Skocz do zawartości

Krab

Members
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Krab

  1. jeśli ktoś woli więcej warzyć i pić bardziej zróżnicowane piwa, to warki po 10l są jak najbardziej OK, proces technologiczny jest ten sam co przy kilkukrotnie większej warce w garze.

     

    Lager wiedeński to, jak nazwa wskazuje, lager - na ejlowych drożdżach nie będzie lagerem :)

    Możesz spróbować fermentacji w niskich temperaturach neutralnych smakowo drożdży - np. US05, jednak efekt nie będzie taki sam.

  2. cześć Pawle,

    dwugodzinne zacieranie nie powinno być problemem, o ile temperatura na samym początku nie przekroczyła tych siedemdziesięciu-kilku stopni i nie utrzymywała się na tym poziomie przez dłuższy czas. W takim wypadku możesz mieć niskofermentowalną brzeczkę, jednak zakładam, że bez grzania temperatura zacieru raczej spadała - w takim wypadku wszystko powinno być ok!

     

    Nie wiem, czy 25l to zbyt dużo - mierzyłeś może ile BLG leci pod koniec wysładzania? Teoretycznie, poniżej powiedzmy 2BLG nie powinno się wysładzać, lepiej wtedy dolać wody. Zamiast cukrów wypłukujemy garbniki, któe mogą niekorzystnie wpłynąć na smak.

     

    na jakich drożdżach fermentowałeś poprzednie piwo? Drożdże różnych szczepów zachowują się inaczej, więc jedne produkują mniejszą pianę, inne większą.

    Nie wydaje mi się, żebyś coś schrzanił - fermentacja wystartowała, drożdże pracują, daj im zjeść co mogą i nie ruszaj piwa przez 2 tygodnie, potem zmierz poziom cukrów i sprawdź, czy zgadza się mniej-więcej z poziomem odfermentowania podanym przez producenta, a w razie niepewności pisz tutaj.

     

    Moim zdaniem wyjdzie smaczne piwo, o ile nie będziesz zbyt często zaglądał do wiadra :)

  3. Ja wysładzam do ustalonego BLG-2, chyba, że wcześniej zejdę z cukrem do poziomu ~2-3BLG, sprawdzam na bieżąco refraktometrem.

    Jeżeli zostaje jakaś użyteczna resztka w młócie, to po zagotowaniu ląduje w PET i czeka na swoją starterową kolej.

     

    Jeśli nawet wyjdzie mi ten litr mniej, to delikatnie modyfikuję chmielenie (bądź stwierdzam "pal licho, będzie bardziej goryczkowe!" ;) ) Spędzam chwilę nad przygotowaniem receptury, więc wolę mieć mniej piwa, które będzie spełniało moje wstępne założenia i zmarnować kilka litrów wysłodzin, niż wysładzać do oporu.

  4. A jeżeli zlałbyś piwo do drugiego fermentora po 12h od rozpoczęcia fermentacji, to miałbyś już piwo na cichej? :)

    Ogólnie i skrótowo:

    fermentacja burzliwa trwa, dopóki drożdże:

    -odpowiednio się namnożą, -

    -naprodukują masę piany na piwie,

    -dojedzą cukry fermentowalne do poziomu odpowiedniego dla szczepu,

    -piana opadnie.

     

    Dopiero wtedy, gdy nie mamy piany i mamy stałe blg (czyli wyjedzone cukry) możemy mówić o końcu fermentacji burzliwej.

     

    Fermentacja cicha nie jest obowiązkowa, nie wnosi nic do smaku piwa, ale można ją praktykować w przypadkach:

    -potrzeby zebrania gęstwy na następną warkę,

    -potrzeby zwolnienia fermentora na następne piwo ;)

     

    w przypadku chmielenia na zimno, można przelać, ale nie jest to wymagane. Ważne jest natomiast, żeby fermentacja burzliwa była zakończona, bo w przeciwnym wypadku drożdże `oblepią` chmiel i niewiele aromatu dostanie się do piwa.

     

    Osobiście stosuję fermentację cichą jeśli faktycznie potrzebuje gęstwy (najczęściej przy wykorzystaniu drożdży płynnych - zbieram po fermentacji i dodaję gęstwę do nowej warki kilka godzin później) i przy piwach, które chmielę na zimno.

    W większości piw trzymam piwo w jednym fermentorze przez min 2 tygodnie - nie ma problemu ze smakami i zapachami siarki czy innymi, które opisujesz. Drożdże w czasie fermentacji produkują różne 'paskudztwa', które, tak jak wspomniałeś, muszą się 'wywietrzyć'.

  5. Cześć,

    wg. specyfikacji, T58 odfermentowują ok 70% brzeczki nastawnej. 70% z 17BLG to w sam raz 5.

    Nie trzeba było nic mieszać, moim zdaniem wszystko jest ok. 10 dni burzliwej też piwu nie zaszkodzi. W ok 20st C będziesz miał estrowe piwo - pewnie będzie pasowało do korzennego :)

     

    Zostaw piwo na tydzień cichej do sklarowania w niższej temperaturze i butelkuj.

  6. 1. Pewnie, że tak. nic się nie stanie, o ile będziesz trzymał w zaciemnionym miejscu

    2. wykres na dole str. 8 - http://www.brewersassociation.org/attachments/0001/3980/EDP_Quality.pdf - wychodzi jakieś pół roku. Nie trzymałem nigdy dłużej ;)

    3. Korzystam z takiego cudu do fermentacji i do schładzania dużej ilości piwa przed imprezą. Jak najbardziej zdaje egzamin, chociaż trzeba się nabiegać,

    4. do utrzymania dolnych granic temperatur (14-15st C) dla piw górnej fermentacji wystarczy 1 półtoralitrowy pet co 12h,

    5. Stary mińsk ;) Czasami można dość tanio dorwać witrynę chłodniczą z jakiegoś zlikwidowanego sklepu - przeszukuj gumtree i tablicę regularnie.

