Skocz do zawartości

rad998

Members
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Dzięki!
    rad998 otrzymał(a) reputację od Sumikk w zacieranie infuzyjne krok po kroku   
    Witam !
    Wczoraj uwarzyłem dunkel-weizena no i wpadłem na pomysł ze mógłbym zrobić coś co byłoby pomocne dla początkujących ( z resztą sam jestem jeszcze w tej grupie ) aby nie obawiali się zacierania i być może już jako 2 warkę wybrali ten właśnie sposób produkcji piwa ( mimo wszystko nadal zachęcam by 1 warkę zrobić z brew-kita albo lepiej ? na bazie ekstraktów słodowych i chmielenia ? tutaj z resztą przemawia jeszcze jedna ważna rzecz ? otóż do zacierania potrzebujemy już wszystkich niezbędnych akcesoriów, a ktoś kto nie próbował nigdy domowego piwka powinien mieć najpierw okazję przekonać się czy warto inwestować bądź co bądź kilka stóweczek ).
    Jak już wcześniej napisałem ? zacieram w tym wypadku dunel-weizena więc wszystkie słody ? ich ilości, chmiel są odpowiednie dla tego właśnie stylu piwa.
    Na początek napiszę co było w składzie ( receptura z BA )
    Słód pilzneński weyermann 1,3 kg
    Słód pszeniczny jasny weyermann 1,9 kg
    Słód Carawheat@ 0,2 kg
    Słód pszeniczny czekoladowy 0,05 kg
    Chmiel aromatyczny lubelski 40 g ( granulat )
    Drozdze safale WB-06 11,5 g
     
    No nic ? to tyle drogą wstępu ? przystępujemy do działania !
     
    Krok 1 :
     
    Bardzo ważną rzeczą jest sprawny filtrator, dzięki któremu oddzielimy brzeczkę od młóta. Ja nie bawiłem się w żadne kadzie filtracyjne np. z BA . Zrobiłem filtrator z oplotu który bardzo chwalę i zachęcam do zrobienia każdego ( chociaż nigdy nie miałem innego to stwierdzić mogę jedno ? filtracja przebiegła bez najmniejszego problemu ). Jak zrobić filtrator można poczytać np. tu : http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=77978
     

     
    Krok 2 :
     
    Bardzo ważną rzeczą jest rozplanowanie wszystkich czynności które będziemy wykonywać ( ich opis później ). Na podstawie ten analizy należy w celu zminimalizowania późniejszych kłopotów przygotować sobie wszystkie niezbędne akcesoria które będą nam potrzebne aby uwarzyć swoje piwo. W moim przypadku były to : 2 fermentory, oczywiście cały wyżej wymieniony zasyp, drożdże, chmiel, filtrator z oplotu, aerometr ballinga wraz z menzurką, rurka, garnki ( w moim przypadku garnek 25 litrów do zacierania i chmielenia oraz 14 litrowy do podgrzania wody do wysładzania ), termometr o skali do 100°C, sitko ? ja go używam do ostatecznej filtracji przy wlewaniu do fermentora na fermentacje oraz ściereczka ? kładę ją na sitku w celu polepszenia filtracji.
     

     
    Krok 3 :
     
    Teraz należy nastawić zacier ? w tym celu należy umyty garnek o poj. około 25 litrów wypełnić wodą ( ja zawsze kupuje wody źródlane niegazowane w butlach 5l ) w ilości około 12-14 litrów. Następnie podgrzać wodę do temperatury zbliżonej do 1 przerwy ( w moim wypadku jest to około 40°C ale o tym później ). Następnie wsypujemy słód ciągle mieszając, aby nie powstały żadne grudki ani inne podobne zlepienia ( ja nie wsypałem jedynie słodu czekoladowego ? według receptury ). Po wsypaniu i pomieszaniu temperatura oczywiście spadnie w około 20%.
     

     
    Krok 4 :
     
    W przypadku piw pszenicznych niezbędna jest przerwa ferulikowa . Jest ona przeprowadzana w temperaturze 44-46°C . Długość przerwy to 10-15?. Stosowanie przerwy ferulikowej powoduje wprowadzenie do bukietu piwa pszenicznego pożądanego zapachu korzennych goździków. Ważną rzeczą jest poprawny pomiar temperatury ? ja obrałem strategię ( którą z resztą podał mi BaronVonŻuk ) która polega na pomiarze temperatury w środku objętości garnka przy jednoczesnym mieszaniu zacieru. W wypadku innych piw niż pszeniczne przerwę tą należy oczywiście pominąć. Oczywiście nie należy zapomnieć o tym, aby co pewien czas mieszać zacier i sprawdzać temperaturę.
     

