Witam.
Swoje początki z piwowarstwem krótko opisałem w powitaniach więc przyszedł czas na opisanie nawarzonego piwa. Nazwa browaru - Pół Szatana.
Warka #1 Kölsch by CP
Surowce:
Słód pilzneński 3,2 kg,
Słód pszeniczny 0,8 kg,
Chmiel Lubelski, granulat, 40 g,
Drożdże Danstar Nottingham - Ale Yeast.
Start: 18.04.2012 godzina 9.00.
Zacieranie:
50 min około 63ºC,
45 min około 73ºC.
I tu drobne wyjaśnienie. Robiłem próby jodowe po pierwszej przerwie, krople po wylaniu na talerz miały kolor brązowy. Wskaźnik jodowy nie powinien zmieniać koloru, zaś ten brązowy kolor uznałem za próbę pozytywną i drugą przerwę przedłużyłem o ponad pół godziny. Przypadkiem kropla jodyny spadła na fragment talerza bez próbki i przybrała taki sam kolor. A już zacząłem się bać że coś źle robię.
Filtracja i wysładzanie:
W sumie ponad godzinę, z zacieru otrzymałem około 10 litrów, do wysładzania poszło ponad 15 litrów.
Chmielenie:
Tu kolejna komplikacja - skończył się gaz w kuchence. I tak od godziny 12 do około godziny 16 brzeczka stała sobie w garnku. Po niecałej godzinie osiągnęła temperaturę wrzenia by przez następną godzinę się gotować.
około 30 g chmielu na początku gotowania,
około 10 g 10 minut przed końcem.
Chłodzenie:
Po godzinie 18 brzeczka znad chmielin została przelana do fermentora i zamkniętą wystawiłem na schody przed dom (było około 10ºC i wiało). Do godziny 23 temperatura brzeczki spadła do niecałych 30ºC, wtedy też dodałem obudzone wcześniej w wodzie drożdże. Po nocy w temperaturze 21ºC fermentor został przeniesiony do piwnicy gdzie jest 18ºC i stoi tam do tej pory.
Efektem pracy jest około 23 litrów piwa(?) (3/4 wysokości fermentora z CP) o gęstości 12 BLG (mierzone w 20ºC). Po około 16 godzinach od zadania drożdży zawartość fermentora wygląda jak na załączonym zdjęciu więc chyba dobrze.
W opisie często podawałem wartości przybliżone, nie mam dokładnej wagi i miarki na fermentorze więc chmiel i woda była dodawana "na oko".
Mimo że zacieranie wyszło inaczej niż zalecał autor receptury, że stałem z fermentorem na głowie aby filtracja się skończyła, że gaz się skończył z trakcie próby zagotowania brzeczki oraz że czekałem parę godzin aż wcześniej zagotowana brzeczka się schłodzi jestem z siebie zadowolony. Przynajmniej wydajność mi wyszła sporo wyższa niż zakładał autor. Teraz tylko czekać na głosy starszych piwowarów hamujące mój entuzjazm