Jelcynka nie ma, gdyż praży dup*ko w Grecji, zatem przejmę obowiązki i opiszę kolejny etap, czyli przelewanie na cichą:
BLG Gentle smash'a spadło do 1,5, więc mam wrażenie, że trochę drożdzaki za mocno wygłodniałe były. Smak piwa na tę chwilę jest czysty i nie wyczułem żadnych niepokojących aromatów. Aromaty Centenniala są na miejscu, chociaż myśle, że spokojnie mogliśmy durzucić więcej chmielu. Mam nadzieje, że dorzucenie 60g na cichą zamknie ten problem. O goryczce za wiele nie powiem - jest duża, więc trzeba odczekać na ułożenie. Podoba mi się robota jaką wykonał irlandzki mech. Piwo bardzo ładnie się sklarowało i ma kolor herbaciany.
Katiusza - tu BLG mnie zaniepokoiło, bo spadło do 7. Myślałem, że 2 paczki Nottingham'a sprawią, że jurne drożdże pojedzą do jakichś 5. Na cichej zostanie jeszcze z 14 dni, więc oby jeszcze wzięły dokładkę. Zaciąganie piwa było całkiem ciężkie (w porównaniu do APY). Ciągnąłem i ciągnąłem jakbym rozpalał metrowe cygaro, ale w końcu się udało i z wężyka poleciała diabelsko czarna smoła. Zdziwił mnie smak, bo byłem przekonany, że będzie popielniczka (tak jak w przypadku mojego stouta), a tu zdziwienie, bo i kawa i czekolada, goryczka jest, ale nie jakaś przytłaczająca. Jestem dobrej myśli.