Witam, od ponad miesiąca intensywnie kompletuję zarówno sprzęt jak i wiedzę potrzebną do uwarzenia swojej pierwszej brzeczki, "dzień zero" nadchodził wielkimi krokami (skompletowałem sprzęt, zaplanowałem działania), aż do wczoraj, gdy, zapoznając się naprzód z możliwymi scenariuszami "co może pójść źle" natrafiłem na informację, że stare garnki mają tendencję do oddawania do piwa metalicznego smaku. Konsternacja - wszak mój garnek emaliowany do nowych nie należy. Szybkie sprawdzenie, gotowanie niewielkiej ilości czystej wody przez 20 minut i próba - jest delikatny posmak żelaziany.
... i jestem w kropce, bo skompletowałem wszystko, wydałem ostatnie oszczędności, a cena nowego garna w rozsądnej wielkości jest dla mnie obecnie zaporowa. I stąd pytanie, bo nie znalazłem infromacji o takiej metodzie - czy istnieje dla mnie jakiekolwiek możliwe magiczne wyjście z tej sytuacji? Czy da się te związki (jony? tlenki?) które przejdą do brzeczki czymś strącić i zlać następnie znad osadu? Czy może nie ma absolutnie ratunku i jestem zmuszony przesunąć mój debiut w bliżej nieokreśloną przyszłość?