Skocz do zawartości

Churchill_MD

Members
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Churchill_MD

  1. Robię właśnie Barley Wine. Na jak długo proponujecie wrzucić płatki Sherry na cichą?

    Wiem, że cichą będę prowadził pewnie ze 3 tygodnie i dopiero na jakiś ostatni tydzień ew. 10 dni chciałem wrzucić płatki.

    Myślicie, że tyle wystarczy? A może za długo? To moja pierwsza "randka" z płatkami :-)

  2. Drodzy Koledzy,

    chciałem popełnić ekstremalne piwo. I chyba mi wyszło za ekstremalne :-)

     

    Brzeczka nastawna 25Blg. W brzeczce 500gr cukru muscovado dla podniesienia ekstraktu. Zacierane na wytrawnie.

    Drożdże T-58. Temperatura fermentacji ok. 17 stopni, czyli tak naprawdę 19.

     

    Rurka fermentacyjna pracowała do ok. 3-4 dnia. Potem spokój. Ale nie panikowałem.

     

    Po ośmiu dniach przelewam na cichą. Troszkę jakby siarka/lekka kanaliza, ale nie panikuję.

     

    Natomiast: ekstrakt zszedł tylko 15Blg. Niby T-58 mogą udźwignąć taki ekstrakt, niby wytrzymują wysokie stężenie alkoholu, niby odfermentowują do 5Blg. Ale tu troszkę im brakuje do tych parametrów.

     

    Skoro ekstrakt obniżył się o 10, to teoretyczne alkoholu jest tylko 5%. Czytałem, że sam alkohol też ma wpływ na odczytany ekstrakt - przynajmniej areometrem. Ja używam refraktometru. Czy tu alkohol też "zafałszowuje" odczyt?

    Teoretyczne sam mógłbym to sprawdzić na wódce, ale (o zgrozo!) nie mam wódki w domu :-)

     

    Podejrzewam, że jeszcze ze dwa tygodnie w fermentorze spowodują, że ekstrakt się obniży, ale czy zejdzie do 5Blg?

    Czy ktoś ma doświadczenia z tymi drożdżami?

    Dodam, że organoleptycznie piwo wydaje się mimo wszystko mocne w alkohol :-)

     

    Jeszcze jedno: chyba dałem zbyt dużo palonych słodów, co czyni piwo trudnym do picia.

    Czy gdybym za 2 tygodnie stwierdził, że jednak nadal jest ono zbyt aromatyczne, to mógłbym uwarzyć jakieś lżejsze jasne piwo i brzeczkę dodać do tej, która stoi teraz w fermentorze i wszystko razem jeszcze to przefermentować?

    Czy ktoś coś podobnego ćwiczył? A może przekombinowuję? :-)

     

    Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

  3. Mam jeszcze jedno pytanie dot. ballingomierza, bo zostałem dzisiaj totalnie strollowany. temp brzeczki miała 24 stopnie, wlałem do szklanego pojemnika w którym on przybył, jak i mam menzurkę plastikową znacznie wieksza od tego pojemnika. BLG w szklanym pojemniku wskazało 6 blg, a w plastikowej menzurce w ktorej ballingomierz spokojnie pływał, zobaczyłem 12BLG. O wafeł chodzi, nie powinny byc oba identyczne? O.o

     

    W instrukcji ballingomierza powinieneś mieć informację do jakiej temperatury jest wyskalowany albo tabelę korekcji w zależności od temperatury brzeczki. Stawiam na to, że temperatura obu próbek była różna.

  4. Czy do pszeniczniaka potrzebna jest raczej woda miękka, czy twarda?

     

    Kolega nie znający się na rzeczy chciałby, abym uwarzył mu pszeniczniaka na wodzie Kinga Pienińska. Z tego co widzę, to ma ona taki skład:

    sodowy (Na+) 4,59

    wodorowęglanowy (HCO3-) 335,60

    potasowy (K+)2,31

    siarczanowy (SO42-) 28,50

    magnezowy (Mg2+) 13,13

    chlorkowy (Cl-) 7,09

    wapniowy (Ca2+ 97,80

    fluorkowy (F-) 0,05

    krzemionka (SiO2) 12,30

     

    Czy będzie dużym błędem jej użycie? Ja bym zrobił na kranówie, ale kolega się uparł ;-)

  5. Ja swój fermentor muszę dopchnąć, bo wchodzi na styk.

    Mam fermentor 30l z Brewcrafta i te uszka trochę przeszkadzają (te za które chwytasz pojemnik), albo kranik ;-)

    Zazwyczaj pasowało, ale wolę nie ryzykować i domykam śrubką.

    Jestem poza domem i nie policzę Ci ile zostaje miejsca, ale spokojnie się mieści (na wysokość) fermentor z rurką fermentacyjną. Jeszcze zostaje zapas (jakieś 20cm?).

  6. Zawróciłem pierwsze litry i wydawało mi się, że już było klarowne. Może tylko właśnie mi się wydawało.

    Patent z folią jest fajny, choć ja właśnie używam sitka plastikowego.

    Pewnie macie rację, że trzeba było po pierwsze odczekać, a potem aż tak bardzo się nie przejmować tym osadem, który i tak by opadł.

    No cóż, czasem trzeba coś zmarnować, żeby się czegoś nauczyć ;-)

    Dzięki za pomoc!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.