Zaniedbałem zapiski w ciągu ostatnich kilku miesięcy. W tym czasie uwarzyłem 5 warek.
Teraz wracam do regularnego zapisywania moich dokonań
Wczoraj uwarzyłem jasną pszeniczkę dla rozruszania wyeast 3068 Weihenstephan Weizen.
WARKA XVI HEFE WEIZEN
Zasyp:
Słód pszeniczny 2,25 kg
Słód pilzneński 2,0 kg
Chmiele:
Perle 6,5% a-k 25g
Zacieranie:
słody + 8l wody - 40C - 30min
dolanie 5,5l wrzątku -> 64C - 40min
dekokt 5l -> 67C - 25min (miało być 72C)
dekokt 6l -> 73C - 15min (miało być 76C)
Nie wiem czy zacier, który został w lodówce turystycznej nie wystygł za bardzo czy miałem złe obliczenia. Generalnie dekokcja nie jest dla mnie - muszę latać z garem piętro wyżej, żeby podgrzewać go na gazie. Następnym razem zrobię pszenicę z takim samym zasypem ale infuzyjnie i porównam czy jest jakaś zauważalna różnica.
Testowałem nowy filtrator rurkowy (już drugi mój bo pierwszy nie zdał egzaminu). Z mojego doświadczenia wynika, że nie należy robić jak najwęższych nacięć. W pierwszej wersji użyłem najwęższej piłki jaką znalazłem w castoramie i filtracja utykała. Teraz ponacinałem zwykłym brzeszczotem i filtrator sprawuje się rewelacyjnie.
Filtracja trwała 1,5h tylko dlatego, ponieważ zagapiłem się i za późno wstawiłem wodę do wysładzania. Nie mogłem całkowicie odkręcić kurka, bo w wężu pojawiały się bąbelki powietrza. Skąd one się brały nie wiem, prawdopodobnie kranik plastikowy nie jest tak szczelny jak sądziłem i podciśnienie wytworzone przez słup cieczy zaciągała powietrze kranikiem.
Chmielenie:
Perle całość - 60min
Chłodzenie chłodnicą zanurzeniową ok 30min do 24C
Wyszło 22l 12blg
Zadane półlitrowym starterem Weihenstephan Weizen (już ładnie pracują)
Cała procedura zjęła mi niecałe 6h - sporo.