Witam
Ja etykietuje piwa od piątej warki, ale ona tak szybko została wypita że nikt nie widział tej etykiety, właściwie do końca leżakowania wytrzymało jedno piwo, ale to i lepiej bo goryczka mocno spadła...
Etykietowanie i nazywanie piw to przede wszystkim fajna zabawa a i jak dostaje opinie od znajomych i rodziny to jest łatwiej. Fajnie jest też jak ludzie zaczynają pytać co to są stopnie Plato czy ABV:)
Etykiety to paski wycięte z kartki A4 na szerokość 5 cm i spięte na szyjce albo spinaczem albo ostatnio wycinam taką szczałke i dziurkę na przeciwnych końcach i zakładam na kąt prosty:) Dzięki temu można na drugiej stronie napisać jakieś ciekawostki sentencje czy cytaty:)
Do każdego piwa mam pięć wersji włąsnie tych ciekawostek bo akurat tyle etykiet mieści się na A4
Sporo fanu jest też z nazywaniem piw ponieważ wkręcam w to znajomych, np. Czarny zBOCK (chyba nie musze mówić co to za piwo ) jest autorskim pomysłem mojego kumpla, a często jak nie mogę się zdecydować na nazwe robie ankiete na fejsie i nazwa się "sama" wybiera:)
Etykiety nie sa dziełami sztuki, przeważnie jakąś grafike z googla wkleje, ale chyba tez nie oto chodzi. Zawierają garść ważnych i garść ciekawych (wg mnie) informacji które mają na celu edukacje i pobudzanie do konwersacji na temat piwa:)