Skocz do zawartości

lutoslawski

Members
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lutoslawski

  1. @jake chciałbym skorzystać z twojego doświadczenia i spróbować wita z twojego przepisu, i mam pytanie czy dałoby się zastąpić pszenicę niesłodowaną podwójną porcją płatków pszenicznych? A na wypadek gdyby udało mi sie zdobyć ziarna pszenicy to mam inne pytanie - śrutujesz ją?
  2. Na dnie jest duże zdarcie białej powłoki, ale nie dochodzi (chyba?) do stali, nie mam pojęcia czy kwalifikuje się to jako odprysk, picrel Zrobiłem jeszcze jeden test może bardziej miarodajny, gotowałem wodę pół godziny a następnie zalałem nią herbatę owocową. Smak metaliczny wydaje się być niewyczuwalny, może minimalnie czuć na podniebieniu utrzymujący się posmak ale nie wiem czy to nie jest już sugestia. Mogę spróbować swoją planowaną warkę podzielić na połowę, jeżeli pierwsza porcja będzie w porządku to dowarzę drugą i połączę w fermentorze, jeśli nie.. no cóż, stracę tylko trochę surowców.
  3. @Hast: jest spora czarna plama na dnie naczynia, początkowo myślałem, że coś się przypaliło ale podejrzewam że to odprysk. @Keleris: nie martwi mnie, że wyjdzie mi przeciętne piwo, martwi mnie, że wyjdzie piwo niepijalne. ;p A gdzieś trafiłem na wątek w którym komuś ta metaliczność zepsuła całą warkę.
  4. Witam, od ponad miesiąca intensywnie kompletuję zarówno sprzęt jak i wiedzę potrzebną do uwarzenia swojej pierwszej brzeczki, "dzień zero" nadchodził wielkimi krokami (skompletowałem sprzęt, zaplanowałem działania), aż do wczoraj, gdy, zapoznając się naprzód z możliwymi scenariuszami "co może pójść źle" natrafiłem na informację, że stare garnki mają tendencję do oddawania do piwa metalicznego smaku. Konsternacja - wszak mój garnek emaliowany do nowych nie należy. Szybkie sprawdzenie, gotowanie niewielkiej ilości czystej wody przez 20 minut i próba - jest delikatny posmak żelaziany. ... i jestem w kropce, bo skompletowałem wszystko, wydałem ostatnie oszczędności, a cena nowego garna w rozsądnej wielkości jest dla mnie obecnie zaporowa. I stąd pytanie, bo nie znalazłem infromacji o takiej metodzie - czy istnieje dla mnie jakiekolwiek możliwe magiczne wyjście z tej sytuacji? Czy da się te związki (jony? tlenki?) które przejdą do brzeczki czymś strącić i zlać następnie znad osadu? Czy może nie ma absolutnie ratunku i jestem zmuszony przesunąć mój debiut w bliżej nieokreśloną przyszłość?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.