Witam,
mam następujący problem. Wczoraj przygotowałem swoje pierwsze w życiu piwo z brewkita. Nie mam żadnego doświadczenia w warzeniu dlatego proszęo jednoznaczną informację . Mianowicie przygotowałem brzeczkę zgodnie z instrukcją dołączoną do brewkita (coopers lager). Zadałem drożdże bezpośrednio z torebeczki do gotowej brzeczki (tak było na instrukcji), temperatura brzeczki wynosiła dokładnie 25 stopni (na instrukcji było napisane 21-27 stopni) więc wydaje się idealna. Przeniosłem pojemnik z gotową brzeczką do pomieszczenia o temperaturze 20 - 21 stopni (wg instrukcji jest napisane że powinno być 21 lub minimalnie więcej). I w tym momencie zaczął się problem według instrukcji fermentacja powinna się zacząć po około 12 - 15 godzinach ( poprzez fermentację rozumiem fakt, że przez rurkę fermentacyjną wydostaje się gaz (bulgotanie)). Niestety u mnie po 20 godzinach nic się nie dzieje. Przeczytałem na kilku forach co w takiej sytuacji zrobić i najrozsądniejszym rozwiązaniem wydało mi się otworzenie pojemnika i sprawdzenie czy jest piana. Kiedy otworzyłem zobaczyłem, że piana jest, ale nie jakaś super wysoka i gęsta tylko powiedzmy taka na 2-3 cm. Przeczytałem również, że można taką brzeczkę jeszcze napowietrzyć poprzez zamieszanie. Tak też zrobiłem.
Moje pytania:
- czy otwarcie fermentatora było dobrym pomysłem?
- czy mieszanie brzeczki było dobrym pomysłem?
- czy fakt, że nie ma bulgotania w rurce, a mimo to pojawiła się piana oznacza, że rozpoczęła się fermentacja?
- po jakim czasie od mojej interwencji z mieszaniem fermentacja powinna zacząć się "na dobre"?
- co jeszcze mogę zrobić, żeby zaktywizować drożdże?
z góry dziękuję za pomoc