwowarom dokładność  do 0.1°C bardzo wymagana.

    A te lepsze termometry z tego "ledowego" sklepu to które konkretnie?

     

    Odnośnie kitów avt to podchodził bym do nich dość ostrożnie. Swego czasu miałem z nimi do czynienia i jakoś tak pozytywnych wrażeń nie wyniosłem...  

    Owszem było to już jakiś czas temu i mogło się pozmieniać. Ale kiedyś układy wyglądały na mocno nie doprasowane. A to okłady ścieżek wyższych napięć na płytce wołały o pomstę do nieba. A to psuły się dosłownie po minutach pracy. Lub w ogóle nie dawały się uruchomić...

  16. Jakieś dwa tygodnie temu kupiłem taki port do termometru:

     

    http://destylandia.istore.pl/pl/dlawik-1-6mm-nierdzewny-kwasoodporny-termometry.html

     

    Wkręcana końcówka jest mosiężna i łatwa do rozwiercenia w domu na pożądaną średnicę, jak i do lutowania.

     

    W komplecie jest mufa do wspawania. W przypadku braku możliwości spawalniczych, lub ze względu na materiał w jakim ma być zamontowana, można kupić (jak ja), przejściówkę 3/8 na 1/8 cala i nakrętkę:

     

    http://destylandia.istore.pl/pl/nakretka-calowa-niska-nierdzewna-172mm-3-8-6-kat.html

    http://destylandia.istore.pl/pl/redukcja-kwasoodporna-nierdzewna-3-8gz-1-8gw.html

     

    Wywiercić w ściance otwór i skręcić redukcję stosując jakąś uszczelkę (w przypadku dania uszczelni na zewnątrz, wystarczy każda o odpowiedniej odporności termicznej) i gotowe.

     

    Swoją drogą gilzy pod czujnik też tam można od razu kupić. A znowu te gilzy pasują prawie idealnie na wcisk do nypla 1/8 cala.

    http://destylandia.istore.pl/pl/nypel-2-str-6k-kwasoodporny-nierdzewny-10mm-1-8.html

     

    Więc i taką możliwość można rozważyć zamiast tego mosiężnego potru. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.