Cześć wszystkim, mam problem z moją dzisiejszą warką. Zacząłem rano warzyć pierwszego Wietbiera z przepisu z blogu dori (http://blog.homebrewing.pl/?p=687 ) i napotkałem sporo problemów po drodze już, mianowicie pierwszym jest brak negatywnej próby jodowej mimo tego,że najpierw płatki kleikowałem 30 minut w temp 68 stopni, następnie dolałem 5 litrów wody, dosypałem 2.5kg słodu Pilzneńskiego i w temp. 55 stopni trzymałem 20 minut, dalej podniosłem temperaturę do 64stopni i liczyłem na to, że po jakichś 1-1:30 h będę miał wszystko fajnie przerobione a tu po zrobieniu próby jodowej okazuje się, że skrobia jeszcze tam jest. Skutkiem tego przetrzymałem 2h20' w 64 stopniach - dalej brak negatywnej próby jodowej. Dalej podniosłem temp do 70 stopni na 15 minut - dalej była skrobia, więc zrezygnowany poszedłem już do 72 stopni na 35 minut - dalej pokazywała się skrobia, to się poddałem i podniosłem do 76 stopni i odstawiłem na 40 minut by złoże się ułożyło. Filtracja idzie jak "krew z nosa" - przez 1h20 min zleciało jakieś 7 litrów dopiero. Na koniec wypadł mi wyjazd nagły i stąd moje pytanie - mogę wlać całą wodę która mi została do wysładzania i zostawić to by się "filtrowało" czy jednak nie powinno się tak robić i już całkiem nie będzie czego zbierać po tym warzeniu ? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź