Skocz do zawartości

smaky78

Members
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smaky78

  1. Pierwsze warzenie na taborecie przebiegło bezproblemowo i stosunkowo szybko, grzanie brzeczki na pełnej mocy to właściwie 1°C/min. kosmos w porównaniu z tradycyjną kuchenką gazową. Jestem bardzo zadowolony, a jak zacznę grzać jeszcze podczas wysładzania to już w ogóle będzie petarda. Dodatkowo grzałka 2000W do grzania wody i brzeczki i można urwać ze 2 godziny.
  2. Ten Royal wygląda interesująco.
  3. No niestety, obiad gdzieś trzeba robić, także nie mogę zająć kuchni, dotąd warzyłem u szwagra w letniej kuchni, ale tam mogę warzyć tylko w niedzielę, bo w sobotę jest używana jako pralnia, a ja chcę warzyć w soboty, no i kłopot z noszeniem gratów za każdym razem.
  4. Mówię o całym procesie ok. 8 godz. z rozłożeniem sprzętu i z myciem, wysładzanie może za długo robię, no i jak jest kilka zakresów temperatur to trochę zajmuje na gazówce dobicie do zadanej, teraz kupiłem taboret gazowy 8 KW to powinno iść szybciej, zobaczymy, ale muszę warzyć w osobnej piwniczce co zimą nie będzie zbyt komfortowe, dlatego myślę o automacie bo wtedy wszystko bym miał w domu. W każdym razie, jeśli nikt kategorycznie nie odradza to będę szedł w tym kierunku, bo w mojej sytuacji chyba innego wyjścia nie ma.
  5. Na razie zbieram informacje, dla mnie sporym plusem byłoby niezajmowanie kuchni na cały dzień no i sprawa z tym warnikiem jest fajna bo można go podłączyć do pompy i wysładzanie samo idzie. Teoretycznie jest znacznie więcej zalet, wadą jest na pewno cena bo pod 3 tys. trzeba za to beknąć w full opcji, sprzęt służyłby latami, tak myślę ?
  6. No jakby się udało tak zmieścić w tych 4-5 godzinach to byłoby super, a jak wygląda sprawa z wydajnością, trzeba dawać więcej słodu niż zwykle, czy można wyrobić się w standardowym zestawie na 20L?
  7. Witam Warzę już jakieś 2 lata na garnku z zacieraniem i myślę co by tu usprawnić, głównie chodzi o czas, żeby warzenie nie zabierało całego dnia, a żeby można było coś zrobić w domu w międzyczasie, a nie tylko ślęczeć nad garem i pilnować temperatur i czasów, więc pomyślałem, że może by tak przyinwestować w automatyczny kocioł zacierny np. taki Coobra, a może są jakieś inne, lepsze? I tu pojawia się pytanie, czy to urządzenie warte jest zakupu? Czy można spokojnie robić coś w między czasie, czy i tak trzeba przy nim siedzieć, czy trzeba wysładzać, czy to tutaj nie jest potrzebne, no i najważniejsze, czy dobre piwka wychodzą z takiego kociołka?
  8. Jasne, drzwi i okienko będą otwarte, bo z CO nie ma żartów ?
  9. He heh ? Mnie kobieta już dawno wyrzuciła z kuchni po pierwszej warce, dobrze, że mam piwniczkę zewnętrzną.
  10. A, no to ja dałem połowę tego, więc może to być jakaś podróba, w weekend go potestuję.
  11. A generalnie jak grzeje i funkcjonuje przy piwerku?
  12. Dzięki, potestuję i najwyżej oddam jak się nie sprawdzi. A będzie używany w piwnicy na betonie, która ma bezpośrednie wyjście na zewnątrz.
  13. Witam doszedł do mnie taki palnik Sarra Z tym, że nie wiem jak go wyregulwać, bo od spodu ma takie trzy śruby, no i co mnie trochę przeraża ma te szczeliny przy zaworach, pewnie do mieszania się gazu z powietrzem, ale czy propan-butan nie będzie tamtędy uciekał, w końcu jest cięższy od powietrza?
  14. Na przyszłość się zastosuję
  15. Bo tutaj na forum pisali, że rurka na cichej niepotrzebna.
  16. Sprawa ma się tak, że trzymam pilsa w piwnicy przez cały czas w temp. 13 st. po trzech tygodniach zlałem go na cichą do pojemnika bez rurki i łącznie po 44 dniach fermentacji dekiel robi się cały czas napięty, a jest to fermentor z browamatora, więc upuszczam gaz co dzień i wychodzi na to że cały czas drożdże pracują. Czy to jest czas żeby sprawdzić balling i po dwóch dniach znowu? Nie chcę za często mieszać w fermentorze. A może przenieść go z piwnicy do mieszkania żeby dofermentował. Drożdżę to W34/70 i to jest mój pierwszy pils.
  17. Ja musiałem jeszcze dokupić grzałkę 2000W np. taką https://allegro.pl/oferta/grzalka-nurkowa-do-gotowania-wody-2000w-eliko-w040-5832482473 bo grzanie brzeczki zajmowało wieki na gazówce, a z grzałką dojście do 100 st C jest bardzo szybkie, po czym wyłączam ją i samo warzenie odbywa się już na gazie.
  18. Tak, ale w przypadku Brewnessa opieram się na tym że wyświetla mi w sekcji "moje warki" liczbę dni od warzenia, stąd jeśli wpiszę sobie przy chmieleniu na zimno liczbę dni to od razu wiem w którym dniu mam to zrobić. Co innego gdyby mi odliczało tak jak w przypadku gdy warzę, ale wtedy musiałyby mi przychodzić powiadomienia np. na maila. No i jeszcze jeden warunek, czas fermentacji różni się w zależności od stylu i podanie czasu od końca będzie wprowadzać w błąd w przypadku gdy mam nastawione kilka warek z różnymi okresami fermentacji. BTW, może dałoby się wprowadzić jakiś znacznik np koniec burzliwej, warka podświetla się na czerwono, koniec cichej warka podświetla się na żólto po wcześniejszym ustawieniu czasów fermentacji.
  19. Chmiel podczas gotowania dodaje się wg odliczania czasu do końca gotowania, a chmiel na zimno liczy się dniami od rozpoczęcia fermentacji?
  20. Właśnie teraz próbuję ostatnią butelkę tej warki po długim czasie, żadnego oscypka i mleczności/diacetylu nie wyczuwam, piwo jest z wyraźną wędzonością, ale nienachalną, prawie klarowne, lekko zamglone tylko że piana szybko opada, wcześniej była lepsza. Generalnie świetne grodziskie mi wyszło
  21. No raczej nic innego tu nie wymyślę skoro robię zgodnie z Brewnessem.
  22. No jak na razie te naukowe obliczenia u mnie się nie sprawdzają, więc szukam jakiegoś logicznego rozwiązania.
  23. Nie mówię, że mam do nich pretensje, nie wiedziałem że stosują obcą metodę, myślałem, że są to ich autorskie wyliczenia.
  24. Ja to bym dał żółty trójkącik i ostrzeżenie, że to tylko poglądowe wyniki mogące się różnić nawet do 50% i gitara.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.