     

     
    Krok 5 :
     
    Następną przerwą jest przerwa przerwa białkowa. Enzymy wytwarzające się podczas jej rozkładają białka na mniejsze cząsteczki. W tym wypadku należy podgrzać zacier do temperatury 53°C i w takiej temperaturze przetrzymać zacier przez 15?. ( dodatkowo wydłużony czas wpłynie negatywnie na klarowność, a pozytywnie na pienistość ) ? ja stosowałem przerwę 15? przy 53°C.
     

     
    Krok 6 :
     
    Teraz pora na przerwę maltozową ( beta amylaza ). Tutaj enzymy rozkładają skrobię głownie na cukier zdolny do fermentacji. Zacier podgrzewamy do 62-63°C i w takiej temperaturze trzymamy powiedzmy 30-45? ( ja stosowałem przerwę 40? przy 62°C)
     

     
    Krok 7 :
     
    Następny krok to przerwa w temp. 72°C ( alfa amylaza ). Tu zaś enzymy rozkładają skrobie, powstaje duża ilość cukrów niepodlegających fermentacji. Taką temperaturę trzeba utrzymywać również przez 30-45? ( tutaj także stosowałem przerwę 40? ) ? tutaj powinno się co prawda odczekać do negatywnej próby jodowej, ale ja ją sobie darowałem ).
     

     
    Krok 8 :
     
    Tak przygotowany zacier należy podgrzać do temperatury 78°C ( ja dodatkowo dodałem wcześniej słód czekoladowy) w celu zmniejszenia lepkości ? należy tutaj jednak nie przesadzać gdyż temperatura 80°C zniszczy nam to co osiągnęliśmy podczas alfa-amylazy.
     

     
     
    Krok 9 :
     
    Tak przygotowaną brzeczkę należy teraz przefiltrować. Jak już wcześniej napisałem polecam wersję z oplotem i do tej metody odnosił się będzie dalszy opis. Otóż ? przygotować należy sobie fermentor ( Z KRANIKIEM ! )do którego należy przykręcić wcześniej przygotowany filtrator z oplotu ( mam nadzieje ze logiczne jest ze trzeba go wcześniej zdezynfekować ). Tak przygotowany fermentor należy jakąś chochlą lub garnkiem powoli wypełniać wysłodzinami ( młótem ) w taki sposób aby przykryć całe dno fermentora łącznie z oplotem. Nie należy tutaj nic ugniatać, gdyż później wszystko i tak się ładnie ułoży. Gdy przełożymy to co się da trzeba resztę przelać do fermentora, ale uważać trzeba na to by zbytnio nie wzburzyć tego co wcześniej tak skrupulatnie układaliśmy. Następnie trzeba poczekać aż wszystko się ładnie osadzi i na wierzchu będzie w miarę klarowna ciecz. W między czasie możemy zając się podgrzewaniem wody do wysładzania. W tym celu do garnka o dowolnej pojemności podgrzewamy około 12-15 litrów wody do temperatury 78°C. Powinno to zając około 20 minut. Po tym czasie można wrócić do fermentora ? jeśli wszystko ładnie osiadło ? do kranika montujemy wężyk który wkładamy do garnka w którym zacieraliśmy lub drugiego fermentora i powoli zaczynamy filtrację. Nie należy się tutaj zbytnio spieszyć ( kranik powinien być otworzony na około 1/3-1/2 przepływu ) . Na początku spuszczamy około 2-4 litrów filtratu który jednak jest mętny i z tego powodu należy go ponownie ostrożnie wlać do kadzi filtracyjnej. Gdy różnica między poziomem młota a brzeczki wyniesie około 2-5cm należy powoli wlewać wcześniej przygotowaną wodę w temperaturze 76-78°C w takich proporcjach aby różnica nadal wynosiła około 2-5cm. Ta czynność to wysładzanie. Jeśli zebraliśmy odpowiednią ilość litrów przyszłego piwa ( w moim wypadku było to 23 l ) możemy przejść do kroku następnego.
     

