Skocz do zawartości

Chmielowe Laboratorium


Rekomendowane odpowiedzi

Około 18°C. Drożdże powinny dawać estrowy profil, choć ja tych estrów tam specjalnie dużo nie wyczuwałem. Na pewno chmielenie dało specyficzny efekt i piwo ostro dawało czarną porzeczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

American Wheat chmielony na zimno przez 24 godziny ma zupełnie normalny aromat. Potwierdza się teoria, że 1 dzień wystarczy do ekstrakcji olejków. Piwo wyszło bardzo jasne. Zazwyczaj piwa mi wychodzą ciemniejsze niż bym oczekiwał, tutaj mam fajną, jasną, żółto-słomkową barwę.

 

One Perfect Sunrise właśnie trafiło do butelek. Zaskoczył mnie aromat. Na pierwszym planie dojrzałe, ciemne winogrona, takie małe jakie rosną w Polsce przy domach, nie takie z hipermarketu. Nie wiem skąd. Głównym chmielem aromatycznym jest Pacifica, ale pomarańczy tam nie znaleźliśmy. Pacific Gem podobno daje aromaty jeżyn i jagód, ale delikatny i nie miałby szans się aż tak przebić. Drożdże są estrowe, a fermentację prowadziłem w 19-20°C - być może estry z chmielem dały taki efekt.

 

Fajna bordowo-czerwona barwa, dobra klarowność. Nie mogę się doczekać kiedy się trochę ułoży. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj nastąpiła reaktywacja browaru po długiej przerwie (ostatnie warzenie prawie 4 miesiące temu).

 

#38 Endeavour Single Hop, Pale Ale

 

Zaczynam kolejną serię, tym razem 4 piwa na szczepie Denny's Favorite 50. Będzie trochę zabawy z nowymi odmianami chmielu. Na rozruszanie drożdży mała, lekka warka zamiast startera. Przy okazji test jednego z brytyjskich chmieli: Endeavour. Zdecydowałem się nie chmielić piwa na zimno, chmiel podobno nie jest bardzo intensywny, więc nie będę z tego piwa na siłę robił APA.

 

Zasyp:

- Pale Ale (Bestmalz) - 2,5kg

- Caramel Hell (Bestmalz) - 0,2kg

 

Zacieranie:

- 70°C -> 63°C - 90 minut

- mash out

 

Chmielenie:

- 60 minut: Endeavour 15g

- 15 minut: Endeavour 15g

- 5 minut: Endeavour 10g

- hop stand (od 75°C, 70 minut): Endeavour 60g

 

Fermentacja:

- drożdże: Wyeast 1450 (Denny's Favorite 50)

- blg początkowe: 11

- blg końcowe: 4

- czas fermentacji: 4 tygodnie

- butelkowanie: 12 litrów, 70g cukru, 2.4 vol

 

Piwo robione metodą bez wysładzania, czyli zacieranie w dużej ilości wody i od razu po filtracji do gotowania. Tym razem wydajność rozczarowała. Piwa w ogóle wyszło mi jakoś mało, do fermentora trafiło nieco poniżej 14 litrów. 21 litrów wody na start to jednak trochę mało, następnym razem trzeba celować w 22-24 litry.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

#39 Lemon Drop, APA

 

Test nowej odmiany chmielu - Lemon Drop. Miała być AIPA SH, ale jak ostatni dureń nie zwróciłem uwagi na zawartość alfa kwasów, a przy 4,6% o sensowną goryczkę byłoby ciężko. Zmniejszyłem blg i sypnąłem trochę Chinooka który mi zalegał w zamrażalce. W sumie tragedii nie ma, średnio mnie obchodzi jaką goryczkę daje, bo i tak nie będę go nigdy używał do takich celów. Sam chmiel z opisu bardzo obiecujący i jeśli spełni oczekiwania to będzie częstym dodatkiem w moich piwach. Lubię aromaty cytrynowe, do tego niska zawartość alfa kwasów, więc większa przewidywalność w przypadku późnego chmielenia.

