-
Postów
77 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Akus
-
-
Niedawno warzyłem robust portera z wędzoną śliwką i śliwokowałem na cichą. Też zastanawiałem się czy wrzucenie owoców prosto do fermentora nie spowoduje infekcji. Ostatecznie przy zlewaniu na cichą wygotowałem słoik, wrzuciłem śliwki, zalałem tym porterem i spasteryzowałem w ganku z ciepłą wodą - 3 minuty w 70 stopniach celcjusza. Później włożyłem słoik do garnka z zimną wodą żeby ostudzić zawartość słoika. Po przelaniu porteru na cichą dolałem zawartość słoika do fermentora. Jakby zalać śliwki wodą a nie piwem to możnaby pewnie dłużej potrzymać w 70 stopniach ale ja nie chciałem bardziej rozcieńczać tego piwa i chciałem utrzymać ekstrakt. Nie chciałem przepasteryzowac tej części piwa, którą wlałem. Jeszcze piwa nie butelkowałem, więc nie mogę jeszcze potwierdzić czy metoda skutecznie zapobiegła infekcjom. Zauwazyłem tylko, że fermentacja ponownie ruszyła ale to zrozumiałe bo śliwki, jak wszystkie owoce, zawieraj przecież cukier.
-
Z tego co wiem w tego typu siatkach ludzie chmielą podczas gotowania z powodzeniem - ja nie sprawdzałem.
Przetestowałem, nic nie przechodzi W sumie dobry pomysł z tymi siatkami nylonowymi, muszę dokupić sobie drugi komplet.
Do chmielenia na zimno postanowiłem, że będę chmielił w babskich skarpetach pończochowych, muszę tylko obmyślić sposób w jaki je obciążyć aby nie pływały (wraz z zawartością) po powierzchni... Jakieś propozycje?
Możesz użyć na przykład kuleczek szklanych - takie do zabawy dla dzieci. Łatwo je zdezynfekować bo maja gladka powierzchnię i kilka takich kulek ma wystarczajacy ciężar, żeby woreczek poszedł na dno.
-
Zakładam, że piwo robisz dla siebie a nie z zamiarem wygrania jakiegoś konkursu. Na własne potrzeby możesz zastosować drożdże suche - jak najbardziej. Gozdawy nigdy nie stosowałem ale Mangrove Jacki generalnie dają radę i jak na suchary są całkiem przyzwoite. Więcej ciekawych aromatów belgijskich powstanie w wyższych temperaturach - około 25°C. Najlepiej jeśli fermentacja ruszy w około 18 stopniach a po kilku dnaich przeniesiesz w cieplejsze miejsce. Niekturzy stosują do tego celu koce elektryczne do dogrzania fermentorów. Co do cukru generalnie lepiej dodać po kilku dniach fermentacji. Drożdże mogłyby się rozleniwić konsumując proste cukry i mogłyby mieć później problemy z cukrami bardziej złożonymi. Jednakże nie jest to reguła i przy niewielkiej ilości cukru nie powinno być problemów z odfermentowaniem. Co do płatków to może lepsze byłyby ryżowe - rozjasniłyby jeszcze dodatkowo te piwo.
-
Dobra już nieaktualne. Po ponad 48 godzinach fermentacja, co prawda bardzo powoli, ale ruszyła. Jednak trzeba było jednak uzbroić się w cierpluwość.
-
W sobotę, dwa dni temu uwarzyłem 12 litrów piwa 13 Brix (farmhouse ale) i zadałem drożdży odzyskanych z butelki po cydrze z asturii - konkretnie z tego http://www.sidramenendez.es/productos/sidra-natural-tradicional-menendez_resultados_24327_0_1.html. Cydr fajnie zalatywał dzikimi aromatami "funky", więc duże prawdopodobnieństwo że jest to jaki szczep brettanomyces. Drożdże namnażałem 4 dni w mieszadle magnetycznym, po kilku dniach trzymania w lodówce zdekantowałem i zebrałem drożdże. Tak na oko wyszło ze 2-3 łyżki stołowe tych drożdży.
Na powierzchni brzeczki zrobiła się piana ale w rurce efektów pracy za bardzo nie widać. Czy tak powolny start jest normalny dla brettów? Może za mało napowietrzyłem brzeczkę albo zrobiłem za mały starter. Czy jest szansa, że to się jeszcze jakoś rozbuja czy może lepiej dodać sacharomyces - mam zebraną gęstwe z Safale S-04. Nie mam doświadczenia z brettami i nie wiem czy taki wolny start to normalne. Druga sprawa, że nie wiadomo co to konkretnie za szczep.
Z góry dzięki za wszelkie porady.
-
OK czyli zacierałeś jednotemperaturowo - ani na słodko ani na wytrawnie - coś pomiędzy. Może drożdże były przeterminowane albo za słabo napowietrzyłeś przez zadaniem i się odpowiednio nie namnożyły. Kup może jakieś inne drożdże tem razem US-05 albo S-04.
-
Jeśli obawiasz się za dużej goryczy a jeszcze nie zabutelkowałeś możesz zwiększyć ilość cukrów nierefermentowalnych aby zrównoważyć balans w piwie. Możesz ddodać na przykład laktozy. Trzebaby wtedy zagotować roztwór laktozy z niewielką ilością wody, wygotować słoik i wieczko, wlać roztwór do słoika, poczekać aż ostygnie i dolać do fermentora.
-
Nie butelkuj i dodaj świeżych drożdzy zrehydratowanych w prawidłowy sposób - jest szansa, że dojedzą pozostałe cukry. W jakich temperaturach i jak długo robiłeś przerwy podczas zacierania?
-
uwalony
Okazało się, że termometr był sprawny. Problem był z baterią - włożyłem używaną ale nie do końca rozładowaną, po włożeniu nowej baterii termometr zaczął prawidłowo wyświetlać. Widocznie ten tryb był trybem alarmu słabej baterii. Szkoda tylko, że nie było to opisane w instrukcji obsługi.
-
Bez względu na to czy mam ustawione z tyłu na cook czy na timer i bez względu na to czy sonda jest wpięta czy nie efekt mam ten sam - tikanie i same ósemki na wyświetlaczu.
-
Ja z kolei niedawno zakupiłem termometr cyfrowy z sondą - model AG254A - jak na obrazku
Niby tylko trzy przyciski i z tyłu przełącznik ale po włożeniu baterii tyka jak zegar i nie wyświetla temperatury:
Znalazłem nawet instrukcję do niego ale nie ma tam opisanego tego dziwnego trybu http://instrukcje.ap...hurt/ag254a.pdf
Czy ktoś dysponuje takim właśnie termometrem? Czy da się jakoś przełączyć w tryb pomiaru temperatury czy mam jakiś niesprawny egzemplarz?
-
Czyli raczej nic z tego nie będzie. Może uda mi się zrobić wersję mini takiego bajeru z jakiejś puszki i porobić testy mieszania gorącej, nie wrzącej wody, z jakąś kaszką.
-
Ostatnio natknąłem się w sieci na pewien japoński wynalazek o nazwie "Kuru-kuru nebe". Jest to garnek, który podczas gotowania wody wytwarza ruch wirowy dzięki czemu gotująca się potrawa sama się miesza:
Możnaby ten efekt wykorzystać w garze zaciernym. Wystarczyłoby zrobić rurę z blachy o średnicy nieco mniejszej niż garnek, w którym zacieramy, ponacinać blachę po skosie i powyginać. Efekt kuru-kuru nebe by ładnie mieszał słody i równoważył temperaturę zacieru w całej objętości - żadnych silniczków mieszadeł
Czy ktoś z piwowarów majsterkowiczów jest chętny do stworzenia tego typu nakładki do garnka zaciernego i testów?
-
http://blog.kopyra.com/index.php/2014/06/03/piwne-newsy-3-6-14/
Piwowarzy domowi z Wrocławia i okolic, którzy chcieliby zaprezentować swoje wyroby szerszej publiczności w piątek i/lub sobotę w Browarze Mieszczańskim w ramach Europy na Widelcu proszeni są o zgłaszanie się na adres biuro@beeroclock.pl.
-
Niedawno warzyłem piwo aromatyzowane jałowcem, użyłem jałowca z paczki - można znaleźć w sklepach na półce z przyprawami. Dałem 30 gram zmiażdżonych na ostatnie 15 minut gotowania i 15 gram odkażonych 70% alkoholem a następnie zmiażdzonych i wrzuconych na fermentację cichą. Piwo zostało uwarzone według tego przepisu: Antymateria-przepis.pdf
W piwie są odczuwalne bardzo delikatne nuty jałowcowe troche takie ginowe. Cały proces powstawania tego piwa eksperymentalnego udokumentowałem obiektywem kamery, i umieściłem tutaj:
.
Browar Undeath czyli warzone na uboczu w Bytomiu Odrzańskim
w Zapiski piwowarów domowych
Opublikowano
Szkoda, że nie próbowałem tej Lite Rye APA na spotkaniu piwowarów domowych podczas 8 WFDP, nawet nie wiem czy to miałeś. Pierwszy raz piłem 1 na 100 we Wro i to jest iealne na upały i pragnienie. Zainspirowałem się też Twoją recepturą. Pozdro