     

     

     

     

     
    Krok 10 :
     
    Przyszła pora na chmielenie. Jeśli filtrowaliśmy do garnka w którym zacieraliśmy możemy od razu postawić go na palnik ? jeśli do fermentora to przelewamy całość do garnka i stawiamy na palnik. Musimy doprawić całość do wrzenia. Gdy całość się grzeje można poporcjować sobie chmiel według receptury ( w moim wypadku 40g podzielić musiałem na 20 i 2x10g ). Całość wrze ? Można dodawać chmiel. Długość gotowania wynosi zawsze około 70-80 minut, a chmiel dodawany jest według receptury w odpowiednich odstępach czasu. Najczęściej goryczkowy daję się od razu a aromatyczny na kilka minut przed końcem gotowania ( w moim przypadku było to 20g na początku gotowania, 10g po 50 minutach i następne 10 po 75 minutach ? całość gotowałem 80 min. ).
     

     
    Krok 11 :
     
    Jeśli skończyliśmy chmielenie teraz należy brzeczkę schłodzić do temp około 20°C (oczywiście w przypadku piw górnej fermentacji ). Najlepsza w tym celu jest chłodnica zanurzeniowa, ale ja jej nie posiadam i chłodzenie jak na razie przeprowadzam w wannie. Dwa dni wcześniej do zamrażalnika wkładam w zawiązane i wypełnione wodą woreczki jednorazowe które potem wkładam do zimnej wody. Taki sposób chłodzenia trwa od 1 do 1,5h ( w zimie zimna woda wodociągowa ma temp około 8°C wiec chłodzenie jest trochę szybsze).
     

     
    Krok 12 :
     
    Gdy brzeczka się chłodzi ? nie tracąc czasu ? można przygotować drożdże. Można zrobić starter, ale ja ograniczam się raczej tylko do rehydratacji. W tym celu należy sparzyć wrzątkiem szklankę, łyżeczkę i termometr ( w celu ich dezynfekcji ), a następnie wlać około 200ml wrzątku, włożyć do szklanki łyżkę, termometr i odstawić do ostygnięcia. Gdy temperatura wody w szklance spadnie poniżej 30 stopni ( ja czekam, aż spadnie do 26-27°C ) można wsypać drożdże i przykryć szklankę folią aluminiową. Po upływie 15 minut należy delikatnie zamieszać wodę, tak by namoczyć wszystkie drożdże. Czynność tą trzeba powtórzyć powiedzmy 2-3 razy w odstępach ok. 5 minut i tak przygotowane drożdże są już gotowe do zadania.
     

     

     
    Krok 13 :
     
    Jeśli brzeczka jest już schłodzona to należy teraz przelać ją do fermentora. Ja, aby ostatecznie oddzielić chmieliny i dodatkowo odfiltrować brzeczkę ( za namową Barona ) stosuję sitko i położoną na nim wełnianą ściereczkę ( nie może być ona jednak o zbyt gęstym ściegu bo filtracja będzie praktycznie niemożliwa ). Tutaj zawsze proszę o pomoc swoją dziewczynę i tak ona trzyma sitko ze ściereczką , a ja przelewam brzeczkę z garnka do fermentora. Tutaj warto zmierzyć blg początkowe któro pozowli na pomiar zawartości alkoholu w gotowym piwie. Na zdjęciu widnieje odczyt leciutenko powyzej 11 blg. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć , że wszystko co od pory chłodzenia ma kontakt z brzeczką musi być odpowiednio zdezynfekowane.
     

     
     
    Krok 14 :
     
    Tak odfiltrowaną brzeczkę należy potraktować drożdżami , a następnie sięgnąć po chłodne piwko i iść spać bo pewnie zeszło nam na to caaaaaaaaaały dzień . Ranka przywita nas na pewno piękna i ciesząca oko fermentująca przyszła piwna rozkosz
     

