#8 Zmartwychwstane Pale Ale
17 kwietnia 2016
Po prawie roku przerwy i kilku życiowych zawirowaniach wracam do aktywnego obcowania z piwem. Musiałem przesiąść się z 30L z gazem na 15L z indukcją. No i chłodnicy nie mam jak podłączyć, więc gar pójdzie do wanny. Pierwsza warka po przerwie, żeby sprawdzić jak sprawuje się nowa konfiguracja. Odczuwam podniecenie niczym stara rozwódka na ponownej pierwszej randce.
Zacieranie:
- 2.5kg pale ale
- >60' 69°C
Chmielenie:
- 60' 20g Marynka
- 15' 10g Lubelski
Wysładzanie, chłodzenie i fermentacja:
- Wanna
- 12L 11°Blg
- US-05, pół paczki, uwodnione.
Butelkowanie: 65g cukru
Lekcje:
- Rurki igielitowe po roku leżenia w OXI zrobiły się jakieś takie lepkie i paskudne, jakby lekko rozpuszczone. Mam nadzieje że żaden syf mi nie wlazł przez to.
3 tygodnie fermentacji w 15°C , pierwszy dzień w 20°C. Po wyglądzie, jak piana opadła, miałem lekkie obawy czy nie złapał syfa, ale to chyba US-05 tak ma, zwłaszcza że mchu nie wrzuciłem. Smakowo ok, od razu zalałem następną warkę na tych samych drożdżach.
edit: po 2 tyg. od butelkowania: strasznie przechmielone, czego w sumie można by się spodziewać po ~46 IBU jak właśnie policzyłem. Nieklarowne, piana ładna, gaz jest.
edit: po 3 tyg. ładna piana, ciągle przechmielone ale całkiem pijalne. To chyba przechmielenie marynką daje taki długi nieprzyjemny posmak. Mimo to, dobry początek po przerwie.