Niph

Rozlewałem dzisiaj dubbla, i miałem kilku fajnych pomocników Oto jeden z nich: Teraz siedzą w piwnicy i pilnują mojego piwa

Do oddania WLP500 Trappist Ale, po jednym przebiegu u mnie (Dubbel). Do wydania są 2, może 3 porcje. Chętnych zapraszam na PW (najchętniej odbiór osobisty we Wrocławiu)

Ja spróbuję się pojawić, ale jako osoba mało towarzyska będę się musiał zmusić

Łojezu, jaki odzew. Aż tak dużo nie mam przykro mi

Mam amerykańce do oddania po moim APA, Wyeast 1272 American Ale II (4 pokolenie)

Dopiero dzisiaj wsypałem chmiel na zimno W smaku moim zdaniem fajne, zobaczymy co bedzie po chmieleniu na zimno.

Ja rozumiem ze mają slabe odfermentowanie, ale zeby az tak? I żeby piekarskie nie ruszyły nic a nic?

Nie wiem, czy kwalifikuje sie to do piaskownicy, czy do wsparcia, w razie czego proszę o przeniesienie tematu Mam problem z piwem które nie za bardzo chce odfermentować, ( http://www.piwo.org/topic/10079-browar-piekarczyk/#entry219409 ), brzeczka miała 20 Blg, zadana drożdżami M03, po ponad 3 tygodniach mam 11 Blg, a piwo w smaku nie jest słodkie. Wczoraj pobrałem trochę brzeczki i dodałem do niej drożdży piekarniczych, nie odfermentowały do dzisiaj nic. Druga próba przeprowadzona jednocześnie (w osobnym naczyniu) polegała na sprawdzeniu żywotności drożdży w piwie, dodałem do brzeczki troszkę cukru, wyszło 16 Blg, dzisiaj mam 15 i leciuteńką piankę na piwie. Czy jest możliwe że zatarłem tak, ze to 11 Blg jest niefermentowalne? Powinienem to butelkować czy jeszcze czekać?

Robilem żyto niedawno - jak wyżej u niektórych filtracja, makabra. Poleciało z pół litra i koniec. Nic nie dawało podgrzewanie czy rozrzedzanie, musiałem mieszać cały czas żeby leciało. Teraz piwo fermentuje, a właściwie chyba już odfermentowało, na dni fermentora osadził się piękny osa, przykryty wartwą drożdży - w sumie jakies 5 litrów. I nie bardzo wiem co z tym zrobić? Strasznie tego duzo, mam aż tyle piwa z osadami wylać czy da się coś z tym zrobić?

GB... A dlaczego Ty nie uwarzyłeś? Też bys wiedział

Piwo ładnie bulgocze od paru dni, drożdże poszły z tubki, na starterze. Temp przez pierwszą dobę 22 stopnie, teraz 18-19 stopni, mam nadzieje ze bedzie dobrze

Obstawiałbym, że miękka woda będzie wpływać pozytywnie na wydajność. Z drugiej strony ja tutaj mam wodę średnio twardą (14-18 stopni niemieckich, nie wiem z którego mam ujęcia ), więc to chyba aż tak nie rzutuje? Znalazlem info, iż kamień kotłowy wytrąca się w temperaturze ok 55 st C, więc chyba nas to nie dotyczy, bo wysładzamy i zacieramy w wyższych temperaturach.

Jak zamówiłem pierwszy raz dostałem z przezroczystymi pokrywami, ostatnio przyszły niestety białe. A te skale to jakaś skomplikowana sprawa jest Bo przychodzą wszytskie przyklejone dobrze (chociaz, co ciekawe! za pierwszym razem przyszły ze skalami 32 litry i nad skalą do rantu było ciut miejsca, teraz na skali jest 31,5 i skala sięga do rantu ), ale, prawdopodobnie pod wpływem ciepła, skale się marszczą w jednym miejscu i brzydko odstają, i mimo że je doklejam to i tak złośliwie odklejają się ponownie

Wczęsniej były 2 fajne arty tutaj wrzucone, trzeba poczytać. Jest napisane, że utlenianie zachodzi na każdym etapie produkcji słodu i piwa, w którym może dojść do kontaktu z tlenem, oraz że zachodzi podczac przechowywania w butelkach (dyfuzja tlenu przez kapsle). Są dokładnie opisane jaki zmieniają się smaki w czasie (pojawianie się aromatów kartonowych, czy też pożądanych cherry). Trzeba poczytać