W sobotę chcę ważyć moją pierwszą warkę i użyć do tego drożdży Wyeast 50 ml. Drożdże wyprodukowano w połowie kwietnia, więc zgodnie z radmi, jakie wyczytałem, rozbiłem saszetkę w poniedziałek rano, żeby w piątek przed pracę móc zrobić starter, a w sobotę wlać starter do gotowej brzeczki.
No i mam taki problem, że saszetka napęczniała, ale niestety słabo:( Pewnie winna jest tu temperatura, bo akurat od poniedziałku jest załamanie pogody, a one sobie spokojnie leżą w domu, ale to już w sumie jest teraz mniej ważne.
najważniejsze jest to, co robić dalej. Czy można zabierać się za robienie startera mimo, że saszetka jest słabo napęczniała, czy jednak nie jest to dobry pomysł i lepiej cierpliwie czekać?
Bardzo proszę o jakieś rady:)