-
Postów
130 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Krzysztoń
-
-
7 godzin temu, Joosto napisał:
Otwierasz paczkę a tam przypalone pyry .
Pyry to u nos, ale nie na Dolnym Ślunsku ?
-
Trzymaj lagera minimum 4 -4,5 tygodnia na burzliewej ( 8-10 st.C), później lagerowanie (im bliżej 0 st C. tym lepiej) min.5-6 tygodni, nie ma co się spieszyć, 2-3 dni przed butelkowaniem podnieś temperaturę do 10-15 st.C. 50% moich warek, to lagery, więc wierz mi, to się sprawdza. Dodam jeszcze, że z refermentacją nigdy nie miałem problemu, na początku mojego piwowarstwa do refermentacj dodawałem drożdży, ale szybko tego zaniechałem, ale lagerom daję ok. 3 miesiące na nagazowanie.
-
16 godzin temu, EU8N napisał:
I o to mi chodziło.Skoro domowy lager różni się od koncernowego to warto zrobić.Poprostu czytałem receptury i wszystkie są podobne.A nie chcę czekać pare miesięcy na coś co w sklepie mam za 2 zl?.dzięki.Podasz jakiś przepis na tych drożdżach?
Mój ulubiony lager:
Pilzneński 6,5 kg, carapils 0,7 kg. 62 st.C -30min, 72 st.C.-35 min, wygrzew 78 stC.
Chmiel: Magnum 20g, marynka 25g gotowane 45 minut
lubelski 35g gotowane 15 minut,
lubelski 35g na koniec gotowania.
Jest to przepis na ok. 42 litry, (w butelki idzie u mnie 39,5-40 l) blg 11,5 ibu 30.
Na 20 litrów koniecznie dwie saszetki drożdży.
-
W dniu 18.11.2018 o 10:43, advisorylyrics napisał:
Na cichą nie przelewaj, bo pozbawisz piwa drożdży i nic Ci nie przeje tych 7blg
Jak zacieranie szło w okolicach 70 st.C, to tam drożdże nie mają już co jeść.
-
W dniu 19.11.2018 o 09:21, Hobbysta napisał:
W kraniku bylo troche piwa (kranik do gory nogami). To co tam bylo sie zakazilo, a dla bakterii to juz nie byl problem zeby przejsc dalej. Jak odwrocilem kranik to chyba z 10 muszek wyplynelo.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Dlatego nie powinno się przeprowadzać fermentacji w wiadrach z kranem. Albo cieknie, albo jakaś infekcja. Zainwestować 25 złociszy w wiadro bez dziury, może kolejnego piwa nie będzie trzeba wylewać.
-
-
W34/70 są ok. Sam robię na nich lagery. Jeżeli myślisz, że lager domowy będzie podobny do tzw. tyskacza, to jesteś w błędzie. Tyle, że dobrego lagera wbrew pozorom wcale nie tak łatwo uwarzyć.
-
20 godzin temu, Kevio napisał:
OKi, to jutro przelewam na cichą i zobaczymy jak długo da radę lageorwać na balkonie.
Gdyby co to mam jeszcze jedno pytanko. Czy jak np. za dwa tygodnie temperatura spadanie np. do -10°C i trzeba będzie uciekać z balkonu to lepiej zabutelkować czy wstawić do mieszkania na np. miesiąc albo dwa?
Przelewaj i trzymaj na balkonie tak długo jak pozwolą na to temperatury. -2 może jeszcze być, -10 to jednak za niska temperatura. Wstawienie lagera do mieszkania na miesiąc za bardzo nie ma sensu, bo co to za leżakowanie w ok.20 st C? Jak pisał Anteks (pozdrawiam, trzeba by w końcu się poznać) drożdże już wszystko pewnie zjadły, więc wg mnie lepiej zabutelkować niż trzymać w mieszkaniu.
-
Z miesiąc temu skorzystałem po raz pierwszy z porównywarki no i kopara mi opadła. Jak trzeba to też się dorzucę, bo warto.
-
Cześć. W partii słodu kupionego wiosną miałem pełno kiełków. Pomyślałem że to wypadek w pracy słodowni. Partia kupiona miesiąc temu ma wydaje mi się jeszcze więcej tego paskudztwa. Też ktoś z Was zaobserwował kiełki w tym słodzie?
