Tomasz Nowak

ja nie student

swoją drogą 2500 to ja bym sobie ręcznie chyba naklejał albo studenta za 20 piwek zgarnął ))

 

 

zapraszam Cie taka stawka mi pasuje.

2500 na rolce możesz wydrukować, kwestia zapłacenia za 4ry matryce. bo na cyfrze nie wydrukuje się na rolce. swoją drogą 2500 to ja bym sobie ręcznie chyba naklejał albo studenta za 20 piwek zgarnął ))

101k. Ok wskaż mi proszę drukarnię, drukująca nakłady do 2500 sztuk na rolce z odpowiednim dla Was papierem i klejem, a obiecuję że zgłoszę się do nich o wycenę.

ja używam filtrów excito clr. 4 osobne filtry pod umywalką. zmiękcza wodę, usuwa zanieczyszczenia do 4micronów, usuwa metale ciężkie i chlor. generalnie poliuteran+kokos+węgiel+kilka innych dodatków w tych filtrach jest. zestaw 60 zł i starczy na 6 metrów wody lub pół roku.

mimo że w Łodzi mamy na prawdę baaardzo dobrą wodę, to piwko na takiej przefiltrowanej jest okey. nie muszę przegotowywać bo chloru nie ma, leci prosto z kranu.

mały koszt a herbata 100x smaczniejsza - nie mówiąc o złotym trunku.

no właśnie tego szukałem w szukajce, ale ona działa gorzej niż kiepsko. wyszukuje totalnie niezwiązane posty.. dzięki!

czyli bardziej się opłaca w kegi po pesi pchać, niż te kompanii piwowarskiej itp ? więcej zachodu z nimi jest ?

No Witam Was

wpadł mi pomysł, że chciałbym w miare szybko móc mieć gazowane piwko bez czekania na długą refermentacje i układanie się piwka, czasem taką ochotę mam na szybko napić się świeżego witbiera..

no i teraz pytanie co dokładnie potrzebuję i jakie to są mniej więcej koszta?

powiedzmy z dwa kegi 30 litrów, butla Co2, no i pewnie wężyki i nalewak. czy po zlaniu piwka z cichej i nagazowaniu sztucznym piwko po jakimś tygodniu jest w miarę pijalne i może iść w obrót ?

czy kegowanie nie zmienia zbytnio tego i tak trzeba czekać na efekty kilka tygodni?

chmielu jest jak najbardziej okey, on ma być bardziej słodowy niż chmielowy i powiem Wam że jak na 1 tydzień cichej to piwo kosmiczne, już wiem że jeszcze jedną wareczkę taką zrobię bo smak ma cudowny! a co dopiero po leżakowaniu

mogę Ci dać foto kartki z Centrum Piwowarstwa bo warzyłem 3 tygodnie temu

robiłem Dr Rudi Ale na nich, bardzo fajny osad drozdzowy na dole, na gorze fredzelki wyłowione sitkiem, zapach mało drozdzowy, brzeczka dosyc klarowna jak na burzliwa przystalo.

zaraz wystawiam na strych żeby posiedziało w 5* do wyklarowania.

też użyłem brewferm blanche bardzo fajnie fermentowały zbity kożuch na górze i na dole, zapach fermentacji w sumie fajny w miare, ale teraz w butelkach jak otworzyłem po tygodniu to chyba własnie ten siarkowodór uderza.. burzliwa i cicha była w około 22-24°C wiec ciepełko miały, odfermentowały do 4,5 blg też się bałem o granaty i w sumie otworzyłem po tygodniu małą buteleczke i nagazowanie idealne ! ale błąd że ciepłe (18*) otworzyłem bo piane wywaliło nieziemską i utrzymuje się długo, ale ten zapach ehh.. zniecheca mam nadzieje że zniknie potem

Na widok tych butelek z nowymi etykietami dostałem ślinotoku. Świetny avatar, tak trzymaj. Czemu do tego samego piwa masz etykiety różnego koloru?

bo to już ostatnie poprawki były i nie zmieniałem dla każdego koloru napisów. Raczek i tak już sobie pozmienia kolory i napisy na jakie chce

Etykiety ładne avatar świetny ale zielone butelki... Nie wierze, Łukasz szejm on ju....

BTW. Czerwona wersja najbardziej mi pasuje.

 

Jarzynie ją zielonych butelek nie posiadam a załączone zdjęcie jest zdjęciem pogladowym kolegi Tomka

 

Wysyłane z mojego LG-P760 za pomocą Tapatalk 2

oj no, na zielonych po prostu ładniej się prezentowały etykiety;)

o ja ładuje dosyć często do zielonych np witbiery, bo pięknie wygląda zmętnienie w nich! i tak i tak stoją w ciemnym pomieszczeniu zanim będą wypite :>

ja mogę się 'pochwalić' zostawieniem pilsa niemieckiego na okolo 10 godzin w zimnej wodzie, docelowo miało być okolo 7godzin jak zwykle, aby namoczyć ziarno - mam dzieki temu tyćkę większą wydajność (potwierdzone w 2 warkach.) zamiast 18 litrów to około 21 wychodzi na spokojnie.

w czym rzecz, przedłużyło mi się namaczanie i słód lekko się podniósł i był wyczuwalny dosłownie -zakwas- chlebowy aczkolwiek nie zraziłem się i właśnie robię dokokację, pachnie kwaskowato ale i też chlebowo.. pytanie: czy taka kompozycja smaku w pilsie będzie jakkolwiek pijalna :>

edit:

po chmieleniu i przed drożdżami - nie stwierdziłem już jakiegoś wybitnie kwaśnego smaku jak na początku zacierania, być może dlatego, że zamiast wody z filtra, użyłem specjalnie wody z kranu - twardszej(zasadowej) i może zbiło kwasek