     
    To by było na tyle
    Bardzo proszę o uwagi bardziej doświadczonych kolegów w ramach korygowania tego co napisałem.
    Jednocześnie chciałem podziękować BaronowiVonŻukowi, Makaronowi oraz Elroyowi za pomoc w nabieraniu doświadczenia
    Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do zacierania !
    PS. Na zdjęciach gdzie jest widoczna temperatura odczyt może być troszkę zafałszowany z powodu błędu paralaksy.
    Aha i jeszcze jedno przepraszam za syf na zdjęciach
  2. Super!
    rad998 otrzymał(a) reputację od Igorrodz w zacieranie infuzyjne krok po kroku   
    Witam !
    Wczoraj uwarzyłem dunkel-weizena no i wpadłem na pomysł ze mógłbym zrobić coś co byłoby pomocne dla początkujących ( z resztą sam jestem jeszcze w tej grupie ) aby nie obawiali się zacierania i być może już jako 2 warkę wybrali ten właśnie sposób produkcji piwa ( mimo wszystko nadal zachęcam by 1 warkę zrobić z brew-kita albo lepiej ? na bazie ekstraktów słodowych i chmielenia ? tutaj z resztą przemawia jeszcze jedna ważna rzecz ? otóż do zacierania potrzebujemy już wszystkich niezbędnych akcesoriów, a ktoś kto nie próbował nigdy domowego piwka powinien mieć najpierw okazję przekonać się czy warto inwestować bądź co bądź kilka stóweczek ).
    Jak już wcześniej napisałem ? zacieram w tym wypadku dunel-weizena więc wszystkie słody ? ich ilości, chmiel są odpowiednie dla tego właśnie stylu piwa.
    Na początek napiszę co było w składzie ( receptura z BA )
    Słód pilzneński weyermann 1,3 kg
    Słód pszeniczny jasny weyermann 1,9 kg
    Słód Carawheat@ 0,2 kg
    Słód pszeniczny czekoladowy 0,05 kg
    Chmiel aromatyczny lubelski 40 g ( granulat )
    Drozdze safale WB-06 11,5 g
     
    No nic ? to tyle drogą wstępu ? przystępujemy do działania !
     
    Krok 1 :
     
    Bardzo ważną rzeczą jest sprawny filtrator, dzięki któremu oddzielimy brzeczkę od młóta. Ja nie bawiłem się w żadne kadzie filtracyjne np. z BA . Zrobiłem filtrator z oplotu który bardzo chwalę i zachęcam do zrobienia każdego ( chociaż nigdy nie miałem innego to stwierdzić mogę jedno ? filtracja przebiegła bez najmniejszego problemu ). Jak zrobić filtrator można poczytać np. tu : http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=77978
     

     
    Krok 2 :
     
    Bardzo ważną rzeczą jest rozplanowanie wszystkich czynności które będziemy wykonywać ( ich opis później ). Na podstawie ten analizy należy w celu zminimalizowania późniejszych kłopotów przygotować sobie wszystkie niezbędne akcesoria które będą nam potrzebne aby uwarzyć swoje piwo. W moim przypadku były to : 2 fermentory, oczywiście cały wyżej wymieniony zasyp, drożdże, chmiel, filtrator z oplotu, aerometr ballinga wraz z menzurką, rurka, garnki ( w moim przypadku garnek 25 litrów do zacierania i chmielenia oraz 14 litrowy do podgrzania wody do wysładzania ), termometr o skali do 100°C, sitko ? ja go używam do ostatecznej filtracji przy wlewaniu do fermentora na fermentacje oraz ściereczka ? kładę ją na sitku w celu polepszenia filtracji.
     

     
    Krok 3 :
     
    Teraz należy nastawić zacier ? w tym celu należy umyty garnek o poj. około 25 litrów wypełnić wodą ( ja zawsze kupuje wody źródlane niegazowane w butlach 5l ) w ilości około 12-14 litrów. Następnie podgrzać wodę do temperatury zbliżonej do 1 przerwy ( w moim wypadku jest to około 40°C ale o tym później ). Następnie wsypujemy słód ciągle mieszając, aby nie powstały żadne grudki ani inne podobne zlepienia ( ja nie wsypałem jedynie słodu czekoladowego ? według receptury ). Po wsypaniu i pomieszaniu temperatura oczywiście spadnie w około 20%.
     

     
    Krok 4 :
     
    W przypadku piw pszenicznych niezbędna jest przerwa ferulikowa . Jest ona przeprowadzana w temperaturze 44-46°C . Długość przerwy to 10-15?. Stosowanie przerwy ferulikowej powoduje wprowadzenie do bukietu piwa pszenicznego pożądanego zapachu korzennych goździków. Ważną rzeczą jest poprawny pomiar temperatury ? ja obrałem strategię ( którą z resztą podał mi BaronVonŻuk ) która polega na pomiarze temperatury w środku objętości garnka przy jednoczesnym mieszaniu zacieru. W wypadku innych piw niż pszeniczne przerwę tą należy oczywiście pominąć. Oczywiście nie należy zapomnieć o tym, aby co pewien czas mieszać zacier i sprawdzać temperaturę.
     