 

Zasyp:
- Pale Ale (Bestmalz) - 2,5kg
- Pilzneński Heidelberg (Bestmalz) - 2,5kg

Zacieranie:
- 66°C -> 62°C - 50 minut

- 73°C -> 70°C - 30 minut
- mash out

Chmielenie:

- FWH: Chinook 30g
- 20 minut: Lemon Drop 10g
- 10 minut: Lemon Drop 10g
- 5 minut: Lemon Drop 10g
- hop stand (od 72°C, 65 minut): Lemon Drop 80g

- na zimno (planowane): Lemon Drop 100g

 

Fermentacja:
- drożdże: Wyeast 1450 (Denny's Favorite 50)
- blg początkowe: 13
- blg końcowe:
- czas fermentacji:
- butelkowanie:

 

Bardzo słaby przełom, niestety częsty problem jak pominę chmielenie na 60 min. Trochę mnie to martwi, bo nawet w osadach po dekantacji mało było osadów białkowych, breja na dnie była wyraźnie zielona od chmielu. Wydajność mnie zaskoczyła na plus, do fermentora poszły 24 litry. Mam nadzieję że drożdże nie wybiorą się na spacer. Nowy większy garnek - muszę sobie zrobić na nim podziałkę albo dokładniej liczyć wodę do wysładzania, bo spodziewałem się trochę mniej niż 24 litrów.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli przełom? Ja też tego nie rozumiem, wiem że nie powinno być różnicy. Mimo to jakimś cudem problemy z przełomem zdarzają mi się tylko wtedy jak pokombinuję ze schematem chmielenia. Oczywiście nie zawsze, no ale zdarza się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cascade nie używałem od bardzo dawna, ale Lemon Drop pachniał chyba bardziej świeżo. Trochę jak Wai-Iti. Nachmielona brzeczka bez szału, przy 80g na whirpool oczekiwałem lepszego efektu. Niestety mam alergię, więc do połowy lipca czuję mniej niż zwykle.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzupełnienie notatek degustacyjnych. Niestety sezon alergiczny w pełni, więc mało co teraz czuję...

 

Lush pod koniec zrobiło się trochę lepsze. Z czasem się sklarowało, aromat jakoś się poukładał, było znośne. Niestety był spory problem z gushingiem. Przy otwieraniu po skosie jeszcze sytuacja do opanowania, ale próba otwarcia na pionowo kończyła się natychmiastową zamianą 75% zawartości w pianę. Nagazowanie w normie, infekcji się nie doszukałem, nie wiem o co chodzi.

 

Straight Sun ok. Bez wielkich emocji, ot lekkie piwo na lato. Aromat w porządku - skrócenie chmielenia na zimno do 1 dnia chyba nie osłabiło aromatu (a nawet jeśli tak, to w nieznacznym stopniu). Na razie zostaję przy standardowych 3-4 dniach chmielenia na zimno, ale gdyby była jakaś awaryjna sytuacja to wiem że można to skrócić bez poważniejszych konsekwencji.

 

One Perfect Sunrise na razie nie wiem jak ocenić. Przy rozlewie zapowiadało się absolutnie rewelacyjnie - piękna barwa i rewelacyjny aromat słodkich, ciemnych winogron. Jak otwarłem pierwsze butelki to się załamałem. Z aromatu winogron nie zostało nic, w smaku nieprzyjemna alkoholowość. Teraz alkohol się poukładał, aromat winogron niestety nie wrócił. Cośtam z aromatów chmielowych zostało, ale na pewno nie tyle ile bym się spodziewał. Ta Pacifica chyba była jakaś trefna, bo pomarańczy tam za bardzo nie znajduję. Z ostateczną oceną jeszcze się wstrzymuje, bo tak na prawdę dopiero zaczynamy spijać to piwo.