  7. witaj na forum :)

     

    na szybko:

    1. pilzneński i pale ale to praktycznie równoważne słody, z obu wyjdzie dobre piwo,

    2. 0.5kg pszenicznego mógłbyś wsypać, np. zamiast 0.5kg podstawowego (pils czy pale ale), ale chciałbyś wrzucić tam pszenicę w jakimś konkretnym celu? ;)

    3+4. Ciemniejsza barwa praktycznie zawsze powoduje większą `karmelowość` w smaku. Jeżeli chcesz uzyskać coś w stylu kormoranowej AIPA, dodaj nieco słodów caramel / aroma.

     

    poza tym - moim zdaniem bardzo dużo chmielu chcesz sypnąć na cichą. Przeniósł bym 10-15g tego simcoe z cichej na późne chmielenie, np. na 10/5 min.

  8. Ale ja chce sobie zapasy porobić a,nie otwierać jak najszybciej dlatego zastanawiam sie ile moze lezakowac w butelkach żeby sie nie zepsulo

     

    W dobrych warunkach (czyli brak dostępu promieni słonecznych i niska temperatura) piwo może leżeć dość długo, jednak:

    If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age

    nie ma sensu leżakować piwa z brewkitu przez długi czas - moim zdaniem takie zapasy po półrocznym leżakowaniu wcale nie będą smakowały lepiej niż miesiąc po butelkowaniu.

    Do leżakowania nadają się natomiast piwa mocniejsze - wszelkiej maści imperiale, RISy, barleywine czy portery.

  9. Vizzo - a nie pijesz przypadkiem zbyt młodego piwa? ;)

    wtedy lekko drożdżowy posmak to nic nadzwyczajnego

     

    To raczej odpada bo piwo było butelkowane w Październiku'13 a mamy już początek Marca'14 i smak drożdży jest wyczuwalny tylko po zmniejszeniu temperatury i to o nie zbyt wiele bo po 20 minutach w lodówce już są wyczuwalne.

     

    wydaje mi się, że powody mogą być dwa:

    1. być może przelałeś dużo drożdży do butelek, bo np. robiłeś piwo na słabo flokulującym szczepie.

    2. autoliza (nie jestem pewien, czy pół roku to już ten czas - nie zdarzyło mi się jeszcze trzymać piwa domowego przez pół roku - może bardziej cierpliwi koledzy podpiwiedzą)

     

    Dziwi mnie ten wzrost intensywności zapachu drożdżowego przy obniżeniu temperatury. Być może zrobiłeś piwo mocno chmielone na aromat, a w zimnej temperaturze dużo trudniej go wyczuć i drożdże wychodzą na wierzch?

    Ogólnie przydałoby się nieco więcej informacji - co to za piwo, jakie drożdże?

  10. Co do burzliwej fermentacji - nie patrz na bulkanie, nie zawsze jest to oznaka fermentacji. Najpewniej sprawdzać odczyty areometru przez 3 dni z rzędu, jeżeli wartość BLG nie zmienia się, najpewniej fermentacja się skończyła.

    Przy zacieraniu, jeżeli trzymasz garnek na gazie cały czas, powinieneś również cały czas mieszać, żeby nie przypalić słodu.

    O wysładzaniu przeczytasz na wiki: http://www.wiki.piwo.org/Filtracja_i_wys%C5%82adzanie - wybierz najwygodniejszy sposób.

    A co do chmielenia - i na szyszkach i na granulacie da się uwarzyć dobre piwo. Przy szyszkach stosuję woreczki, inaczej szyszki za bardzo latają w garnku. Powinieneś również postarać się nie przenosić osadów z gotowania (np. chmielu) do fermentacji, np. poprzez whirlpool i dekantację brzeczki: http://www.wiki.piwo.org/Ch%C5%82odzenie_i_transfer_brzeczki

  11. Wieczorową porą warzyłem bittera 10.5blg, zasyp bez żadnych niesłodowanych zbóż, wszystko z łuską, więc nie przewidywałem żadnych problemów z filtracją.

    Niestety, po upuszczeniu 100ml brzeczki, filtracja utknęła. Nie leci i koniec.

    Zamieszałem więc zacier, poczekałem aż się ułoży i otworzyłem kranik. Po raz kolejny ściekło z trudem 100ml. Jako, że cała sytuacja trwała ponad godzinę, a zacier się ochłodził, przełożyłem go z powrotem do gara i podgrzałem. W międzyczasie przetkałem kranik w fermentorze i w końcu mnie oświeciło - nie założyłem sraczwężyka do filtracji :)

  12. Wczoraj zlałem na cichą bittera 10.5blg fermentowanego na tych drożdżach, kilka uwag:

    bardzo szybki start drożdży - po 3-4 godzinach od wlania drożdży do brzeczki zaczęło nieśmiało bulkać.

    Zastrzeżenia mam do flokulacji - faktycznie, osad na samym dnie jest ładnie zbity, jednak nad nim unoszą się kłaczki drożdżowe, które nie chcą opaść na dno a piana utrzymuje się bardzo długo i również nie chce opaść

    Bitter na wyeast 1098

    .

    Utrudnia to nieco dekantację brzeczki i zebranie gęstwy.

     

    Gęstwę jednak zebrałem, przemyłem i wlałem ~100ml do EIPA 15blg - fermentacja ruszyła w ok. godzinę.

    Poza podanymi temperaturami fermentacji drożdże radzą sobie równie dobrze w temperaturach nieco niższych - w 14/15 st. C.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.