-
Postów
76 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Lukas.
-
-
Zrobiłem szczeliny w dnie filtra. Szczelina ma szerokość ok. 1mm (a u podstawy ok 2mm).
Brzegi są mocno poszarpane. Będę musiał je przeszlifować papierem ściernym.
Testowałemz urzyciem wody. Moim zdaniem szczeliny sprawują się bardzo dobrze.
Woda przeciekła szybko i niezależnie od tego ile było jej w filtrze przepływała z taką samą prędkością.
-
Jeszce nie testowałem. Robię dziecku plac zabaw.
-
(...) Problem, techniczny polega na interpretowaniu tych zapisow (...)
Szczególnie, gdy tych interpretacji, dotyczących jednego, tego smego przepisu, może być kilka.
-
Mam już frez stożkowy. Jeśli dzisiaj znajdę czas, to go wypróbuję. Na początek spróbuję ustawić tak, aby szczelina miała ok 1mm szerokości.
-
Szczeliny w przemyśle rozszerzają się ku dołowi i to jest ich podstawowa przewaga nad dziurami.
To może zastosować frez w kształcie stożka. Jeśli go odpowiednio użyć (nie za głęboko), to można uzyskać wąskie szczeliny rozszerzane ku dołowi.
-
Poszukam cieńszego frezu, jak nie znajdę, to może spróbuję wiertłem.
-
Zastanawiam się czy zamiast otworów nie zrobić szczelin dremelkiem. Mam frez fi 2mm. Prodakt napisał, że taka średnica była najlepsza, ale czy w przypadku szczelin nie będzie to za dużo?
-
Czemu gotowanie jest nieskuteczne? Wielokrotnie na forum widziałem informacje, żeby kapsle wyparzać w gorącej wodzi. Jeśli kapslom to pomaga, to i innym elementom też powinno. W 100oC powinno wyginąć większość drobnoustrojów. W którym miejscu się mylę?
-
Miałem na myśli chemiczne odkażanie a nie mycie. Jeśli wszystko wygotuję, to mam pewność że jest sterylne. I tyle na temat mojej nieufności do chemii, a dokładniej do chemicznego odkażania. Możliwe, że jest to spowodowanie tym, że nigdy tego nie robiłem.
-
Nie pisałem, że mycie naczyń to pic, miałem na myśli opłakany (prawdopodobnie) wynik fermentowania piwa w fermentorze umytym jedynie ludwikiem, a nie wydezynfekowanym.
Ja myję ludwikiem, a potem wszystko dezynfekuję w wysokiej temperaturze (wrzucam wszystko do gara, zalewam wodą i gotuję). Wtedy mam pewność, że wszystko jest dobrze odkażone. Do chemii nie mam przekonania.
lepiej dokładnie umyć i nie dezynfekować niż słabo umyć i mocno zdezynfekować(...)
Hmmm... jak się nad tym dłużej zastanowić, nie jest to pozbawione logiki.
-
A czy Wy stawiacie gary na jednym palniku, czy próbujecie postawić je tak, by obiąć np. dwa i na nich gotujecie?
-
Ale czy mycie i dezynfekcja to nie są dwie różne rzeczy? Brud też można zdezynfekować (pozbawić go życia wewnętrznego) tak by stał się sterylny. Ale pić piwo w nieumytych butelkach w kturych pływają zdezynfekowane muchy... nie wygląda to apetycznie.
-
A nam na zajęciach padła cała hodowla in-vitro. Z tym nie wygrasz, ale można próbować to opanować. I wbrew pozorom leprze jest środowisko z bakteriami niż bez. Mikroorganizmy ciągle ze sobą walczą, jedne wypierają inne i opanowują środowisko np. drożdże w piwie. Można więc nie przestrzegać higieny i nie mieć zepsutego piwa, ale chyba tylko do czasu... bo wojna ciągle trwa.
-
(...) jedynie co jest nie tak to mało gazu - prawie niewyczuwalne - po otwarciu jest charakterystyczne syknięcie - lecz w samym cydrze brak gazu.(...)
U mnie tak samo, tylko syknięcie a w cydrze mało gazu. A smak mnie jakoś nie zachwycił (ale może nie wiem jak powinien smakować), wyszedł mocno wytrawny.
-
To czy dofermentuje przed rozlewem do końca wiele zależy od drożdży. Są szczepy które opadają i kończą pracę zanim przefermentują wszystkie cukry, inne nie mają takich skłonności. Z angielskich London ESB są z tych pierwszych, British Ale II z tych drugich. Dobrze sobie to sprawdzić przed rozlewem, bo na tych "szybkich" piwo raczej powinno powędrować do kega albo zostać szybko wypite.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem: jeśli moje drożdże opadną na dno, to po przelaniu piwa do butelek nie będzie ich tam (drożdży), czyli nie będzie refermentacji? Nie wiam jakich drożdży użyłem do cydru - jakieś przeterminowane, uniewrsalne drożdże w płynie do win białych z biowinu. Nic więcej o nich nie wiem.
Do piwa użyłem safale S-04.
-
No dobrze, ale czy po miesiącu refermentacji w piwnicy (nie mam tam termometru, ale zakładam, że jast tam ok 10oC) może jeszcze nie być gazu? Mówię o cydrze.
-
Na 16l użyłem 130g cukru. Zrobiłem syrop cukrowy i wlałem go do gara, do którego następnie przelałem piwo. Całość wymieszałem i rozlałem do butelek.
Tak samo zrobiłem z cydrem z tą różnicą, że na 6l dałem 100g cukru. Dzisiaj (to jest po ok. 3 tygodniach) otworzyłem jedną butelkę i jakoś tak mało tego gazu. Boję się, że może sposób aplikacji cukru jest mało efektywny (może się źle wymieszał i został na dnie). W poprzednich piwkach dodawałem strzykawką do butelek.
-
-
Panowie, jeśli mieszkacie w rejonie grójecko-wareckim to możecie poszukać wytłaczanych soków z jabłek u sadowników. Ostatnio jest to modny temat. Widziałem też takie soki u przydrożnych sprzedawców. Można także dostarczyć włąsne jabłka (minimalna ilośc to ok 300kg). Taki sok jest tylko wyciskany i pasteryzowany, te ze sklepu przechodzą jeszcze parę innych modyfikacji (każda partia soku musi być przecież taka sama jak poprzednia i następna, a uzyskanie takiego efektu to nie lada sztuka bo jabłko jabłku nierówne). Można także dostarczyć włąsne jabłka (minimalna ilośc to ok 300kg :-).
-
Sprawdźcie mnie, czy dobrze liczę:
C12H22O11 + 12O2 → 11H2O + 12CO2
czyli wg mas:
342 + 386 → 198 + 528
Z tego wynika, że z 342g cukru powstanie 528g CO2.
Czyli ze 100g będzie 154g CO2 a nie 50g?
Muszę to jeszcze gdzieś sprawdzić.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Edytowane 28-05-2012
Błąd
Powyżej to proces oddychania (tlenowy) a fermentacja jest procesem beztlenowym, czyli:
C6H12O6 → 2C2H5OH + 2CO2
-
Wybuchną. Zawartość CO2 podaje się w jednostkach objętości w objętości piwa. Pszeniczne nagazowuje się do ok. 3 vol., czyli 1.5l CO2 w butelce 0.5l, skąd masz tę ilość 7.5g CO2? Szklane butelki mogą nie wytrzymać 5 vol.
Richard Lehrl, "Domowe warzenie piwa", Wydawnictwo RM, str:121
-
Hmmm... też wychodzi ponad 300 g cukru gdy chcę uzyskać 5gCO2/l piwa. Zaczynam się tylko zastanawiać, czy takie nasycenie dwutlenkiem węgla jest prawidłowe, bo nigdzie nie znalazłem informacji, że tak duże powinno być. W programie z linku zakres nasycenia waha się najczęściej w okolicy 2-2,8. Przy takim nasyceniu potrzeba ok 140g cukru - czyli tyle, ile podaje instrukcja. I chyba tyle użyję.
A 6l cydu ze 100g cukru jeszcze nie pęka. Zobaczę co się będzie dalej działo. Nasycenie powinno dojść do ok. 5gCO2/l. Ciekaw jestem też smaku.
-
Nie, nie żart.
Brewtarget: narzędzia>kalkulator surowca do refermentacji> Ilość piwa:20; Temperatura piwa: tu wpisalem 15; Docelowa zawartość CO2: 5. Teraz klikam na wylicz i wychodzi 305,8g.
Według książki "Domowe warzenie piwa" (str:121): "(...) ze 100g cukru (sacharozy) powstaje ok. 50g dwutlenku węgla". Jeśli użyję 300g cukru na 20l piwa, to powstanie mi ok. 7,5g CO2 na litr piwa. Czyli tyle CO2, ile powinno być w pszenicznym.
Wnioskuję z tego, że butelki nie wybuchną, ale licho nie śpi, więc pytam: ile tego cukru?
-
Ile cukru powinienem dodać do refermentacji? Według instrukcji dołączonej do brewkita powinno to być 140g na 20l, ale z takiej ilości wyjdzie ok 70g CO2 czyli 3,5g/l piwa. Czy to nie jest za mało? Czy ta ilość nie powinna być zbliżona do 5g/l?
W programie Brewtarget jest opcja wyliczania surowca do refermentacji. Jeśli dobrze wprowadziłem dane, to do osiągnięcia tych 5g CO2 na litr piwa muszę użyć ponad 300g cukru. Dwukrotnie więcej jak w instrukcji.
W połowie lutego rozlałem cydr, Na 6l dodałem (sugerując się Brewtargetem) 100g cukru, a teraz zaczynam mieć wątpliwości, czy nie za dużo.
Jak to jest właściwie z tymi środkami dezynfekującymi które nie wymagają spłukiwania?
w Sprzęt
Opublikowano
Nie znalazłem dokładnych informacji o Star San, ale z opisu wygląda bardzo podobnie do preparatu o nazwie Fosfacid, tutaj jest jego karta charakterystyki. Niestety nie wiem, czy można go użyć bez spłukiwania.