Skocz do zawartości

kurzasta

Members
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kurzasta

  1. Obaj dodają śliwki do gotowania. Krócej lub dłużej, ale wszyscy dają do gotowania. Ewentualnie padają też pomysły na kompocik zrobiony ze śliwek, dodany np. do refermentacji. I tak mnie zastanawia czy dodanie ich do zacierania to głupi pomysł i dlatego nikt tego nie robi, bo wszyscy wiedzą, że to nie ma najmniejszego sensu? Pewnie jak nie spróbuję to się nie dowiem ;) Trzeba będzie zaplanować jakąś mini warkę testową jak się wędzone śliwki pojawią. :)

  2. A próbowaliście dodawać wędzonych śliwek do zacierania?

    no w temacie sporo jest o śliwkach napisane

    Serio, umiem czytać :roll: Dlatego pytam o to czego w temacie nie znalazłam. Może któryś z kolegów próbował takiego eksperymentu albo wie coś na temat i może poradzić, że nie warto się za to brać, bo to będzie dramat, albo podzieli się doświadczeniem.

  3. Może głupie pytanie, ale dopiero planuję zacząć zabawę ze starterami (mieszadło już do mnie jedzie :) ), a szukam i odpowiedzi nie widzę (może źle szukam, ale kto pyta nie błądzi).

    Czy kolba na mieszadle ma być otwarta i zaciągać powietrze z otoczenia? Nie grozi to infekcją? (Juz widze te wszystki cuda z powietrza żrące moje piwo :P )Czy kolba powinna być cały czas przykryta (folią, korkiem czy czymkolwiek innym)?

  4. Efekt jest taki, że mam poparzoną cała gębę, bo okazało się, że w wężyku został wrzątek... to tak odnośnie głupoty :)

     

    Każdą warkę, jak jest jeszcze gorąca zaciągam do fermentora ustami. Jestem hardkorem! A oparzyłem się tylko raz.

    I wydaje mi się, że to raczej przez lenistwo, a nie głupotę moją wrodzoną ;)

    Też tak robię :D Stąd jedno moje piwo dostało nazwę Kurza Twarz, po tym jak gorąca brzeczka poleciała mi na twarz i pół kuchni bo mi się jakoś wężyk omsknął :roll: Chyba z dobrą godzinę siedziałam potem z lodem na całej twarzy (myślałam, że mi oczy zamarzną :lol: ). Nie wiem jakim cudem nie mam po tym żadnych śladów na twarzy.

  5. Fakt, filtracja jest wolna, ale u mnie bez łuski nie było jakiegoś dramatu, nigdy jej nie używałem, trzeba dobrze wygrzać zacier i pierwszy, gęsty filtrat spuścić trochę większym strumieniem, póki jest gorący i dobrze leci.

    Piwo żytnie, to jest dopiero dramat z filtracją, robiłem dwa razy, najlepiej zostawić na noc i iść spokojnie spać.

    A tak w ogóle trzymam kciuki :)

    Dzięki, zapamiętam na przyszłość :) Żytnie też gdzieś mam w odległych planach więc wiedza się przyda. Teraz gromadzę butelki, bo wydawało się ich tak straszliwie dużo, a tu się okazuje, że na 2 warki to to nijak nie wystarczy :roll: Całę szczęście w robocie pół biura mi dostarcza butelek :smilies:

     

    Nie wiem jak tam wasze facebooki, wieć wklejam info a propos warsztatów sensorycznych dla piwowarów domowych:

     

    http://www.bractwopi...nsorycznych.pdf

    No jak zwykle jak coś ciekawego to mi termin nie pasuje :/

  6. Dla mnie też w tygodniu jest lepiej. A co do witbiera to jest to bardzo wdzięczne piwo, lubię je bo zawsze wychodzi. A poza tym jest pycha :)

    Oj nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo filtracja to był dramat totalny i skończyło się tak, że poszłam spać bo rano miałam wstać na zajęcia a mój drugi połówek walczył z tym całą noc :roll: I w efekcie to on dokonał dzieła, więc cholera wie co z tego będzie. Nowa lekcja: jak nie masz czasu poczytać więcej co, jak i z czym to się je to się nie bierz za warzenie ;) Bo jak bym poczytała to bym pewnie wiedziała, że trza było łuskę gryczaną zakupić.

  7. I ja bym się chętnie na jakimś spotkaniu zjawiła, zwłaszcza, że tym razem mogę już nie z pustymi rękami :D A jakby było początkiem września to może coś jeszcze zdążę wyprodukować, a mam w planie Witbiera więc jest szansa, że zdążyłby być zdatny do picia.

     

    Na spotkanie PSPD też bym się wybrała, tak z ciekawości, posłuchać, zobaczyć, tylko niestety akurat wtedy wyjeżdżam.

  8. Witam i powodzenia w warzeniu ;)

    Latem fermentuje szybciej. ;)

    i szybciej schodzi, więc trzeba więcej warzyć zawczasu ;)

    O dokładnie! A pszeniczniak idealny na lato i temperatura fermentacji górnej sprzyja więc nic tylko warzyć! ;)

     

    No i się pochwalę, że paczka dotarła, butelki dzielnie gromadzę a i gar pożyczony mieć będę na dniach więc myślę, że najpóźniej w weekend warzenie czas zacząć :beer:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.