Skocz do zawartości

Jugulator

Members
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jugulator

  1. Jugulator

    Whisky/Islay AIPA

    Zagraniczne fora studiuję uważnie w tym temacie. Widziałem wersje z 20% a nawet 50% udziału whisky w zasypie. Nijak nie mam tego zweryfikować jak tylko eksperymentować. Wolę zwiększać udział whisky przy kolejnych warkach. IMO bezpieczniej będzie zaryzykować za niską torfowość niż za wysoką. Jeśli chodzi o zasyp to widzę to dość klasycznie. Na podstawie BrewMate: OG: 1.065 (16 Plato) FG: 1.016 (4 Plato) Alk: 6.4% Marris Otter 70,5% Monachijski I 14% Whisky 10% Pale Crystal 90 3,5% Pszenica 2% Zacieranie: 62 C - 55 min 72 C - 25 min 76 C Jeszcze nie zastanawiałem się nad chmielami, ale jeśli chodzi o goryczkę to celuję w okolice 60 IBU + chmielenie whirpoolowe i na zimno. Drożdże: Wyeast 1056 American Ale po starterze. Fermentacja w niższym zakresie temperatur (16-18 C). Cicha w przedziale (12-15 C). Temperatury fermentacji są największą zmienną w całej recepturze bo wiele zależy od pogody. Jest opcja, że będą one wyższe o 2-3 stopnie, jeśli piwo będzie warzone na wiosnę/lato. Tak wygląda prototyp "na papierze".
  2. Jugulator

    Whisky/Islay AIPA

    W nawiązaniu do tematu "100% Peated Ale" postanowiłem założyć temat pokrewny. Zdecydowałem się na osobny wątek ponieważ w moich planach nie przewiduję większościowego udziału słodu whisky w zasypie. U mnie torf ma być dodatkiem a nie głównym celem. Ponadto oba koncepty diametralnie różnią się podejściem do chmielenia. Do rzeczy. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zrobienie AIPA z dodatkiem słodu whisky w zasypie. Założenie jest takie aby uzyskać piwo, w którym aromaty cytrusowe i tropikalne przykrywałby aromaty whisky przy powąchaniu ze szkła. Natomiast torfowość ujawniałaby się, opcja 1: dopiero w smaku i jako retronosowy aromat; opcja 2: jako posmak, coś co anglojęzyczna sensoryka określa mianem aftertaste. Osobiście bardziej skłaniam się ku opcji 2. Zdaję sobie, że w przypadku takiego piwa granica między ciekawym trunkiem degustacyjnym a niepijalnym potworkiem jest cienka dlatego wyjściowo zakładam użycie do 10% słody whisky. Rodzi się pytanie, czy ktoś z Was eksperymentował z tym stylem, lub ma jakieś pomysły i sugestie?
  3. Moje drożdże (3942) z aktywatora zbierał się do roboty bardzo powoli, 2,5 doby. Torebka przed zadaniem nie była solidnie napompowana - mój błąd. Aby ratować sytuację aktywowałem drugą saszetkę lecz nim napęczniała, fermentacja brzeczki ruszyła bardzo intensywnie, więc plan ratowania uznałem za zbędny. Włożyłem aktywowana saszetkę do lodówki. Wyobrażam sobie, że pod wpływem niskiej temperatury drożdże przejdą w fazę spoczynku, zatrzyma się rozmnażanie a ciśnienie CO2 w torebce spadnie. W przyszłości po prostu zrobię starter dla nich. Ma ktoś podobne doświadczenie i mógłby potwierdzić, że dobrze sobie to zaplanowałem? Dla porównania szczep weizenowy 3068 napompował się w niecałe 3 godziny. Dochodzę do wniosku, że lepiej zrobić starter i spać spokojnie, albo aktywować saszetki dobę przed planowanym zadaniem tak jak pisał waroms.
  4. Potwierdzam, że startują bardzo powoli. Jutro rano minie druga doba od zadania, a na razie brak jakiejkolwiek pracy. Zadane w 18-19 C. W rurce cicho, piany brak. Przeprowadziłem rehydratacje i zauważyłem, że drożdże mają tendencję do zbijania się w grudy. Nie tworzą samoistnie pięknego kremu jak S-04. Musiałem trochę pobełtać łyżeczką, żeby uzyskać odpowiednie rozpuszczenie. Zobaczymy... jeśli nic się nie wydarzy to zadam drugą paczkę, tym razem bez uwodnienia, wedle zaleceń producenta.
  5. Cześć, Mam na imię Krzysiek i od jakiegoś czasu wraz z dwoma Kolegami warzymy w zaciszu domowym pod Wrocławiem - dom na wsi sprawdza się jako browar dużo lepiej niż mieszkanie we Wrocławiu. Od długiego czasu wybieram się na spotkania piwowarów w ZUPie lecz niestety zawsze termin mi nie pasuje. Pozdrawiam serdecznie całą Społeczność piwo.org.
  6. Proszę o poradę. Na czym rozruszać Wyeast THG docelowo pod tripla 19'? Problem polega na tym, że nie mam zbyt dużej elastyczności w kwestii terminu warzenia a ponadto mieszadło magnetyczne dotrze dopiero za tydzień. Plan jest taki, żeby spuchniętą saszetkę THG wlać prosto do brzeczki. Moim pomysłem jest, żeby zrobić jakąś bezstylową jasną 12 na tych drożdżach, np. a'la saison bez dodatkowych przypraw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.