Nie wiem jak to się przekłada na małą skalę przy domowym warzeniu, ale generalnie wielkocząsteczkowe białka powodują zmętnienie, więc przerwa dla peptydaz skutkuje m. in. poprawą klarowności piwa. Tak przynajmniej piszą w literaturze związanej z technologią piwowarską.
A odnośnie zasypu to tak, porcje po 0,5kg są z "resztek". Poza monachem którego mam 1kg. Wiem, że dużo tych słodów na te 12-13blg, ale jeszcze nie opanowałem dobrze filtracji, dlatego wydajność mam dosyć kiepską (z łącznie 7kg plis+pale ale uzyskałem niecałe 24 litry 14blg). Teraz będę robił pierwszą warkę z dodatkiem siarczanu wapnia, więc liczę, że będzie lepiej. Najwyżej rozcieńczę bo w fermentorze chyba zmieszczę jakieś 27litrów (wiadro ma poj. 34L). Mam jeszcze trochę chlorku magnezu co też mogłoby pomóc uzyskać lepszy ekstrakt i stopień odfermentowania, ale wolę uzyskać jakąś powtarzalność przed wprowadzaniem takich dodatków.