 

Trochę mnie martwi quadrupel, Czarna Woda. Ponad 7 miesięcy od rozlewu i nawet się nie zbliża do tego czego bym oczekiwał. Momentami mam wrażenie że to piwo mało co się zmieniło przez te pół roku. Wciąż niepoukładane, alkohol wyczuwalny, do tego dochodzi jakiś dziwny, alkoholowo-mdły posmak na finiszu (coś podobnego wyczuwam w Metaxie, przez co nie lubię Metaxy). Wciąż mam nadzieję że ma potencjał, ale jak się będzie układało w tym tempie, to będzie dobre za jakieś 4 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Endeavour trafił do butelek. Chmiel zapowiada się średnio. Zdecydowanie kontynentalny charakter, owoce plączą się gdzieś w tle. Na razie jakoś mnie nie zachwycił. Przy tych upałach nagazuje się pewnie przed weekendem, wtedy napiszę coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lemon Drop zabutelkowane. Aromat przy rozlewie przyjemny, ale jeśli chodzi o intensywność, to trochę się zawiodłem. Do topowych amerykańców nie ma startu. Zobaczymy co będzie jak poleży kilka tygodni w butelkach.

 

No i zaczynam właśnie warzenie jubileuszowej, 40-tej warki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#40 Firefly, przekombinowane IIPA

Taki mój mały tribucik dla serialu, który spadł z anteny chyba nieco przedwcześnie. W recepturze starałem się oddać specyficzny miks składników, który składał się na Firefly. Wyszło piwo trochę przekombinowane, ale po dwóch prostych single-hopach fajnie uwarzyć coś takiego. Bałem się trochę filtracji przy 5kg słodu pszenicznego, ale szyszki w zacierze załatwiły problem.
 
Zasyp:
- Pszeniczny (Bestmalz) - 5kg
- Pilzneński Heidelberg (Bestmalz) - 3kg
- Caramel Hell (Bestmalz) - 0,1kg
 
Zacieranie:
- 69°C -> 62°C - 90 minut
- 72°C - 10 minut
- mash out

Chmielenie:
- chmielenie zacieru: Centennial (szyszka) 100g
- 60 min: CTZ 30g
- 45 min: Galaxy 30g
- 30 min: Wilamette 20g
- 20 min: Sorachi Ace 20g
- 10 min: Equinox 20g
- 5 min: Wilamette 30g
- hop stand (od 72°C, 80 minut): Sorachi Ace 30g + Galaxy 30g + Equinox 20g
- na zimno: Galaxy 40g + Equinox 60g

 

Dodatkowo na cichą fermentację poleci koktajl z 50g płatków dębowych i 20g skórek z pomarańczy zalanych whisky.
 
Fermentacja:
- drożdże: Wyeast 1450 (Denny's Favorite 50)
- blg początkowe: 21
- blg końcowe: 6,5
- czas fermentacji: 8,5 tygodnia
- butelkowanie: 18 litrów, 78g cukru, nagazowanie 2.1vol

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiem twierdzić że to IWIPA :P

Swoją drogą uważam że pszeniczna IPA czy Pszeniczna APA ( nie mylić z American Wheat ) to bardzo fajny kierunek eksperymentów.

 

Nie znam twojego sprzętu i procesu ale wydaje mi się że jak na IIPA to dość wysoko zacierałeś - tam trzeba iść nisko żeby nie było za słodko - wiesz cukru i tak zostać musi przy tym balingu a dodatkowo WY1450 nie są to mega wytrawne ( choć świetne ) drożdże 

 

Kiedyś się sporo o imperialu naczytałem stąd ten post - sam przesadziłem z wytrawnością w imperialu na pokazach i zszedł ciut poniżej stylu ( jednak keg zniknął w jeden wieczór )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IWIPA albo WIIPA (czyt. łiiiiipa). :)

 

Z zacieraniem wiem, miało być bardziej wytrawnie, ale BT mnie trochę oszukał i wyliczył mi za wysoką temperaturę na start. Do tego nowy garnek trzyma dość dobrze temperaturę i spadało powoli. Startowanie z 66°C i spadek w okolice 62°C daje wytrawne piwo i taki był plan, ale nie do końca wyszło z powodów jak wyżej. W każdym razie karmelu tam prawie nie ma, Heidelberg ma tylko 2,3-3 EBC, więc może nie będzie zbyt słodkie.

