A ja myślę, że ekstrakty (a szczególnie brewkity) są najlepszym rozwiązaniem dla początkujących. Sam bałem się zaczynać od zacierania i pierwsze kilka nastawów (bo przecież nie są to warki ) zrobiłem z puszek. Po pierwsze dlatego, że brewkit był w zestawie startowym a po drugie, żeby sprawdzić czy mi się w ogóle ta zabawa spodoba. Dopiero jak jesteś pewien, że chcesz kontynuować, wtedy dokupujesz inne, potrzebne do zacierania ale nie przy puszcze, sprzęty.
Poza tym na niechmielonych ekstraktach można sobie poeksperymentować, spróbować stworzyć jakiś własny przepis - użyć nieznanego Ci wcześniej chmielu, doprawić jakimiś dodatkami, nie poświęcając na warzenie tak wiele czasu. Jeśli oczywiście wysoka cena ekstraktów Ci nie przeszkadza.
Niemniej jednak najlepsze jest warzenie z zacieraniem, nie tylko dlatego, że tańsze ale jak dla mnie przede wszystkim dlatego, że robisz wszystko sam, bez półśrodków Jednak w używaniu ekstraktów nie ma niczego złego.