Skocz do zawartości

Patryk

Members
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk

  1. Mi się nigdzie nie spieszy . Przy większych garach lub wyższej cenie zakupu pewnie też bym się zastanawiał nad zasadnością, ale ześrutowanie kilku kg słodu raz na jakiś czas nie powinno być specjalnym wyzwaniem. Też miałeś jakiś zabytek, czy ten nowy który tu wstawiłeś?
  2. Rozumiem, że chodziło o egzemplarz, egzemplarz a nie model, a ja głupek nie załapałem ironii?
  3. Hmm, zdążyłem się trochę rozczytać i to całkiem ciekawa sprawa bo wychodzi na to, że można mieć przyzwoity śrutownik kilkunastokrotnie tańszy niż ten z regularnej oferty. Przy powiększeniu zasypu, a już tym bardziej automatyzacji nie widzę problemu w stosowaniu. Tylko czy ktoś miał kontakt z tymi młynkami za 2 dychy z alle? Regulacja nie jest zbyt dużym wymogiem jak na taką cenę?
  4. Nawet bąbelki pięknie osiadają na szkle
  5. Wiesz może jak duże są to różnice?
  6. Taki młynek do maku jest w ogóle w stanie ześrutować słody, nie wyjdzie z tego sama mąka czy coś?
  7. Zachwyt skunksem też jest pewnie jakimś argumentem, ale pojawił się on jednak po wprowadzeniu zieleni na półki
  8. Pytanie może jest trochę obok piwowarstwa właściwego, ale zastanawiam się po co wprowadzono do użytku zielone butelki skoro nie są w stanie chronić piwa przed światłem tak dobrze jak te brązowe? Oczywiście są marki typu Lech które dzięki zielonej butelce próbują wykreować wizerunek "supermodnego imprezowego piwerka" dodając tam jakieś wypustki czy bawiąc się kształtem. Ale obok tego znajduje się np. Łomża i Namysłów które leją do butelek prostych jak cep tylko, że zielonych. Obołoń pakuje do zieleni nawet piwo ciemne co moim zdaniem wygląda słabo (przynajmniej na półce sklepowej) . Dlaczego browary się na to decydują?
  9. Właśnie się chłodzi Pale Ale zrobiony na tej wodzie, to może nawet się udać
  10. Na osiedlu, kilka kroków od mieszkania mam studnię z darmowym dostępem do wody. (Swoją drogą czy jest to też powszechne w innych miastach?) Trochę mnie jednak martwi, głównie zawartość wapnia. Jak wy uważacie, nada się, nie będzie większych problemów? Parametry w odnośniku:
  11. Mam dodatkowe pytanie: Szkło po kapslowanej wodzie gazowanej lub innych napojach będzie nadawać się do piwa, czy to są już jakieś inne butelki i nie wytrzymają ciśnienia?
  12. Jako, że chyba żaden sklep piwowarski nie oferuje przy okazji garów w przyzwoitej cenie chciałbym się rozejrzeć trochę po mieście, po sklepach stacjonarnych. Pierwszą moją myślą są hipermarkety, ale czy można tam dostać aż tak duże pojemności?
  13. Kolor butelki ma tworzyć poczucie luksusu? To chyba bardziej rola dla etykiet nad którymi koncerniaki ciągle pracują.
  14. Normalny człowiek tak by pewnie zrobił, ale mi się średnio widzi jazda tranportem publicznym i stukanie siatami pełnymi butelek .
  15. No biorąc pod uwagę, że potrzeba ich jakieś 40 to udział byłby dosyć spory . Z czasem oczywiście bym je wymienił, może nawet przed trzecią warką.
  16. Plan własnego warzenia aktualnie stoi na zbieraniu butelek . W związku z tygodniem brytyjskim mam 10 dodatkowych butelek tylko, że są one ze szkła bezbarwnego. Mogę ich użyć czy od razu sobie odpuścić i wynieść na śmietnik? Wiadomo, piwo lubi brąz, a światło słoneczne nie jest przyjacielem, ale mógłbym je poowijać w gazety i pochować do kartonów czy coś w tym stylu. Dadzą radę?
  17. Witam, bardzo poważnie myślę nad rozpoczęciem jakieś małej produkcji . Wstępny plan to zacząć od brewkitu by przejść swoisty rodzaj samouczka, zaznajomić się ze sprzętem itp. Potem ekstrakty, jeśli znajdzie się gar albo na gar to zacieranie gotowych zestwów i jako zwięczenie (pewnie już po kilkudziesięciu warkach) próba stworzenia czegoś całkowicie od podstaw. To odpowiedni plan? Zastanawiam się też nad pominięciem etapu brewkitów i zaczęcia poziom wyżej. Kluczową kwestią dla podjęcia decyzji będzie chyba po prostu smak. Więc pytanie właściwe: jak smakuje brewkitowe piwko (przy założeniu, że dam coś innego niż zwykły cukier). Wyjdzie mi z tego coś podobnego do produktów mniejszych browarów czy raczej coś w kierunku domowego Żubra ? Pytanie już poza tematem, przy okazji. Zawsze gdy czytam o zacieraniu to trafiam na przerażające dla kogoś niewtajemniczonego eseje. Czy sprowadza się to zasadniczo do wrzucenia słodu do odpowiednio ciepłej wody i trzymania go tam przez odpowiednią ilość czasu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.