A ja się nie zgadzam. Właściwie przeprowadzona sterylizacja w piekarniku nie prowadzi do uszkodzenia butelek. Przerobiłem w piekarniku już kilka setek i nigdy nic się nie stało. Trzeba zachować dwa parametry procedury.
1. maksymalna temperatura
2. stopniowe ogrzewanie i chłodzenie.
Palmer podaje temperatury do 170C dla sterylizacji. Osobiście nie przekraczam 150C. To wymaga ok 2,5 godziny dla sterylizacji. W związku z tym, że butelki nie musza być sterylne, zazwyczaj nastawiam na ok 2h, a potem studzę 2-3 godziny (albo dowolnie dłużej) i... pewnie i tak są sterylne, bo ciepło resztkowe w piekarniku napchanym butlami utrzymuje sie dłuuugo. Przy piekarniku z timerem całość prowadzi się sama kiedy ja jestem w pracy;)
I nie znam prostszej metody uzdatniania butelek zapewniającej perfekcyjną eksterminację wszytkiego co żyje. Prawdopodobnie jeszcze lepszy byłby piekarnik z funkcją pary, bo efekt byłby szybszy przy temperaturze a temperatura max 100C (mniej energii) niemniej 100C zabija tyko bakterie i grzyby, ale nie zabija przetrwalników i zarodników. No ale żadna chemia piwowarska ich nie zbija
Zgadzam się w 100%, wypalanie osłabia butelki.