Zawsze się zastanawiam co ludzie robią z tym piwem gdy robią kilka warek w miesiącu? Tyle imprezują? Oczywiście można rozdawać piwo skrzynkami ale chyba nie każdy jest takim filantropem:)
Też tak myślałem jak zaczynałem:-)
Ale mam taka ekipę sąsiadów, w sumie może 5- 8 osób maksymalnie. Do wspólnego kufla zasiadamy w piątek i w sobotę prawie zawsze, z małymi wyjątkami. po 4-5 piwek na głowę i masz 50 butelek na jeden weekend:-))
Układ mamy taki, że oni zrzucają się na materiały produkcyjne, ja daję robociznę i wszyscy zadowoleni. Dla mnie największą nagrodą jest fakt, że oni na koncerniaki już nawet patrzeć nie chcą.
Co do śrutownika, rozejrzyj się po ludziach, popytaj po znajomych. Ja zupełnie niechcący dorwałem za kilka butelek poradziecki śrutownik gospodarczy. Sam śrutujesz, sam decydujesz. Ja już tak mam, że wolę mieć maksymalny wpływ na wszystkie etapy procesu.. jak spieprze, to sam i do nikogo nie będe miał pretensji.
Pozdrawiam