     

     
    Krok 5 :
     
    Następną przerwą jest przerwa przerwa białkowa. Enzymy wytwarzające się podczas jej rozkładają białka na mniejsze cząsteczki. W tym wypadku należy podgrzać zacier do temperatury 53°C i w takiej temperaturze przetrzymać zacier przez 15?. ( dodatkowo wydłużony czas wpłynie negatywnie na klarowność, a pozytywnie na pienistość ) ? ja stosowałem przerwę 15? przy 53°C.
     

     
    Krok 6 :
     
    Teraz pora na przerwę maltozową ( beta amylaza ). Tutaj enzymy rozkładają skrobię głownie na cukier zdolny do fermentacji. Zacier podgrzewamy do 62-63°C i w takiej temperaturze trzymamy powiedzmy 30-45? ( ja stosowałem przerwę 40? przy 62°C)
     

     
    Krok 7 :
     
    Następny krok to przerwa w temp. 72°C ( alfa amylaza ). Tu zaś enzymy rozkładają skrobie, powstaje duża ilość cukrów niepodlegających fermentacji. Taką temperaturę trzeba utrzymywać również przez 30-45? ( tutaj także stosowałem przerwę 40? ) ? tutaj powinno się co prawda odczekać do negatywnej próby jodowej, ale ja ją sobie darowałem ).
     

     
    Krok 8 :
     
    Tak przygotowany zacier należy podgrzać do temperatury 78°C ( ja dodatkowo dodałem wcześniej słód czekoladowy) w celu zmniejszenia lepkości ? należy tutaj jednak nie przesadzać gdyż temperatura 80°C zniszczy nam to co osiągnęliśmy podczas alfa-amylazy.
     

     
     
    Krok 9 :
     
    Tak przygotowaną brzeczkę należy teraz przefiltrować. Jak już wcześniej napisałem polecam wersję z oplotem i do tej metody odnosił się będzie dalszy opis. Otóż ? przygotować należy sobie fermentor ( Z KRANIKIEM ! )do którego należy przykręcić wcześniej przygotowany filtrator z oplotu ( mam nadzieje ze logiczne jest ze trzeba go wcześniej zdezynfekować ). Tak przygotowany fermentor należy jakąś chochlą lub garnkiem powoli wypełniać wysłodzinami ( młótem ) w taki sposób aby przykryć całe dno fermentora łącznie z oplotem. Nie należy tutaj nic ugniatać, gdyż później wszystko i tak się ładnie ułoży. Gdy przełożymy to co się da trzeba resztę przelać do fermentora, ale uważać trzeba na to by zbytnio nie wzburzyć tego co wcześniej tak skrupulatnie układaliśmy. Następnie trzeba poczekać aż wszystko się ładnie osadzi i na wierzchu będzie w miarę klarowna ciecz. W między czasie możemy zając się podgrzewaniem wody do wysładzania. W tym celu do garnka o dowolnej pojemności podgrzewamy około 12-15 litrów wody do temperatury 78°C. Powinno to zając około 20 minut. Po tym czasie można wrócić do fermentora ? jeśli wszystko ładnie osiadło ? do kranika montujemy wężyk który wkładamy do garnka w którym zacieraliśmy lub drugiego fermentora i powoli zaczynamy filtrację. Nie należy się tutaj zbytnio spieszyć ( kranik powinien być otworzony na około 1/3-1/2 przepływu ) . Na początku spuszczamy około 2-4 litrów filtratu który jednak jest mętny i z tego powodu należy go ponownie ostrożnie wlać do kadzi filtracyjnej. Gdy różnica między poziomem młota a brzeczki wyniesie około 2-5cm należy powoli wlewać wcześniej przygotowaną wodę w temperaturze 76-78°C w takich proporcjach aby różnica nadal wynosiła około 2-5cm. Ta czynność to wysładzanie. Jeśli zebraliśmy odpowiednią ilość litrów przyszłego piwa ( w moim wypadku było to 23 l ) możemy przejść do kroku następnego.
     

