Przepraszam, że odkopuję, ale mam podobny problem.
Z 15l soku z sokowirówki chciałem zrobić cydr. Miałem problemy ze startem fermentacji(bayanusy), ponieważ chyba dorzuciłem za dużo piro(waga za mało dokładna). W każdym razie po tygodniu wystartowała fermentacja, przez tydzień ładnie fermentowało, później przestało "bulkać". Normalnie w tym momencie bym zabutelkował, ale niestety nie miałem czasu. Cydr postał 2 tygodnie i dopiero się za to zabrałem. Po tygodniu cydr nie nagazował się wcale, a jedna butelka. którą otworzyłem na próbę jest trochę słodkawa, czyli nie zeżarło cukrów. Miałem jeszcze 2 butelko 0.33l z dna fermentatora, gdzie dostało się sporo osadu i te butelki przy otwieraniu wystrzelały
I teraz pytanie jest takie:z mojego rozumowania wychodzi, że drożdże opadły na dno i nie było ich w tym "dobrym" cydrze, więc co mam zrobić? Dosypać do każdej butelki trochę drożdży? Czy jakieś inne sposoby?
Dodam, że mieszałem już 2 razy ten cydr na wszelki wypadek.