 

Pszeniczny słód w APA/AIPA/IIPA również coraz bardziej mi się podoba. Piwo wychodzi jaśniutkie i daje takie delikatniejsze odczucie w ustach.

 

W tym piwie potencjalnie może być jeszcze problem z szyszkami Centenniala. Uznałem, że skoro biorę szyszki tylko do zacieru, to wystarczy rocznik 2013. Nie skojarzyłem, że szyszka ma mniejszą trwałość i po roku to już tak średnio wygląda. Po otwarciu chmiel pachniał ładnie, ale większość szyszek była już bardziej żółtawa niż zielona i trafiło się kilka brązowych. Brązowe powywalałem, reszta poszła, mam nadzieję że nie wyjdą jakieś dziwne aromaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... na nazwie Firefly ciąży chyba jakaś klątwa. :(

 

Piwo chciałem fermentować w niższych temperaturach. Mocne, mocno nachmielone, podrasowane dodatkami - uznałem że wyraźne estry i tym bardziej fuzle nie są tam do niczego potrzebne. Wyeast 1450 mają zakres od 15°C, zaplanowałem temperaturę w okolicach 17°C. Niestety po 36h od zadania nie zanotowałem wydzielania CO2, więc zdecydowałem się nie dokładać mrożonych PETów. CO2 zaczęło nieśmiało wybrzuszać pokrywę w okolicach 20-21°C. Myślałem że to wystarczyło do rozruszania fermentacji, ale po schłodzeniu pokrywa znowu płaska jak naleśnik. Piana jakaś jest, więc coś się chyba dzieje. Wolałbym nie grzebać w piwie podczas burzliwej, ale jak nic się nie zmieni do piątku to będę musiał zmierzyć blg. Nawet jak fermentacja się rozkręca w tych 20°C, to i tak to jest 1/4 tego co powinno być.

 

Mam nadzieję że to tylko nieszczelna pokrywa. Chociaż nie wiem jakim cudem, bo jeszcze 3 dni wcześniej ten sam fermentor był szczelny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Firefly przelane na cichą. Zeszło w okolice 8 blg, więc będzie dość treściwe. Na szczęście jest niezła goryczka, więc będzie kontrować. Dorzuciłem koktajl z płatków dębowych, skórek pomarańczy i whisky (koktajl pachniał obłędnie!), za 3 tygodnie poleci chmiel i pod koniec sierpnia do butelek. Przy przelewaniu piwo było mocno zmętnione, ale kładę to na karb słabo flokulujących drożdży. Byłem pełen obaw, ale jest szansa że będzie z tego coś niezłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Co do przełomu przy FWH to też zauważyłem tą prawidłowość, a właściwie dwie: słaby przełom i mniejsze odparowanie. Zawsze można kilka gram sypnąć na te 60 min żeby wywołać przełom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#41 New Hops on the Block, IPA
 

Trochę nowych odmian chmielu się pokazało w tym roku. Wiedziałem że wszystkich nie zdążę wypróbować w single-hopach, więc zaplanowałem sobie IPA z nowych chmieli. W założeniu trochę bardziej treściwe, trochę mniej goryczkowe. Na goryczkę poszło CTZ, bo zostało mi po ostatnim piwie. Nie spodziewam się po tym piwie jakiejś wielkiej petardy, ale mam nadzieję że będzie przyzwoite IPA do codziennej konsumpcji.

