Według mnie, dodawanie chmielu aromatycznego do milk stouta nie jest dobrym pomysłem, przede wszystkim na pierwszy plan ma się rzucać czekolada oraz paloność stouta, a nie chmiel.Ja bym chmielil tylko na goryczkę To moje zdanie, zrobisz jak będziesz uważał
50g na goryczkę, lubisz piwa z mocnym IBU?
Więcej nie zawsze znaczy lepiej. 700g laktozy na 22l piwa to na prawdę dość dużo.
W moim przypadku 500g na 28l było ilością optymalną, ale każdy ma inny gust.
Gotowanie części brzeczki ma swoje plusy (np. czas, łatwiejsze chłodzenie), natomiast jeżeli chodzi o chmielenie to w takiej sytuacji musisz brać pod uwagę, że uzyskasz tylko połowę zakładanego IBU (jeżeli wyliczysz, że dla tych 10l nachmielisz na 60 IBU to po rozcieńczeniu będzie 30 IBU), a maksymalna wartość jaką będziesz w stanie uzyskać w gotowym piwie to ok. 50 IBU (bo nie da się nachmielić na zapas i ciężko przekroczyć 100 IBU, a po rozcieńczeniu będzie z tego połowa).
Jeżeli chodzi o gotowanie tylko części ekstraktu - to jest bardzo dobry pomysł, tutaj nawet z większym garnkiem należy tak postąpić, redukujesz w ten sposób niepotrzebną zmianę barwy (przyciemnienie) oraz reakcję Maillarda.
Z carapilsem postępujesz tak samo jak z palonym jęczmieniem i ogólnie każdym ziarnem specjalistycznym, które nadaje się do moczenia - czyli tak jak napisałeś 30 min w ok. 70 C będzie ok.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.