Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'whisky' .
-
Witam. Znajomy trudniący się wyrobami alkoholowymi podarował mi beczkę dębową po swojej whiskey (ok 30 l). Mam już porter bałtycki po fermentacji i chciałbym go wlać do tejże beczki. Czy ma ktoś doświadczenia z takimi zabiegami? Co robić? Odkażać? Jak długo trzymać piwo w beczce? Beczka jak wspomniałem jest po whisky zlanej ok 3 miesięcy temu. Po zlaniu była dość szczelnie zakorkowana (miałem problem z wyciągnięciem szpuntu). Teraz zalałem ją wrzątkiem, żeby się uszczelniła. Co dalej robić? Co robić po leżakowaniu abym mógł ją jeszcze wykorzystywać? Wszelkie rady mile widziane
-
Zakładam temat bo jestem fanem piw wędzonych. Prośba o dzielenie się swoimi wskazówkami w zakresie piw wędzonych przez bardziej doświadczonych piwowarów. Myślę, że w tym mało doświadczeni tak jak ja będą mogli znaleźć pomoc przy piwach wędzonych. Jako pierwszy wątek przedstawiam mój plan na whisky stout gdzie główny ciężar zasypu to słód wędzony whisky. zasyp: Słód Whisky 35ppm Castle Malting – 3 kg Słód Pale Ale Zero Viking - 1,50 kg Słód Monachijski Jasny Viking - 1 kg Jęczmień palony Viking - 0,20 kg Słód czekoladowy Ciemny Viking - 0,25 kg Słód Carafa III Special Weyermann - 0,25 kg płatki owsiane błyskawiczne - 0,40 kg Zacieranie : woda ilość słodu x 3 litry. Temp 64 – wsypujemy wszystkie słody i płatki i trzymamy 40’ w temp. około 61-62. Podgrzanie do 72 i trzymamy 20’. Na koniec podgrzanie do 78 i 5’. Przeniesienie do filtracji. Wysładzamy do 25 litrów chyba że wcześniej spadnie wydajność poniżej 2,5 blg. Gotowanie 65’ – w 55’ 60 gram chmiel Premiant CZ 2014 (10,5% wiem że stary dlatego dam go więcej innego nie mam na zamianę), w 25’ 12 gram Sybilla (6,3% z 2016 więcej nie mam) Chłodzenie i drożdże us-05 wcześniej zrehydratyzowane. Po fermentacji burzliwej X dni. Przelanie na cichą i dodanie płatków dębowych 60 gram średnio opiekane z USA. Refermentacja przy użyciu glukozy 110 gram na 20 litrów piwa. Moje pytania: 1. Jak z zasypem – czy coś ograniczyć? 2. Czy zacieranie planuje odpowiednio? 3. Czy ilość chmielu zwiększyć? Nie mam w zamyśle aby chmiel dominował raczej chce aby goryczka z chmielu przełamała lekko słodycz. 4. Czy płatki dębowe to zły pomysł – polecacie zrezygnować (czytałem na forum, że wnoszą zbędne taniny do piwa)? 5. Dodatkowo proszę o inne cenne uwagi.
-
Witam 3 razy warzyłem stouta ze słodem whisky(brewferm z homebrewing.pl, castlemalting z twojbrowar.pl), 2kg na 20l warkę, zawsze słód zamawiałem śrutowany. Ani razu nie udało mi się choćby zbliżyć aromatem do smoky joe(w którym jest około 10%, mniej niż u mnie). Raz był słaby aromat, poza tym kompletny brak. Co może być przyczyną tego stanu rzeczy?? Dotychczas używałem tego słodu jak pale ale, normalnie zacierałem, potem 1h gotowania.
-
Piwo ledwo zabutelkowane a już, nieskromnie przyznam, przeraźliwie pyszne. Jedynym problemem jest niska jego stoutowość - wyszło mi coś co ciężko nazwać Whisky Extra Stoutem, bardziej Whisky Smoked Porterem. Wędzonka jest na takim poziomie że już wyraźna (choć dla mnie do poprawki) ale nie jakoś mocno szpitalno-kablowa. Dobry wstęp do tematu peated: Zasyp: 4,7kg - pale (Strzegom) 2kg - whisky (CM) 0,5kg - special W (Weyermann) 0,5kg - blackprinz (Briess) Zacieranie: mash in: 52o, 20L + 16g węglan wapnia 67o - 90' 78o - 5' mash out: 78o, 25L, ciągłe Gotowanie - 90': Aurora 50g - FWH Drożdże: Gęstwa Thames Valley II, trzecie pokolenie Fermentacja: Temperatura otoczenia 18-20o, 4 tygodnie Butelkowanie: 66x0,5L z dodatkiem cukru 5g/L Do poprawki: zwiększyć ilość słodu whisky o połowę (o połowę?), jakiś mocno palony dorzucić do wysładzania Uwagi: Thames Valley II, z tego co słyszałem, każdemu dała inny zestaw estrów - u mnie, słabego bardzo sensoryka, zrobiły po prostu bardzo dobre piwa (równolegle szedł inny stout na S-04) aczkolwiek gęstwa zebrana po ostatnim piwie pachniała bardzo mocno i wyraźnie ciemnymi owocami: jeżyna, jagoda, wiśnia. Pierwszy raz zostałem tak zaatakowany aromatycznie...
-
W nawiązaniu do tematu "100% Peated Ale" postanowiłem założyć temat pokrewny. Zdecydowałem się na osobny wątek ponieważ w moich planach nie przewiduję większościowego udziału słodu whisky w zasypie. U mnie torf ma być dodatkiem a nie głównym celem. Ponadto oba koncepty diametralnie różnią się podejściem do chmielenia. Do rzeczy. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zrobienie AIPA z dodatkiem słodu whisky w zasypie. Założenie jest takie aby uzyskać piwo, w którym aromaty cytrusowe i tropikalne przykrywałby aromaty whisky przy powąchaniu ze szkła. Natomiast torfowość ujawniałaby się, opcja 1: dopiero w smaku i jako retronosowy aromat; opcja 2: jako posmak, coś co anglojęzyczna sensoryka określa mianem aftertaste. Osobiście bardziej skłaniam się ku opcji 2. Zdaję sobie, że w przypadku takiego piwa granica między ciekawym trunkiem degustacyjnym a niepijalnym potworkiem jest cienka dlatego wyjściowo zakładam użycie do 10% słody whisky. Rodzi się pytanie, czy ktoś z Was eksperymentował z tym stylem, lub ma jakieś pomysły i sugestie?