Zasyp:
- Pilzneński Heidelberg (Bestmalz) - 4,5kg
- Red X (Bestmalz) - 1kg

- Caramel Hell (Bestmalz) - 0,2kg
 
Zacieranie:
- 66°C -> 62°C - 60 minut

- 73°C -> 70°C - 40 minut
- mash out

Chmielenie:
- 60 min: CTZ 27g
- 20 min: Jester 20g
- 10 min: Jaryllo 20g
- 5 min: Jester 20g
- hop stand (od 80°C, 110 minut): Azacca 30g + Jester 30g + Jaryllo 30g
- na zimno: Azacca 20g + Jester 30g + Jaryllo 50g
 
Fermentacja:
- drożdże: Wyeast 1450 (Denny's Favorite 50) - gęstwa po #40
- blg początkowe: 15
- blg końcowe: 3,5
- czas fermentacji: 6 tygodni
- butelkowanie: 22,5 litra, 90g cukru, 2,1vol

 

Wydajność przyzwoita. Przełom bardzo ładny. Gęstwa wystartowała dość szybko (piwo uwarzone wczoraj) - trochę się bałem, czy 3-tygodniowa gęstwa po piwie 21 blg będzie żywotna, ale na razie wszystko wygląda ok.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Małe podsumowanie przed kolejnymi warkami.

 

Dennys Favorite 50 nie były najlepszym wyborem do tej serii piw. Endeavour, Lemon Drop i New Hops on the Block byłyby lepsze z drożdżami o czystszym profilu. Z kolei Firefly mogłoby być bardziej wytrawne. Flokulacja taka sobie. Trochę za bardzo mi dojadały w butelkach, bo niektóre piwa wysycone wyżej niż planowałem. Drożdże podkreślają owocowość w piwie, ale ten ich profil jakoś tak nie do końca mi siadł.

 

Żaden z testowanych chmieli nie zrobił na mnie oszałamiającego wrażenia. Lemon Drop pewnie będzie przeze mnie używany jako chmiel odświeżający aromat. Co do pozostałych to było ok, ale biorąc pod uwagę duży wybór, cały czas pojawiające się nowe odmiany i fakt, że spadło mi ostatnio spożycie piwa, jest niewielka szansa że będę do nich wracał.

 

Najlepszym piwem z serii jest Firefly. Aromatyczne, intensywne, mocno kombinowane, ale na szczęście jakoś składa się to wszystko w jedną całość. Trochę mi zajmie zanim je skończę, bo ciężko wypić więcej niż jedno lub dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

#42 Goldie, Belgian Rye APA

 

Po dłuższej przerwie startujemy z warzeniem na nowo. Właściwie mieliśmy warzyć belgi w okolicach sierpnia-września, ale trochę się wszystko obsunęło.

Na start coś nowofalowego. Małżonka jest ostatnio zakochana w Rye APA i "chce takie!". Czekanie aż wrócę do drożdży ejlowych nie wchodziło w grę, więc będzie wersja belgijska. Zastanawiałem się nad jakimiś bardziej oszałamiającymi zmysły chmielami na aromat, ale stanęło na El Dorado. Mała (13 litrowa) warka robiona bez wysładzania (rzadszy zacier) celem namnożenia drożdży przed kolejnymi piwami.

 

Zasyp:

- Pale Ale Halcyon (Fawcett) - 2kg

- Żytni (Fawcett) - 0,5kg

- Cara Gold (Castlemalting) - 0,2kg

 

Zacieranie:

- 66°C -> 60°C - 60 minut

- 73°C -> 70°C - 30 minut
- mash out

 

Chmielenie:

- 60 min: Centennial 10g

- 10 min: Centennial 20g

- hop stand (od 70°C, 100 minut): El Dorado 50g
- na zimno: El Dorado 50g

 

Fermentacja:
- drożdże: WLP500 z fiolki
- blg początkowe: 11,5
- blg końcowe: 2,5
- czas fermentacji: 7 tygodni
- butelkowanie: 13 litrów, 60g cukru, 2,2vol

