Podłączę się do tematu.
Ostatnimi czasy robiłem trzy piwa mocne, odpowiednio 21 blg, i dwa razy po 18 blg.
Pierwszym było christmas ale, które ostatecznie zeszło mi do 7 blg. Stosując się do stwierdzenia przedstawionego tutaj http://www.wiki.piwo...ntacja_brzeczki, można uznać, że minimalne wymagania zostały spełnione. Blg zeszło o 2/3. Piwo zabutelkowałem, część mam w butelkach z patentowym zamknięciem, sprawdzałem dwa razy nagazowanie (czy aby w butelkach nie doszło do jakiejś rewolucji) i na ten moment jest ok. Mam nadzieję, że granatów nie będzie.
Drugim piwem miał być dubbel (chociaż po lekturze forum trochę mi się humor popsuł, bo nie użyłem drożdży płynnych a zaledwie Fermentis t-58 ). Piszę miał, bo doświadczeni użytkownicy forum powiedzą, że ze względu na brak prawdziwych drożdży płynnych będzie to a'la dubbel lub co najwyżej strong ale.
Niemniej jednak- z 18 blg zjechało mi do nieco ponad 6 blg, i nie chciało już dalej nic ruszyć. Piwo zlałem koniec końców na cichą, bo potrzebowałem gęstwy na a'la tripla Teraz siedzi sobie jeszcze w fermentorze ustawionym w temperaturze pokojowej, mam nadzieję że coś się ruszy ale wygląda to kiepsko - nie chce głębiej odfermentować.
Co do zaś tripla - dzięki zastosowaniu gęstwy i rozruszaniu drożdży już udało mi się (po ledwo 3 dniach BARDZO BURZLIWEJ fermentacji) zejść do około 5.5 blg. Wedle wskazania z przepisu dodałem jeszcze 1 litr syropu cukrowego, i dzisiaj piana podniosła się na nowo - podejrzewam, że piwo da radę odfermentować do zadowalającego poziomu.
Podsumowując ten przydługawy wpis mogę tylko poradzić niedoświadczonym piwowarom (takim jak ja) że w przypadku piw o tak wysokim ekstrakcie warto zadbać o kondycję i namnożenie drożdży. Jeśli chodzi o napowietrzenie, to dobry efekt daje mieszanie w świeżo przelanym z odpowiedniej wysokośći pwiem najzwyklejszym w świecie kuchennym, stalowym cedzakiem - bardzo fajnie pieni to piwo. Spośród tych trzech piw, tylko raz użyłem gęstwy i to przy niej fermentacja ruszyła z kopyta (po raz pierwszy miałem przykrywkę fermentora oblepioną pianą) dając nadzieję na solidne odfermentowanie.
Mam nadzieję, że w świątecznym granatów nie będzie (bo zapach korzenno-pomarańczowy już teraz zwala z nóg, a jeszcze trochę leżakowania przed nim), a'la tripel odfermentuje porządnie, zaś co do trippla - chyba nie pozostanie mi już nic innego, jak po jeszcze tygodniu cichej przelać do butelek - może zejdzie chociaż do 6 (w końcu będzie to ta 1/3 ekstraktu początkowego).
Pozdrawiam i przepraszam za długi wpis, ale miałem potrzebę podzielenia się moimi doświadczeniami