Skocz do zawartości

Wujek Cloudcatcher Lucek

Members
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Wujek Cloudcatcher Lucek

  • Urodziny 1989.08.08

Ostatnie wizyty

688 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Wujek Cloudcatcher Lucek

  1. Strzałka wszystkim! Kombinuję ostatnio żeby zbudować sobie jakiś wyciąg pod garnek. Zastanawia mnie jednak, jaki wentylator wybrać. Myślicie że coś takiego wytrzyma jeden sezon przy warzeniu średnio raz w tygodniu? Chętnie przyjmę jakiekolwiek wskazówki Z góry dzięki!
  2. Siema! Trochę czasu od rejestracji minęło, a ja dalej incognito. A więc. Jestem Łukasz, ale wołajcie mi Lucek. Rocznik '89. Pochodzę z Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie obecnie przebywam. Swoją przygodę z piwkiem zacząłem jakieś 2-3 lata temu, wtedy to zamówiłem wiadro, dwa brewkity i resztę fantów. Dwie konserwowe warki poszły do gleby. Od tamtej pory mam uraz do pirosiarczanu Następnie przez jakieś dwa lata moje warzenie wyglądało jak Adrien Brody grający na stole w Pianiście. Od przerwy liczę sobie 5 warek, ale to cholerstwo wciąga i lecę dalej, choć w głowie nadal pstro. Lubię eksperymentować. Obecnie czekam na dzieci (lub monstra) tych eksperymentów No i co, zostaję na pokładzie Siema raz jeszcze!
  3. Wąchałem przez rurkę, wraz z uchodzącym gazem, nic nie mącę W kwestii dezynfekcji, nie mogę sobie nic zarzucić. Przed warzeniem sprzątam, czyszczę wszystko, dezynfekuję. Dzięki za linki i dobre rady
  4. Gdy zaizolowałem było 26°C. Faktycznie niepotrzebnie to zrobiłem. Nie wiem czy to autosugestia, czy faktycznie tak jest, ale siarki jakby mniej. Kombinuję zrobić jeszcze jedną chłodnicę, która będzie zamknięta w pojemniku z lodem zalanym wodą z solą. Z tego będzie szła woda do chłodnicy właściwej. Jeszcze jedno pytanko, trochę off. Myślisz że lampy bakteriobójcze, takie jak są montowane w szpitalach itp, sprawdzą się w domowym użyciu? Na allegro można kupić taką już za stówę, pomyślałem że może to dobra pomoc latem. Coś takiego: http://allegro.pl/lampa-bakteriobojcza-famed-vs-322-2x30w-i5312759511.html
  5. Ano pluję sobie w brodę o te 10 stopni przy schładzaniu, ale nic to. Życie zweryfikuje. Muszę sobie zmontować jakąś "schładzarkę" do chłodnicy, będzie szybciej szło. Teraz ciężko, a potem to już całkiem, uzyskać zimną wodę. Na wariata i latem lecę. Może prażyć, szczęśliwie mam warunki. Jak już osiadłem w domu, nic mnie nie powstrzyma Zrobię jak mówisz, powtórzę to, zrobię dokładnie to samo. Dirk gently, całe życie grzeszę. Opiłem się bitterów w UK, jakoś się nie całkiem przekonałem.
  6. No to mnie zjechałeś jak burą sukę. Wiem że nie zrobiłem wszystkiego tak jak trzeba, ale bez przesady. Człowiek uczy się na błędach, idzie ku lepszemu. Dzięki
  7. Hej! W poniedziałek uwarzyłem bittera, zestaw z twojbrowar.pl. Pale Ale 3,2kg Crystal 150 0,3kg Challenger 45g Fuggles 45g Fermentis S-33 Myślę sobie, bitter, nuda. Dorzuciłem więc trochę od siebie. Słód whisky 1kg Pale czekoladowy 0,2kg Boadicea 50g Płatki dębowe whisky 50g Z przepisu miało wyjść 20l, 10°. Mam 19l, 14°. Zrodziło mi się kilka pytań. Pierwsza sprawa. Nie schłodziłem do 20°C tylko 30°C. Pomyślałem sobie, w letniaku mam jakieś 15-17°C, więc przy napowietrzaniu trochę się jeszcze schłodzi. No to sobie pomyślałem, wio. Schłodziłem, wlałem drożdże. Około godziny 23, leżąc już w łóżku, pomyślałem o drożdżach. A może przez noc zmarzną. Pobiegłem do letniaka, okręciłem kocem, pospinałem trokami. Rano, wejściu do letniaka towarzyszył iście gorzelniany aromat. Niby rurki nie wychlapało, piana nie uciekła, ale bulgotało non stop. Okazało się że jest tam 27°C. Oho, sporo. Około 12h podniesionej temperatury. Obecnie jest 16-17°C. Daje siarką. Z tego co czytałem, prawdopodobnie zniknie. Mam taką nadzieję. Wedle przepisu, zalecane mam 10-14 dni burzliwej i 10-14 cichej. Tak myślę, wrzucić wiórki na cichą, więc może burzliwą potrzymać tydzień, a na cichej zostawić na 2-3 tygodnie. Tym bardziej że ruszyły z kopyta na starcie, może sporo trupów zalegać.(?) I jeszcze jedno. Wiórki prosto z saszetki, hop, do wiadra? Czy wrzątkiem potraktować i dopiero hop. A jak wrzątkiem traktować, odsączać czy wlać całą zupkę? Trochę męczę, ale miło byłoby wiedzieć Miłego dnia!
  8. Moje doświadczenia z rurką ograniczają się do dwóch kitów, sprzed dwóch lat. Potem byłem w rozjazdach, warzyć nie było jak. Z tego co zaobserwowałem wtedy, burzliwa była wściekle burzliwa. Kipiało przez rurkę, pluło i szalało jak opętane. Wróciłem właśnie z pracy i widzę że drożdże faktycznie ucztują, kożuch rośnie w oczach Dość sporo, 100 cascadea i 50 pacyfic gem. Znaczna część została na dnie, a że zasysałem samą rurką bez żadnych systemów filtrujących, nie dało się tego żuru ominąć Może i za dużo, może się przejadę, ale bez tego nie miałbym tej dzikiej frajdy
  9. Zawsze myślałem że coś z tej rurki wyczytać można Fermentor mam pół przezroczysty, widzę że zaczyna się robić solidny kożuch na wierzchu. Także jestem dobrej myśli. Dzięki za wszytko!
  10. A powiedzcie mi jeszcze koledzy jedną rzecz. Drożdże mogą "utknąć" w chmielinach? Generalnie sprawa wygląda tak. Przy przelewaniu z gara do wiadra, nabrałem dość sporo chmielin. Teraz leci druga doba, a drożdże niespecjalnie kwapią się do roboty. Fakt, z zalecanej 19-21, zrobiło się 18-19, ale czy to faktycznie aż taka różnica? Nawet wody w rurce nie wygięło. Mam jeszcze jedną opcję, zbyt długa hydratyzacja. Trochę mi się temat poślizgnął i piły tę wodę jakieś 2 godziny.
  11. No to już mi lepiej Rozpuściłem to w 0,5l. Szczerze mówiąc myślałem że ta glukoza podniesie mi drastycznie ekstrakt. A 0,5 to faktycznie nie problem do zmartwień Dzięki!
  12. Mówisz? No to czekamy na wiadomość od drożdży. Mam nadzieję że jest jak mówisz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.