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

#43 Hoppy Trippel

 

Poprzedni tripel był jednym z bardziej udanych piw które wyszły spod mojej ręki. Właśnie dopijam jedną z ostatnich butelek. Tym razem trochę zmian. Inne drożdże, mniej wytrawne i mniej triplowe. Cukier kandyzowany bursztynowy zamiast jasnego i dodawany przy warzeniu a nie w trakcie fermentacji. Zrezygnowałem z chmielenia na zimno na rzecz chmielenia whirpoolowego. Ogólny kierunek podobny jak ostatnio - trzymać się znacznie bliżej klasycznego tripla niż belgian IPA - ale tym razem powinno być mniej wytrawnie.

 

Jako chmiel aromatyczny wybrałem Pekko. Nowa odmiana, jeśli efekty będą zgodne z opisem, to powinna pasować do takiego piwa.

 

Kluczem będzie oczywiście kontrola fermentacji. Z tego co można wyczytać WLP500 w niższych temperaturach dają profil bardziej przyprawowy niż owocowy i ten fakt postaram się wykorzystać. Fermentację zaczynam w 18°C i jeśli tylko będą chciały pracować w takiej temperaturze, to do końca fazy wysokich krążków planuję utrzymywać 18-20°C.

 

Zasyp:

- Pilzneński Heidelberg (Bestmalz) - 6,5kg

 

Zacieranie:

- 65°C -> 62°C - 80 minut

- 72°C - 20 minut
- mash out

 

Dodatki:

- cukier kandyzowany bursztynowy - 0,5kg

 

Chmielenie:

- 60 min: Pacific Jade 30g

- 15 min: Tettnager 50g

- hop stand (od 80°C, 80 minut): Pekko 100g

 

Fermentacja:
- drożdże: WLP500 (gęstwa po #42)
- blg początkowe: 19
- blg końcowe: 1,5
- czas fermentacji: 6 tygodni
- butelkowanie: 19,5 litrów, 100g cukru, około 2,3 vol

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

#44 S.P.A.C.E., Belgian Dark Imperial IPA

 

Z Belgian Black IPA chciałem się zmierzyć odkąd spróbowałem komercyjnego piwa w tym stylu. Tylko jakoś nigdy nie było okazji. Od pomysłu do realizacji upłynęło około półtora roku, więc jak już się zabrałem za recepturę, to oczywiście zacząłem lekko przesadzać: dużo chmielu, podwyższone blg, i tak dalej. Chciałem żeby piwo miało trochę ciała, stąd większy udział karmelu. Drożdże belgijskie potrafią zejść dość nisko, a jakaś kontra dla goryczki będzie potrzebna. Piwo było gotowane przez 3 godziny. Wiem, że to raczej nietypowe w przypadku IPA, ale w ten sposób znowu chciałem zadbać o odpowiednią podbudowę. Wolę jeśli Belgian IPA jest mniej wytrawna i goryczkowa niż normalne AIPA albo IIPA, stąd też takie a nie inne podejście do tego piwa.

 

Problemem jest barwa. Miało być 'black', ale wyszło co najwyżej 'dark' - kolor przypomina ciemniejszego quadrupla, do typowego Black IPA trochę brakło. Chciałem żeby posmaki palone były bardzo delikatne a barwę chciałem wyciągnąć z ekstrahowania słodu na zimno, ale trochę za mało udało się przyciemnić. Być może za mało słodu, a może leżał w tej wodzie trochę za krótko.

 

Nazwa piwa poskładana z pierwszych liter nazw odmian chmielu, których użyłem. Warzone w sobotę - od wczoraj ładnie sobie fermentuje.

