Skocz do zawartości

baradnor

Members
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez baradnor

  1. Póki co skłaniam się do Tadara lub Ronnera. Mniejsza średnica będzie pasowała lepiej do największego pola grzejnego na kuchence (by zająć dwa to musiałby mieć z 55 ;)). Nie bez znaczenia jest też fakt, ze garnek, który miałem do pory miał d=38cm, a głębokość szafy w której trzymam sprzęt to 39 cm. Ponadto LP wypatrzyła jakieś szpeja dla siebie w sklepie Tadara. 

     

    Tadar (36,5L) ma d=36cm, a Ronner (34L) ma d=34cm, do tego pierwszego bez problemu wejdą spokojnie fermentory ;)

  2. Nie mam takiego gara (mam inny ale używany na gazie) lecz:

     

    - ten gar jak ma takie wymiary to nie ma tej pojemności :(

    - jest szeroki więc odparowanie będzie troszkę większe ;)

    - ma małą podstawę (co przy indukcji może nie mieć znaczenia)

    - jest tani co jest jego zaletą :)

     

    (przeszukaj forum bo informacji o takich garach jest masa i przynajmniej raz na tydzień ktoś pyta o nie :( )

     

    Hm, zgadza się - trochę po zaokrąglali przy liczeniu objętości

     

     

    Sprawia lepsze wrażenie niż ten turecki

  3. Panowie (i Panie jeśli czytają to również),

     

    Do tej pory używałem 33L garnka emaliowego z Olkusza na kuchence gazowej. Półtorej roku temu zmieniliśmy kuchenkę na indukcję. Nie wiem czy to kwestia zużycia garnka, ale dno zaczęło się wybrzuszać, co utrudniało trochę zacieranie, ale o zgrozo emalia zaczęła odpadać od dna. Pewnie jakoś można załatać to dno, ale boję się o płytę indukcyjną (zarysowania) i w związku z tym planuję wymianę garnka. W związku z tym proszę o poradę. Moim pierwszym pomysłem jest kupno takiego garnka: http://allegro.pl/garnek-33l-40x26cm-gastro-arian-turecki-indukcja-i5111052171.html

     

    Ktoś z Was używa czegoś takiego na indukcji? Jak wrażenia?

     

    Czy ktoś ma jakieś inne pomysły poparte własnym doświadczeniem np. jakieś kadzie warzelne itd. Generalnie nie chciałbym przekroczyć 300-400zł

  4. Właśnie ta piana....w AIPA wyszła genialna piana....a w tym stoucie to nie wiem dlaczego taka wyszła..

     

    Natomiast

     

    Dubelek 20 Blg

     

    Na początku zadziwiło mnie to że wypieniło mi się część piwa na podłoge, a siedziało ciągle w lodówce w pionie, nie wstrząśnięte, ogrzało się 20 minut na czas odgrzania obiadu, może za wcześnie zabutelkowane? Albo drożdze zaczeły dojadać reszte cukru lub słodu. Nie mi piwowarowi żółtodziobowi się wypowiadać w tej kwesti.

     

    Po nalaniu do sniftera czerń nieprzenikniona, piana opadła szybko ale przy tym alkoholu to nie dziwne. W aromacie uderza alkohol, taki jakby z domowego docukrowanego wina i coś rodzynkowego lub śliwkowego, po upiciu też alkohol ale towarzyszy mu paloność i faktycznie cytryna, jakby nie skórka ale to białe coś pod skórką, w posmaku czuć chlebek taki przypieczony. W smaku czuje jakąś owocowość jakby winogron. Mocno wysycone CO2, w głowie po nim szumi. Kwaskowość czuć ale to chyba od palonych słodów. Te aromaciki owocowe (bo się mi lekko odbiło po piwku) to chyba od cukry kandyzowanego. Drugi raz pije piwo w tym stylu więc nie mi je oceniać. Piwko mocne i treściwe.

     

    Dzięki za reckę.

     

    Zmartwiło mnie to, że piwo wyszło. Co prawda przez te kilka miesięcy od zakapslowania otworzyłem jedną butelkę i była ok, ale dziś polecę do piwnicy zrobić test, bo granaty już przerabiałem. Jestem o tyle zaskoczony, bo piwo, bo piwo zeszło 2,5 BLG. Alkohol ewidentnie sie nie ułożył skoro był tak wyczuwalny. Nie czułeś w smaku może jeszcze kawy? Pytam, bo do warzenia użyłem 0,4kg słodu kawowego. Ja go czułem, ale to była chyba autosugestia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.