No i pytanie, czy kiełki wpływają na jakość piwa? Piwo warzone z wiosennej partii nie odbiegało jakoś od moich wcześniejszych piw, ale jestem ciekawy, co o tym sądzicie.
-
US-05, T-58, W34/70 ok.
Dla mnie W34/70 kładą na łopatki s-23
-
Moim skromnym zdaniem, paczka sucharów na 12 l brzeczki krzywdy piwu nie zrobi. Lepiej więcej, jak za mało Bałbym się użycia tej otwartej paczki do następnego piwa, ale ja to jestem wariat na punkcie dezynfekcji i wszystkiego co może zepsuć mi finalny produkt - piwo. Tyle, że moje wybicie to 38--40 l ( 12blg) więc byłoby mi żal, że z powodu pół paczki drożdży cztery skrzynki piwa poszły się gwizdać. No ale na 103 warki, tylko jedna poszła w kanał
-
U mnie rurka fi 7 lub 8 wciśnięta w oplot. Raz, że trzyma oplot tak jak go ułożę, dwa - 7,5 kg słodu to żaden problem. Widziałem kiedyś różnicę w brzeczce po wysładzaniu z oplotem i z filtratora rurkowego. Oplot górą.
rurka nawiercona/nacięta?
Otwarta rurka z obu końców, bez wiercenia i cięcia.
Edytka: Tą różnicę, pomiędzy oplotem a filtratorem rurkowym widziałem na warzeniu piwa w pubie Setka. Szkoda że już tego pubu nie ma.
-
U mnie rurka fi 7 lub 8 wciśnięta w oplot. Raz, że trzyma oplot tak jak go ułożę, dwa - 7,5 kg słodu to żaden problem. Widziałem kiedyś różnicę w brzeczce po wysładzaniu z oplotem i z filtratora rurkowego. Oplot górą.
-
Moim zdaniem, niepotrzebnie kombinujecie. Temperatura fermentacji jest wyższa o 2-3 stopnie od temperatury otoczenia fermentora. Jeśli ktoś przykleja termometr do wiadra, to pół biedy, ale jeśli wrzuca do wiadra, to prosi się o infekcję. A termometry z Ikei jak dostaną wilgoci, to pokazują baaardzo dziwne temperatury. Miałem je dwa.
-
Jest jeszcze opcja, że część drożdży się po prostu utopiła, stąd niskie odfermentowanie.
Pierwsze słyszę, (czytam) o utopieniu drożdży. Może coś więcej napiszesz na ten temat?
-
I jeszcze jeden szczegół z Twojego pierwszego posta- dekantacja to zlanie cieczy znad osadów. Po chmieleniu brzeczka powinna być przefiltrowana, ale dekantacja pozbawia piwo natlenienia potrzebnego akurat na tym etapie. Dekantuj przy przelewaniu na cichą i przed butelkowaniem..
A jak filtrujesz brzeczkę po chmieleniu? Przyznam, że jeszcze się z tym nie spotkałem. Po chmieleniu na zimno - owszem, ale to już raczej piwo a nie brzeczka. Pod pozostałą częścią Twojego posta się podpisuję.
Rot, ode mnie też masz punkt.
-
Problem kolego w tym ze jeden nie wie o czym mówi , a drugi też nie wie ale broni , przy czym jak by nie leń to by wystarczyło już nie mówię o czytaniu , tylko o przeglądaniu internetu żeby przejrzeć sposób wyliczania . Nadmienię tylko że najważniejszym parametrem jest ekstraktywność słodu . Wzorek wygląda tak : objętość brzeczki * Blg tej brzeczki *1,456 / masa zasypu . Nie lubię podpowiadać to co jest dawno znane i wyłożone ale co mi tam . Podstaw kolego pod ten wzorek brzeczkę przed gotowaniem i po ( czyli te wasze 8h gotowania ) i może coś Ciebie zaświta . Dalej sam . Cyferka 1,456 to zmienna zależna od temp. można ją przyjąć za 1,5 .