 

Zasyp:

- Pale Ale Golden Promise (Fawcett) - 5kg

- Caramel Vienne (Briess) - 500g

- Special B (CM) - 100g

- Midnight Wheat (Briess) - 50g - dodane po mash-out, na początku filtracji

- Midnight Wheat (Briess) - 200g - ekstrahowane w zimnej wodzie (5 litrów, 6 godzin), dodane na koniec filtracji

 

Zacieranie:

- 65°C -> 62°C - 60 minut

- 72°C - 20 minut
- mash out

 

Chmielenie:

- 50 min: Pacific Jade 10g

- 30 min: Pacific Jade 40g

- 10 min: Ahtanum 20g

- 5 min: Pacific Jade 20g

- hop stand (od 80°C, 80 minut): Centennial 40g + Ahtanum 30g + Equinox 30g

- na zimno: Sorachi Ace 50g + Centennial 30g + Equinox 20g

 

Całkowity czas gotowania: 3 godziny.

 

Fermentacja:
- drożdże: WLP500 (gęstwa po #43)
- blg początkowe: 18,5
- blg końcowe: 2
- czas fermentacji: prawie 9 tygodni
- butelkowanie: 16 litrów, 75g cukru, 2,1 vol CO2

 

Trochę słabo wymierzyłem ilość wody i nie trafiłem w planowane 19 blg. Wydajność ok, zamiast planowanych 16 litrów wyszło prawie 19.

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

#45 Dry Stout (na bitwę)

 

Mała, szybka warka uwarzona wczoraj po pracy. Piwo na bitwę piwowarską. Styl mnie jakoś specjalnie nie rusza, dlatego tylko około 10 litrów - zwłaszcza że w fermentorach Trippel i Belgian Dark IPA, a w planach BDSA, więc mam ciekawsze piwa na horyzoncie. Po samej bitwie też sobie wiele nie obiecuję. Trafiłem do pierwszej rundy, więc dowiedziałem się jaki styl warzę 5 tygodni przed imprezą. Jeden tydzień mi wypadł i w efekcie na bitwę poleci praktycznie zielone piwo (4 tygodnie po uwarzeniu / 2 tygodnie w butelkach).

 

Wiem że chmiel na flameout jest poza stylem, ale Green Bullet nie powala jakimś oszałamiającym aromatem, wiec zakładam że będzie praktycznie niewyczuwalny w aromacie (przerwy whirpoolowej nie robiłem).

 

Zasyp:

- Pale Ale (Weyermann) - 1kg

- Monachjijski Typ II (Weyermann) - 1kg

- Midnight Wheat (Briess) - 200g - dodany na drugą przerwę

- jęczmień prażony (Strzegom) - 100g - dodany na drugą przerwę

 

Zacieranie:

- 65°C -> 62°C - 80 minut

- 72°C - 15 minut
- mash out

 

Chmielenie:

- 60 min: Green Bullet 5g

- 30 min: Green Bullet 5g

- 0 min: Green Bullet 40g

 

Fermentacja:
- drożdże: S-04
- blg początkowe: 11
- blg końcowe: 3
- czas fermentacji: 2 tygodnie
- butelkowanie: 10,5 litra, 53g cukru, 2,2 vol CO2

Edytowane przez adamsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tripel został wczoraj rozlany. Z goryczką i wytrawnością trafiłem, aromat fantastyczny. Pozostaje poczekać aż się poukłada - powinno wyjść z tego bardzo dobre piwo.

 

Belgian Rye APA schodzi w błyskawicznym tempie. Chmiel mógłby być minimalnie bardziej intensywny, żyta trochę więcej, wysycenie też by nie zaszkodziło nieco wyższe, ale i tak największym błędem było to, że zrobiłem go zdecydowanie za mało. Bardzo pijalne, nienudne, fajnie zgrane. Zdecydowanie muszę powtórzyć z drobnymi korektami i jako pełnowymiarowa warka.

 

Podsumowując swoje dotychczasowe warzenie stwierdzam, że belgi wychodzą mi najlepiej. :)

 

 

Dziś warzę quadrupla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.