     

     

     

     

     
    Krok 10 :
     
    Przyszła pora na chmielenie. Jeśli filtrowaliśmy do garnka w którym zacieraliśmy możemy od razu postawić go na palnik ? jeśli do fermentora to przelewamy całość do garnka i stawiamy na palnik. Musimy doprawić całość do wrzenia. Gdy całość się grzeje można poporcjować sobie chmiel według receptury ( w moim wypadku 40g podzielić musiałem na 20 i 2x10g ). Całość wrze ? Można dodawać chmiel. Długość gotowania wynosi zawsze około 70-80 minut, a chmiel dodawany jest według receptury w odpowiednich odstępach czasu. Najczęściej goryczkowy daję się od razu a aromatyczny na kilka minut przed końcem gotowania ( w moim przypadku było to 20g na początku gotowania, 10g po 50 minutach i następne 10 po 75 minutach ? całość gotowałem 80 min. ).
     

     
    Krok 11 :
     
    Jeśli skończyliśmy chmielenie teraz należy brzeczkę schłodzić do temp około 20°C (oczywiście w przypadku piw górnej fermentacji ). Najlepsza w tym celu jest chłodnica zanurzeniowa, ale ja jej nie posiadam i chłodzenie jak na razie przeprowadzam w wannie. Dwa dni wcześniej do zamrażalnika wkładam w zawiązane i wypełnione wodą woreczki jednorazowe które potem wkładam do zimnej wody. Taki sposób chłodzenia trwa od 1 do 1,5h ( w zimie zimna woda wodociągowa ma temp około 8°C wiec chłodzenie jest trochę szybsze).
     

     
    Krok 12 :
     
    Gdy brzeczka się chłodzi ? nie tracąc czasu ? można przygotować drożdże. Można zrobić starter, ale ja ograniczam się raczej tylko do rehydratacji. W tym celu należy sparzyć wrzątkiem szklankę, łyżeczkę i termometr ( w celu ich dezynfekcji ), a następnie wlać około 200ml wrzątku, włożyć do szklanki łyżkę, termometr i odstawić do ostygnięcia. Gdy temperatura wody w szklance spadnie poniżej 30 stopni ( ja czekam, aż spadnie do 26-27°C ) można wsypać drożdże i przykryć szklankę folią aluminiową. Po upływie 15 minut należy delikatnie zamieszać wodę, tak by namoczyć wszystkie drożdże. Czynność tą trzeba powtórzyć powiedzmy 2-3 razy w odstępach ok. 5 minut i tak przygotowane drożdże są już gotowe do zadania.
     

     

     
    Krok 13 :
     
    Jeśli brzeczka jest już schłodzona to należy teraz przelać ją do fermentora. Ja, aby ostatecznie oddzielić chmieliny i dodatkowo odfiltrować brzeczkę ( za namową Barona ) stosuję sitko i położoną na nim wełnianą ściereczkę ( nie może być ona jednak o zbyt gęstym ściegu bo filtracja będzie praktycznie niemożliwa ). Tutaj zawsze proszę o pomoc swoją dziewczynę i tak ona trzyma sitko ze ściereczką , a ja przelewam brzeczkę z garnka do fermentora. Tutaj warto zmierzyć blg początkowe któro pozowli na pomiar zawartości alkoholu w gotowym piwie. Na zdjęciu widnieje odczyt leciutenko powyzej 11 blg. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć , że wszystko co od pory chłodzenia ma kontakt z brzeczką musi być odpowiednio zdezynfekowane.
     

     
     
    Krok 14 :
     
    Tak odfiltrowaną brzeczkę należy potraktować drożdżami , a następnie sięgnąć po chłodne piwko i iść spać bo pewnie zeszło nam na to caaaaaaaaaały dzień . Ranka przywita nas na pewno piękna i ciesząca oko fermentująca przyszła piwna rozkosz
     

     
    To by było na tyle
    Bardzo proszę o uwagi bardziej doświadczonych kolegów w ramach korygowania tego co napisałem.
    Jednocześnie chciałem podziękować BaronowiVonŻukowi, Makaronowi oraz Elroyowi za pomoc w nabieraniu doświadczenia
    Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do zacierania !
    PS. Na zdjęciach gdzie jest widoczna temperatura odczyt może być troszkę zafałszowany z powodu błędu paralaksy.
    Aha i jeszcze jedno przepraszam za syf na zdjęciach
  3. Super!
    rad998 otrzymał(a) reputację od stach w Zawartość alkoholu w piwie   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.