Widzę że dalej jesteś niemiły, zarzucając mi lenistwo, niewiedzę i jeszcze coś czego nie pisałem, a mianowicie „te wasze 8h gotowanie.” Jestem na tyle inteligentny, że wiem że od dłuższego gotowania ilość brzeczki mi się nie zwiększy. Wzór który podałeś nic nie wnosi do tego o czym pisałem, a pisałem o wysładzaniu, czyli wyciągnięciu ze słodu wszystkiego dobrego co Bozia mu dała. Jeśli ktoś nie wykorzysta tej dobroci, to ma niższą wydajność. I ekstraktywność w tym wypadku też nie ma znaczenia, bo czy słód ma ekstraktywność 78 czy 84, jeśli dużo cukru zostaje wyrzucone z młótem to to jest strata niezależna od ekstraktywności. Ale aby to zrozumieć trzeba odrobinę dobrej woli, i trochę więcej czegoś, czego nie nazwę a mam nadzieję że się domyślisz co to.
Jeśli chcesz dalej ciągnąć tą dyskusję, to proszę na pw. Kto chciał zrozumieć co napisałem to zrozumie, kto nie – trudno. Mądrej głowie dość dwie słowie.
-
Wydaje mi się, że trochę niesłusznie pojechałeś po Jasiu. Ja rozumiem co napisał. Wysładzam dość głęboko tzn. jak zaczyna lecieć brzeczka ok. 2 blg to kończę wysładzanie. Do odparowania mam zazwyczaj 8-10 litrów, co wiąże się z dłuższym gotowaniem, ale też zwiększoną wydajnością. Wydajnością zwiększoną nie dzięki długiemu gotowaniu, ale dość głębokiemu wysładzaniu.
Nawijaj kolego lecę za popcornem . Jak napiszę ze warto zajrzeć do jakieś książki to zara chłopaki ze śmiechu pod stół popadają , może jakieś wzorki na swoją teorię przedstawisz . Skoro rozumiesz , podziel się z ciemnym ludem wiedzą . Bo wynika jednak co innego zwłaszcza z tym wyparowaniem pojechałeś .
P.s. I Kunsego popraw bo on inaczej liczy
Wydaje mi się, że Dr2 nie obrażałem. Jeśli tak, to Go przepraszam.
Leć po popcorn, pośmiejemy się razem.
Łopatologicznie biorąc, to co napisałem w poście wyżej to: Jeśli ktoś założył że z x kg słodów wysłodzi y litrów, i kończy wysładzanie gdy z kranika leci jeszcze np. 5-6 blg, to ma jednak niższą wydajność. To tyle. Kunzego nie będę poprawiał, nie czytałem, ale wiem kto zacz. No i od ciemnego ludu nikomu nie ubliżałem.
-
Wydaje mi się, że trochę niesłusznie pojechałeś po Jasiu. Ja rozumiem co napisał. Wysładzam dość głęboko tzn. jak zaczyna lecieć brzeczka ok. 2 blg to kończę wysładzanie. Do odparowania mam zazwyczaj 8-10 litrów, co wiąże się z dłuższym gotowaniem, ale też zwiększoną wydajnością. Wydajnością zwiększoną nie dzięki długiemu gotowaniu, ale dość głębokiemu wysładzaniu.
-
Biorąc pod uwagę moją powtarzalną wydajność na strzegomskich słodach 76%, to potrafię sobie wyobrazić 78%.
-
Dunkelweizen 27 l
Roggenbier - 27 l
Weizenbock - 24 l
Lagery 6 warek - 224l co daje 302 litry.
Razem: 1319
-
U mnie z 6 kg słodów jęczmiennych, to ok 33-35 litrów brzeczki 12 blg po gotowaniu. Wysładzanie trwa ok.45 minut.
-
Na lodówce to kiepski pomysł, bo wibracje mogą zestresować drożdże.
A wibracje mieszadła jakoś drożdży nie stresują, bo się pięknie rozmnażają.
Cukromierz pomiar BLG w trakcie burzliwej
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Jeśli chodzi o dolniaki, to po zrobieniu zapomnieć na 4-5 tygodni. Później dolniaka można zlać na cichą, najlepiej do mniejszego wiadra (leroy merlin- 21 litrów) i zapomnieć na kolejne minimum 4-5 tygodni. Później zgodnie ze sztuką.