Jeśli kogoś to interesuje to zapach rozszedł się po kościach Z początkowego ok. 12 BLG zrobiło się 3. W niedziele (o ile nic się nie spitoli!) będzie butelkowanie.
Po prostu gdzieś przeczytałem o tym, że miedź korzystnie wpływa na wyeliminowanie związków siarki Oczywiście na tej warce nie zamierzam poprzestać. Szukam po prostu rozwiązań, które mogą wspomóc proces ulotnienia się tego nieprzyjemnego zapachu.
Witam serdecznie. Tydzień temu nastawiłem BPA (na T-58) na burzliwą. Nie było mnie przez ten czas w domu. Dziś wróciłem i z rurki wydostaje się zapach zgniłych jaj. Na powierzchni nie widać oznak zakażenia, miejscowe skupiska piany więc burzliwa raczej się zakończyła. Teraz pytanie: przelewać na cichą? Zastanawiam się czy trzymanie dalej w fermentorze z rurką będzie w stanie wyeliminować ten zapach.
Tydzień minął. Na ściankach fermentora widać skraplającą się ciecz, rurka fermentacyjna stoi nieruchomo. Widać pianę na ściankach powyżej tafli piwa. Zostawić dla bezpieczeństwa do piątku i dopiero wtedy przelewać do butelek?
No cóż boję się po prostu wodorotlenku sodu.
W najgorszym wypadku będę miał nieszkodliwe, nieestetyczne kropki po pleśni na dnie butelki?
PRZEPRASZAM za wałkowanie tematu butelek po raz n-ty.
Próbuje póki co stare butelki myć płynem do naczyń a następnie 2 razy moczyć dno w gorącym roztworze nadwęglanu (OXI). Myślisz, że to wystarczy? Nie mam niestety szczotki rotacyjnej. Teoretycznie OXI zabija wszystko więc nawet jak zostaną mikrokropki pleśni to i tak będą zneutralizowane?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.