Ave Oktawia to nie nazwa browaru tylko piwa. Browar nazywa się M&B . Następne piwa, które będę wrzucał do depozytu będą miały etykietę zastępczą więc nie powinno być już problemów z rozróżnieniem.
Ale już się nie czepiam. Wczoraj natomiast odkapslowałem sobie American Stout od Undeath:
Po otwiarciu delikatny syk gazu, Piwo nie wychodzi z butelki.
Barwa: Czarne, pod światło ma rubunowe refleksy.
Piana: Obfita, bardzo drobne pęcherzyki, kremowa. Bardzo ładnie zdobi szkło. Centymetrowy korzuszek utrzymuje się przez cały czas, do ostatniego łyku.
Aromat: Z butelki owoce cytrusowe. Po przelaniu do szkła oprócz cytrusów wyczuwam także czekloadę, ale dominują tu zapachy od chmieli.
Smak: Lekkie wysycenie, alkohol nie wyczuwalny. Goryczka w kierunku średniej, z początku grejpfrutowa na finiszu lekko kwaskowata chyba od palonego jęczmienia i pszenicy. Bardzo fajne połączenie czekolady z żółtymi cytrusami. Piwo ma ciało, nie jest wodniste czego się obawiałem.
Podsumowując, bardzo lubię ciemne piwa, to piło mi się z przyjemnością i nie miałem oporów przed kolejnym łykiem, szkoda tylko że tak szybko się skończyło
Fotka poniżej.