To mój pierwszy post na forum, tak więc chciałbym z tego miejsca pozdrowić wszystkich piwowarów
Przechodząc do sedna sprawy: moje pierwsze piwo było oparte na brewkicie Coopers Lager. Żeby uzyskać lepszy efekt zdecydowałem się na dokupienie niechmielonego ekstraktu słodowego Muntons Light. Oba rozrobiłem z ok. 2,5 litra wody i po podgrzaniu i wymieszaniu wlałem do fermentatora. Następnie uzupełniłem wodą do ok. 23 litrów i odstawiłem do ostudzenia. Gdy temperatura spadła do ok. 20 stopni wsypałem drożdże takie, jakie były dołączone do Coopers'a. Następnie trzymałem zbiornik przez czas fermentacji burzliwej w temperaturze 24 stopni. Po tygodniu rozlałem piwo do butelek dodając do każdego średnią miarkę niechmielonego pilzneńskiego, jasnego ekstraktu słodowego w proszku. Piwo leżakowało w piwnicy w temp. ok 18 stopni przez min. 1,5 miesiąca. Wyszło lekko zmętniałe, słabo pieniące (lub wcale, w zależności od butelki) z posmakiem, który określiłbym jako drożdżowy. Znajomym, którzy lubią piwo pszeniczne nawet smakowało, ja jednak nie byłem zadowolony. Przechodząc do konkretów: chciałbym, żeby ktoś doświadczony ocenił dobór składników i procedurę, zasugerował mi zmiany prowadzące do otrzymania piwa jak najbardziej zbliżonego do smaku dobrego pils'a (póki co bez zacierania). Jeśli ktoś jest z Lublina, to punktem odniesienia jest dla mnie właśnie pils warzony w browarze Grodzka 15 - uważam go za wyborny i chciałbym osiągnąć podobny efekt w przyszłości. Jeszcze raz pozdrawiam i mam nadzieję, że ktoś przegryzie się przez mój obszerny post